Przejdź do treści
Paul Gauguin, Portret malarza Ślewińskiego (Portrait du peintre S), 1891, olej, płótno, Narodowe Muzeum Sztuki Zachodniej w Tokio, domena publiczna
Źródło: Narodowe Muzeum Sztuki Zachodniej w Tokio
Fotografia przedstawiająca Portret malarza Ślewińskiego (Portrait du peintre S) wg Paula Gauguina
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: POL-001659-P

Portret malarza Ślewińskiego (Portrait du peintre S) wg Paula Gauguina

Tokio | Japonia | region Kantō | prefektura Tokio
jap. Tōkyō-to (東京都)
Identyfikator: POL-001659-P

Portret malarza Ślewińskiego (Portrait du peintre S) wg Paula Gauguina

Tokio | Japonia | region Kantō | prefektura Tokio
jap. Tōkyō-to (東京都)

„Kocham Polskę i Gauguina”, mawiał Władysław Ślewiński, którego życiorys artystyczny zapoczątkowało spotkanie z Paulem Gauguinem w Paryżu w 1888 r. Gauguin stał się dla polskiego malarza mistrzem i przyjacielem. Zafascynowany charyzmatycznym symbolistą francuskim dołącza wkrótce do kręgu malarzy tzw. szkoły Pont Aven, osiadając na stałe w Bretanii. Dowodem tej przyjaźni i uznania jest portret Ślewińskiego namalowany przez mistrza i z dedykacją od niego. Obraz znajduje się dziś w zbiorach Narodowego Muzeum Sztuki Zachodniej w Tokio.

„Szlachcic może uprawiać tylko rolę, albo sztukę”
Historia ta zaczęła się daleko od Japonii, bo w Białyninie w pobliżu Rawy Mazowieckiej (dziś województwo łódzkie), w szlacheckiej rodzinie o tradycjach powstaniowych. Władysław Ślewiński urodził się 1 czerwca 1856 r. Wychowywany i kształcony na dziedzica i zarządcę dostaje od ojca majątek Pilaszkowice na Lubelszczyźnie, by jak ojciec, dziadek i pradziadek osiąść na roli. Zamiast do rozkwitu doprowadza jednak majątek do ruiny. Wyjeżdża nagle do Paryża, bez pożegnania w 1888 r., a raczej ucieka przed sekwestrem urzędu skarbowego, wierzycielami i gniewem ojca. Patrząc z dzisiejszej perspektywy – na szczęście.  

Ślewiński  nie miał konkretnego zawodu ani żadnych studiów artystycznych. Miał 32 lata, nie mógł liczyć na pomoc rodziny, ale mimo tego zapisał się do dwóch prywatnych szkół rysunkowych: Académie Julian i Académie Colarossi. Paula Gauguina poznał w słynnej paryskiej mleczarni u Madame Charlotte, gdzie spotykała się międzynarodowa bohema artystyczna i literacka.

„Pan ma wielki talent, powinien Pan malować!”
Według relacji samego Ślewińskiego, gdy siedział przy kawiarnianym stoliku, wykonał na serwetce szkic, który zainteresował Gauguina. Francuz zaprosił go do swojej pracowni, ustawił martwą naturę, po której namalowaniu Polak miał usłyszeć: „Pan ma wielki talent, powinien Pan malować!”.

Czy można było dyskutować z opinią wielkiego Gauguina? Jego namiętny stosunek do sztuki, postulaty stworzenia jej na nowo, odkrycia jej pierwotnych źródeł, pogardy dla wszystkiego co konwencjonalne, urzekły Władysława Ślewińskiego. Postanowił poważnie zająć się malarstwem, ale nie wstępując do akademii, lecz na mistrza wybierając Gauguina. Wyjechał zatem z nim i grupą malarzy do Bretanii.

Ten północny region Francji od początku XIX w. przyciągał podróżników i artystów kulturową odrębnością, śladami celtyckiej przeszłości i urodą skalistego, morskiego, dzikiego pejzażu; ale też ludową religijnością i lokalnym folklorem. Stał się tematem wielu obrazów wspólnoty malarzy tworzących w Pont Aven.

Paul Gauguin i Władysław Ślewiński – podobieństwa i różnice
Gauguin nie prowadził tu szkoły ani pracowni. Ślewiński został jego pilnym uczniem i korzystał z zasad gauguinowskiego syntetyzmu, z wyrazistym konturem, płaską plamą barwną i umownie traktowaną przestrzenią. Pozostawał samoukiem, ale był pilnym uczniem, który tworzył w kręgu Paula Gauguina, lecz jego nie naśladował. Oddawał się własnym poszukiwaniom artystycznym i wykształcił indywidualny styl. Niemal całe życie tworzył w Bretanii, w Le Pouldu, potem w Dolëan. 

Gauguin – król paryskiej cyganerii, towarzyski i błyskotliwy, wytrawny bokser i szermierz, burzyciel porządku w artystycznym świecie – był przeciwieństwem zamyślonego i skupionego Ślewińskiego. Obu jednak cechowało podobne podejście do pracy artystycznej i obu połączyła podobna biografia oraz proces całkowitego poświęcenia się sztuce, z dużą dozą odwagi i ryzyka.

Porzucili stateczne życie: Gauguin jako odnoszący sukcesy na paryskiej giełdzie makler i ojciec czwórki dzieci, Ślewiński jako jedyny syn, niedoszły dziedzic, który po fiasku z administrowaniem majątkiem ziemskim, uciekł z Polski i – choć był synem zesłańca na Sybir – poślubił Rosjankę. Obaj nie przeszli przez formalny proces akademickiej edukacji artystycznej. Tworząc, W dużej mierze byli samoukami. Początkowo tworzyli w wolnym czasie, a na „zawodowe” malarstwo zdecydowali się dość późno, bo dopiero po trzydziestce, co w tamtych czasach było uważane za wiek dojrzały.

Paul Gauguin i Władysław Ślewiński – przyjaźń mistrza z uczniem
W 1891 r. w Paryżu Paul Gauguin stworzył portret Władysława Ślewińskiego siedzącego przy stole, akcentując jego upodobanie do malowania kwiatów. Portretowany spogląda na widza z lewej strony płótna i pozostawia większość przestrzeni wielkiemu bukietowi kwiatów w glinianym dzbanie. Obraz wydaje się być portretem cynii, ulubionych kwiatów Ślewińskiego, pyszniących się odcieniami żółci, bieli i różu, bardziej niż samego malarza umieszczonego z boku, z malarsko dopracowaną tylko głową. Pierwszy plan w ciepłych ugrach, brązach i czerwieniach, odcina się od chłodnego indyga tła, ulubionego koloru autora dzieła. W dedykacji Gauguin napisał: „Au Grand Artiste” – „Wielkiemu Artyście”.

Ślewiński wrócił do Polski w 1905 r. równie nagle, jak ją opuścił. Został profesorem warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych. Założył także własną szkołę w warszawskiej pracowni na ul. Polnej. Tworzył wspaniałe tatrzańskie obrazy na Podhalu, wystawiał we Lwowie, Warszawie i w Wiedniu.

W 1910 r. powrócił jednak rozczarowany do drugiej ojczyzny, Bretanii.  Zmarł w paryskim szpitalu 24 marca 1918 r. i został pochowany na cmentarzu w Bagneux pod Paryżem. W 1930 r., po wygaśnięciu umowy, grób sprzedano.

Losy portretu Władysława Ślewińskiego
Portret długo był znany tylko z relacji i wspomnień współczesnych artyście. Został odnaleziony w podziemiach Luwru dzięki staraniom badaczki twórczości Ślewińskiego, Władysławy Jaworskiej.

Szybko wyjaśniło się, dlaczego portret zniknął nie tylko z kart historii. Po śmierci Paula Gauguina został sprzedany przez żonę Władysława Ślewińskiego, Eugenię i nabyty przez japońskiego kolekcjonera Kojiro Matsukatę w 1921 r. już z galerii. Pod koniec drugiej wojny światowej część kolekcji Japończyka, pozostawiona w Paryżu pod opieką dyrektora Musée du Luxembourg, została skonfiskowana jako własność wrogiego państwa. Dopiero w 1959 r., na znak odnowienia przyjaźni między Francją i Japonią, kolekcja Matsukaty wróciła do Japonii i dała początek Narodowemu Muzeum Sztuki Zachodniej w Tokio.

Osoby powiązane:
Czas powstania:
1891
Twórcy:
Paul Gauguin
Słowa kluczowe:
Opracowanie:
Elżbieta Pachała-Czechowska
rozwiń

Projekty powiązane

1
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.  Dowiedz się więcej