Przejdź do treści
Wilhelm Kotarbiński, Serafini, dekoracja malarska na sklepieniu kopuły w soborze włodzimierskim w Kijowie. Z archiwum Wadyma Aleszyna, wszelkie prawa zastrzeżone
Źródło: Z archiwum Wadyma Aleszyna
Fotografia przedstawiająca Malowidła Wilhelma Kotarbińskiego w soborze św. Włodzimierza w Kijowie
Wilhelm Kotarbiński, Modlitwa w Ogrójcu, fragm. malowidła w soborze włodzimierskim w Kijowie. Z archiwum Wadyma Aleszyna, wszelkie prawa zastrzeżone
Źródło: Z archiwum Wadyma Aleszyna
Fotografia przedstawiająca Malowidła Wilhelma Kotarbińskiego w soborze św. Włodzimierza w Kijowie
Wilhelm Kotarbiński, Serafin, frag. malowidła w soborze włodzimierskim w Kijowie. Z archiwum Wadyma Aleszyna, wszelkie prawa zastrzeżone
Źródło: Z archiwum Wadyma Aleszyna
Fotografia przedstawiająca Malowidła Wilhelma Kotarbińskiego w soborze św. Włodzimierza w Kijowie
Wilhelm Kotarbiński, Stworzenie świata, szósty dzień stworzenia, fragm. malowidła w soborze włodzimierskim w Kijowie. Z archiwum Wadyma Aleszyna, wszelkie prawa zastrzeżone
Źródło: Z archiwum Wadyma Aleszyna
Fotografia przedstawiająca Malowidła Wilhelma Kotarbińskiego w soborze św. Włodzimierza w Kijowie
Wilhelm Kotarbiński, Chrystus przed Piłatem, fragm. malowidła w soborze włodzimierskim w Kijowie. Z archiwum Wadyma Aleszyna, wszelkie prawa zastrzeżone
Źródło: Z archiwum Wadyma Aleszyna
Fotografia przedstawiająca Malowidła Wilhelma Kotarbińskiego w soborze św. Włodzimierza w Kijowie
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: POL-001637-P

Malowidła Wilhelma Kotarbińskiego w soborze św. Włodzimierza w Kijowie

Kijów | Ukraina | obwód kijowski
ukr. Київ
Identyfikator: POL-001637-P

Malowidła Wilhelma Kotarbińskiego w soborze św. Włodzimierza w Kijowie

Kijów | Ukraina | obwód kijowski
ukr. Київ

Wilhelm Kotarbiński trafił do Kijowa z polecenia braci Swiedomskich. Wspólnie byli jednymi z twórców dekoracji malarskiej wnętrza soboru św. Włodzimierza w Kijowie.

Patriarszy sobór św. Włodzimierza w Kijowie niemal od razu stał się znany dzięki wspaniałej dekoracji artystycznej. Jego budowa została zainicjowana w 1852 r. dla uczczenia 900. rocznicy chrztu Rusi (1888) i z przerwami trwała trzydzieści lat (do 1882 r.). Kolejne czternaście lat trwało wykonanie dekoracji malarskiej wnętrza świątyni.

Prace we wnętrzach monumentalnej, neobizantyjskiej świątyni nadzorował słynny historyk sztuki i archeolog Adrian Prachow (1846‒1916), który zgromadził całą grupę wybitnych rosyjskich malarzy epoki, m.in.: Michaiła Wrubla (1856‒1910), artystę polskiego pochodzenia, Pawła (1849‒1904) i Aleksandra (1848‒1911) Swiedomskich. Ci ostatni polecili Prachowowi mało wówczas znanego artystę Wilhelma Kotarbińskiego.

Początki twórczości Wilhelma Kotarbińskiego
Wilhelm Kotarbiński urodził się 30 listopada 1848 r. w Nieborowie nieopodal Warszawy, w zubożałej rodzinie szlacheckiej. Wbrew woli ojca postanowił zostać malarzem i po kilku latach nauki w warszawskiej Klasie Rysunkowej wyjechał w 1872 r. do Rzymu jako stypendysta Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Włoski etap w biografii Kotarbińskiego trwał do 1888 r. i zaowocował także nawiązaniem przyjaźni z Henrykiem Siemiradzkim.

Początki nie były łatwe. Młody adept malarstwa postanowił wziąć udział w lokalnym konkursie o tytuł najlepszego rysownika. Jak sam wspominał: „W Rzymie Akademia św. Łukasza corocznie organizowała konkurs o tytuł najlepszego rysownika rzymskiego. Kto chciał, mógł przyjść, zapłacić pięć franków, wylosować numer miejsca i rysować. […] »Bardzo się denerwowałem, kiedy losowałem. Miejsce okazało się niezbyt korzystne, z trudnym kątem i daleko od natury. […] Usiadłem i w tym samym czasie, co wszyscy inni, na komendę, zacząłem rysować pozującego. Rysowałem z wielką pasją, nawet nie zauważyłem, jak ogłoszono przerwę. Poczułem, że jacyś ludzie stoją za moimi plecami, obróciłem się. […] Byłem bardzo zawstydzony, a oni wesoło klepali mnie po ramieniu i mówili: ‘Bravo, bravo, qiovinotto’. Cóż, oznacza to, że chwalą. Sam krzyczałem z widowni: ‘Brawo, brawo!’ aktorom, kiedy podobała mi się ich gra.« Na konkursie Akademii św. Łukasza Wilhelm Kotarbiński otrzymał pierwszą nagrodę – srebrny medal i tytuł »pierwszego rzymskiego rysownika«”.

Z czasem Kotarbiński zdobył popularność, jednak wiele lat spędził w ciężkich warunkach materialnych. Ciągłe niedożywienie spowodowało, że artysta zachorował na tyfus głodowy. Dużym wsparciem okazali się dlań wówczas zamożni malarze, bracia Aleksander i Paweł Swedomscy. Znajomość z braćmi Swiedomskimi zaś zaprowadziła go w 1888 r. do Kijowa, gdzie uczestniczył w pracy nad malowidłami ściennymi soboru św. Włodzimierza.

Wilhelm Kotarbiński i jego dzieła w soborze włodzimierskim w Kijowie
Wraz z przybyciem do Kijowa rozpoczął się nowy rozdział w życiu artystycznym malarza: komitet budowy podpisał wspólną umowę z Wilhelmem Kotarbińskim i Pawłem Swiedomskim, zgodnie z którą artyści „podjęli się ozdobienia ścian soboru św. Włodzimierza malowidłami biblijnymi, wizerunkami świętych i ornamentami”.

Wilhelm Kotarbinski i Paweł Swiedomski wspólnie namalowali w kijowskiej świątyni osiemnaście kompozycji i 84 pojedyncze figury świętych. Przyjaciel artysty, pisarz i krytyk sztuki Władimir Diedłow (1856‒1908) w swojej książce Kijowski sobór św. Włodzimierza. Jego twórcy artystyczni podaje, że Wilhelm Kotarbiński był wspólnie z Pawłem Swiedomskim autorem przedstawień w nawach bocznych: „Wjazd do Jerozolimy”, „Wieczerza Pańska”, „Ukrzyżowanie”, „Chrystus przed Piłatem”. Ta ostatnia kompozycja jest interesująca również dlatego, że to jedyny przypadek, kiedy do stworzenia obrazu w soborze zaangażowany został model. Kotarbiński i Swiedomski zaprosili wspomnianego wyżej Władimira Diedłowa do pozowania do wizerunku Poncjusza Piłata.

Co ciekawe, prace Kotarbińskiego w soborze nie mają sygnatury autorskiej: był katolikiem, a tylko prawosławni mogli oficjalnie pracować w soborze. W umowie (wspólnej z Pawłem Swiedomskim) znalazła się klauzula tego dotycząca. Inny uczestnik prac nad malowidłami ściennymi soboru św. Włodzimierza, Wiktor Zamiraiło (1868‒1939), wspomniał, że sklepienia po prawej stronie pod chórem zostały przekazane Swiedomskiemu, sklepienia po lewej – Kotarbińskiemu Malował według własnych szkiców, ale pod nazwiskiem Swiedomskiego, ponieważ, jak wspomniano, nie został oficjalnie dopuszczony do samodzielnej pracy. Kompozycje wykonane samodzielnie przez Kotarbińskiego, to: „Przemienienie Pańskie” (w południowej nawie soboru), „Wniebowstąpienie” (w północnej nawie) i cykl fresków nawiązujący tematycznie do Księgi Rodzaju: „Czwarty, piąty, szósty i siódmy dzień stworzenia” oraz liczne portrety świętych, m.in.: Pafnucego, Warłama, Nikity Słupnika.

W umowach wszystkich artystów, którzy pracowali przy dekoracji wnętrz soboru znalazł się zapis o zakupie na koszt własny farb i innych materiałów. Poszczególni malarze odmiennie interpretowali tę klauzulę: jedni kupowali drogie materiały, inni, z oszczędności – tańsze i gorszej jakości. Wilhelm Kotarbiński i Paweł Swiedomski nie dbali szczególnie o jakość farb. Po latach, już w okresie władzy bolszewickiej, w 1928 r. Michaił Niestierow (1862‒1942), jeden z twórców malowideł ściennych w soborze św. Włodzimierza, ze smutkiem przyznał: „Matka Boska [Wiktora] Wasniecowa [1848‒1926] jest w coraz gorszym stanie. Połowa malowideł Kotarbińskiego i połowa Swiedomskiego odpadła, farby wiszą w strzępach. Niestierow przetrwał, ale jest bardzo (jak wszystko inne) zanieczyszczony. Nie ma ludzi, nie ma „pieniędzy”, nie ma po co naprawiać”.

Uroczysta konsekracja soboru włodzimierskiego w Kijowie
20 sierpnia 1896 r., w obecności wszystkich artystów, którzy brali udział w dekoracji wnętrz oraz cara Mikołaja II, odbyła się uroczystość konsekracji soboru św. Włodzimierza. Michaił Niestierow wspominał ten dzień: „Ja, [Wiktor] Wasniecow i Kotarbiński staliśmy gdzieś pod ścianą (bohaterowie dnia!). I stalibyśmy w błogiej ciszy całe nabożeństwo, gdyby ktoś (pamiętam, pewna pani) przypadkowo nie zauważył, że pewien nazbyt gorliwy naczelnik (osobnik) odpycha nas jeszcze dalej. Z jakiegoś powodu mu przeszkadzaliśmy. I w tym momencie współczująca dusza to zobaczyła, oburzyła się, poszła do przodu, powiedziała generał-gubernatorowi [kijowskiemu], hrabiemu [Aleksiejowi] Ignatiewowi i Konstantinowi Pobiedonoscewowi: ci, którzy stworzyli sobór, powinni stać przed wszystkimi […]. Natychmiast po tym przyszło zaproszenie, abyśmy przesunęli się do przodu i my, wszyscy artyści od razu dostaliśmy miejsce tuż za carem i wielkimi książętami”.

Sława Wilhelma Kotarbińskiego i jego skromne życie
Uroczysta konsekracja soboru w obecności pary carskiej przyczyniła się do wzrostu sławy Wilhelma Kotarbińskiego. Niebawem jego wielkich rozmiarów płótno „Orgia”, atakowane przez krytyków od Petersburga po Warszawę, zostało zakupione do Muzeum Aleksandra III. Kotarbiński otrzymał za malowidła ścienne stworzone w soborze włodzimierskim Order św. Stanisława II stopnia. Kilka lat później petersburska Akademia Sztuk Pięknych nadała artyście tytuł profesora.

Mieszkając ponad 30 lat w Kijowie, Wilhelm Kotarbiński nie dorobił się własnego domu; przez lata mieszkał w dwupokojowym apartamencie Hotelu Praga w centrum Kijowa i tam miał swoją pracownię. Wybuch pierwszej wojny światowej, a potem rewolucja i wojna domowa sprawiły, że słynny niegdyś malarz stał się niepotrzebny. U schyłku życia żył w zapomnieniu i nędzy. W 1919 r., po kilkukrotnym przeszukaniu apartamentu Kotarbińskego w Hotelu Praga, leciwy artysta przyjął zaproszenie Emilii Prachowowej, wdowy po malarzu Adrianie Prachowie, który również uczestniczył w pracach nad dekoracją malarską kijowskiego soboru, i przeniósł się do jej mieszkania.

Planował wyjazd do Polski, ale na przeszkodzie stanęła śmierć artysty 4 września 1921 r. Wilhelm Kotarbinski został pochowany w Kijowie na cmentarzu Bajkowa w polskim sektorze nowej części nekropolii.

Współczesny Kotarbińskiemu znany ukraiński artysta i pedagog, Mykoła Muraszko, pozostawił w swoim dzienniku następujący wpis: „Kotarbiński to geniusz. Doprowadził piękno tonu do genialności. Ma lepsze kolory niż Siemiradzki, a chwały nie dostał nawet jednej dziesiątej tego, co Siemiradzki”.

Czas powstania:
1888‒1895
Twórcy:
Wilhelm Kotarbiński
Słowa kluczowe:
Opracowanie:
Artur Rudzitsky
rozwiń

Projekty powiązane

1
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.  Dowiedz się więcej