Przejdź do treści
Kaplica św. Barbary w kopalni soli, Kaczyka (Cacica), Rumunia, fot. Tomasz Kuran, 2007
Licencja: CC BY 3.0, Źródło: Wikipedia, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Kaplica św. Barbary w kopalni soli w Kaczyce
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: POL-001075-P

Kaplica św. Barbary w kopalni soli w Kaczyce

Identyfikator: POL-001075-P

Kaplica św. Barbary w kopalni soli w Kaczyce

Może sprawia to wyjątkowy mikroklimat solnej kopalni, a może patronka tego miejsca – św. Barbara, ale w Kaczyce na Bukowinie nie można się nudzić. Na chętnych czekają liczne solne atrakcje, a poszukiwacze poloników w Rumunii wciąż mogą cieszyć się nowymi odkryciami.
 
Kaczyka a polskie kaczki
Kaczyka (Cacica) to wieś (w 2011 r. liczyła nieco ponad 1000 mieszkańców) w Rumunii położona na Bukowinie. Od wieków znana była z bogatych złóż soli. Początkowo jej wydobyciem trudnili się górnicy z Austrii lub Niemiec, ale od 1792 r. to nasi rodacy, sprowadzeni głównie z Bochni i Wieliczki, uzyskali niemal monopol na tego typu prace. Dość powiedzieć, że według przedwojennego spisu powszechnego w Kaczyce mieszkało aż 600 Polaków, 300 Niemców oraz nieliczni Ukraińcy, Rumuni i Węgrzy. Przedwojenna Polonia mieszkała w wielu rejonach Rumunii. Nawet dzisiaj reprezentant mniejszości polskiej zasiada w parlamencie rumuńskim.
 
Wracając jednak do pierwszych polskich osadników, w przeważającej większości były to rodziny górnicze. Od średniowiecza górnictwo soli kamiennej stanowiło element monopolu monarszego (tzw. regale solne). Nic więc dziwnego, że przez stulecia polscy hawiarze, czyli kopacze, zdobyli nie tylko cenne doświadczenie, lecz także uznanie w Europie. Ponoć też nazwa wsi Cacica została zapożyczona z polskich podań, zgodnie z którymi na miejscu dzisiejszej kopalni miało być jezioro zasiedlone przez kaczki.
 
Polskie miejsca w Kaczyce
Przybysze z Rzeczypospolitej, a zwłaszcza z Galicji, znajdowali zatrudnienie w obsłudze kopalni soli – zaopatrywali ją w drewno, a górników w żywność, odpowiadali za sądownictwo (podlegali Dyrekcji Solnictwa we Lwowie) czy edukację, szybko bowiem utworzono miejscową szkołę. Nauka odbywała się aż w czterech językach – niemieckim, rumuńskim, ukraińskim i polskim.
 
Nie zabrakło też kościoła, ufundowanego i utrzymywanego przez kopalnię. Pierwsza, nieistniejąca już świątynia, powstała w 1810 r. Wtedy też ksiądz Jakub Bogdanowicz sprowadził z pojezuickiej świątyni w Stanisławowie kopię cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, której kult przetrwał tu do dziś. Następny kościół zaprojektował w 1904 r. Teodor Talowski, uznany architekt z Politechniki Lwowskiej, który swój autorski koncept oparł na założeniach bazyliki z Bochni. W tym samym dniu, w którym wyświęcono kaczycką bazylikę, wiernym oddano też solną kaplicę św. Barbary.
 
Święta Barbara z Nikomedii – patronka kaplicy w Kaczyce
Aby dostać się do niezwykłej solnej kaplicy św. Barbary, czy też – można by rzec żartobliwie – solnego polonika, trzeba zejść po 192 schodkach wiodących 21 m w dół. Po ręcznym (!) wybraniu soli, powstała tu niemała grota. Jej wymiary w przybliżeniu to: 25 m długości, 9 m szerokości i 7 m wysokości. W tej przestrzeni, oprócz ołtarza i miejsca dla wiernych, znalazło się też rzeźbione stanowisko dla chóru. Zarówno ołtarz, jak i ambona, wykonane są z soli. Ściany zdobią malowidła, a całość oświetlają wspaniałe, kryształowe żyrandole. Początkowo wnętrze kaplicy było wyłożone drewnem, ale po kilku latach okładzinę zdjęto. Co ciekawe, drewno w kopalni konserwuje się ropą i stąd charakterystyczny zapach, który wciąż towarzyszy zwiedzającym.
 
Honorowe miejsce w świątyni zajmuje ikona z wizerunkiem św. Warwary, jak wymawiają to miejscowi Polacy. Patronkę kaplicy wybrano nieprzypadkowo. Święta Barbara z Nikomedii, męczennica za wiarę z III w., jest opiekunką nie tylko górników węglowych, lecz także wszelkich innych, trudnych, niebezpiecznych zawodów, w tym kopaczy soli. Święta ta przed wyjątkowo okrutną śmiercią w ostatnich słowach zwróciła się do Boga jako pana natury, tego, który „stworzył ziemię i zamknął przepaści”. W górniczej tradycji funkcjonuje nawet specjalna modlitwa: „O, święta Barbaro, zlituj się nade mną, żebym się nie został pod tą ziemią ciemną. Żona by płakała, dzieci by płakały, boby ojca swego więcej nie widziały.”.
 
Podobnie jak w Polsce, 4 grudnia obchodzi się w Kaczyce uroczystości ku czci św. Barbary. Nabożeństwa te odbywają się w iście ekumenicznym duchu i są koncelebrowane zarówno przez duchownych katolickich, jak i prawosławnych czy greckokatolickich.
 
Kopalnia, czyli rumuńskie Solne Miasto
Kaplica św. Barbary to nie jedyna atrakcja, jaką można podziwiać w kopalni w Kaczyce. Historyczne ośrodki górnictwa solnego, jak choćby najsłynniejsza Wieliczka, są fenomenem na skalę światową, wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i wielką atrakcją turystyczną. Także Kaczyka, choć nie tak wielka i popularna, wciąż może niejednego zadziwić.
 
Polacy, zostawiwszy swoje domy setki kilometrów stąd, postanowili nadać charakterystyczny sznyt zarówno temu, co nad, jak i pod ziemią. I tak oto, ponad złożami wyrosła biała osada, z solną salą balową, placem zabaw czy prawosławną kaplicą, tak aby i wierni wschodniego obrządku mieli swoje miejsce modlitwy.
 
Choć w samej Kaczyce panuje odmienny od reszty Bukowiny, przyjazny dzięki położeniu w dolinie klimat, to pod ziemią jest on jeszcze zwielokrotniony. Stała temperatura wynosi tu ok. 10°C, a nawilżenie sięga ok. 76%. Naukowcy podejrzewają ponadto, że i słone wody znajdujące się pod złożami mogą mieć prozdrowotne właściwości. Czy wpływa to wszystko na stan zachowania solnych zabytków? Wydaje się, że tak, a chętnych do zwiedzania nie brakuje; odważni mogą nawet zagrać w kopalnianą piłkę nożną. Jedną z atrakcji jest też słone jezioro, po którym dawniej pływano tratwą.
 
Polonia w Kaczyce na Bukowinie
Historia Polonii w Kaczyce, to nie tylko dzieje kopalni, lecz także cały, piękny etos walki o narodową tożsamość. Polacy bowiem od początku stanowiący większą część kaczyckiej ludności spotykali się z różnymi utrudnieniami ze strony kolejnych zwierzchników tych terenów. Najpierw władze austriackie chciały rozebrać pierwszy kościół, którego wyposażenie zachował ks. Kasper Słomiński (jego tablicę nagrobną udało się niedawno odnaleźć i odrestaurować). Potem – w czasach komunistycznej dyktatury Ceausescu – zmuszeni byli oddać Dom Polski wzniesiony staraniem całej polskiej społeczności miejscowej parafii, żeby uniknąć w ten sposób konfiskaty.
 
Najgorsze jednak minęło i Kaczyka na Bukowinie niezmiennie wita przyjezdnych z otwartymi ramionami. Co roku odbywają się tu spotkania i wystawy upamiętniające fascynujące losy tego miejsca i ludzi, którzy je tworzyli. W Ewangelii wg św. Mateusza padają znamienne słowa: „Wy jesteście solą dla ziemi…” i tak można by określić Polaków z Kaczyki.
 

Czas powstania:
1904
Słowa kluczowe:
Opracowanie:
Andrzej Goworski, Marta Panas-Goworska
rozwiń

Projekty powiązane

1
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.  Dowiedz się więcej