Przejdź do treści
Dom Polski w Nečujam, fot. Bartłomiej Gutowski, 2023
Licencja: CC BY-SA 4.0, Źródło: Fundacja Akcja Kultura
Fotografia przedstawiająca Dom Polski nad Adriatykiem
Dom Polski w Nečujam, fot. Bartłomiej Gutowski, 2023
Licencja: CC BY-SA 4.0, Źródło: Fundacja Akcja Kultura
Fotografia przedstawiająca Dom Polski nad Adriatykiem
Kościół (do 1939 kaplica) w Nečujam, fot. Bartłomiej Gutowski, 2023
Licencja: CC BY-SA 4.0, Źródło: Fundacja Akcja Kultura
Fotografia przedstawiająca Dom Polski nad Adriatykiem
Dom Polski w Nečujam, na pierwszym planie widoczna tablica upamiętniająca Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, fot. Bartłomiej Gutowski, 2023
Licencja: CC BY-SA 4.0, Źródło: Fundacja Akcja Kultura
Fotografia przedstawiająca Dom Polski nad Adriatykiem
Kościół (do 1939 kaplica) w Nečujam, fot. Bartłomiej Gutowski, 2023
Licencja: CC BY-SA 4.0, Źródło: Fundacja Akcja Kultura
Fotografia przedstawiająca Dom Polski nad Adriatykiem
Kościół w Rogaču gdzie przeniesiona została tablica upamiętniająca Józefa Piłsudskiego, fot. Bartłomiej Gutowski, 2023
Licencja: CC BY-SA 4.0, Źródło: Fundacja Akcja Kultura
Fotografia przedstawiająca Dom Polski nad Adriatykiem
Dom Polski w Nečujam, fot. Bartłomiej Gutowski, 2023
Licencja: CC BY-SA 4.0, Źródło: Fundacja Akcja Kultura
Fotografia przedstawiająca Dom Polski nad Adriatykiem
Ulica Jozefa Bartelmusa w Nečujam, fot. Bartłomiej Gutowski, 2023
Licencja: CC BY-SA 4.0, Źródło: Fundacja Akcja Kultura
Fotografia przedstawiająca Dom Polski nad Adriatykiem
„Zofiówka" w Rogač
Licencja: CC BY-SA 4.0, Źródło: Fundacja Akcja Kultura
Fotografia przedstawiająca Dom Polski nad Adriatykiem

Licencja: CC BY-SA 4.0, Źródło: Fundacja Akcja Kultura
Fotografia przedstawiająca Dom Polski nad Adriatykiem

Licencja: CC BY-SA 4.0, Źródło: Fundacja Akcja Kultura
Fotografia przedstawiająca Dom Polski nad Adriatykiem

Licencja: CC BY-SA 4.0, Źródło: Fundacja Akcja Kultura
Fotografia przedstawiająca Dom Polski nad Adriatykiem

Licencja: CC BY-SA 4.0, Źródło: Fundacja Akcja Kultura
Fotografia przedstawiająca Dom Polski nad Adriatykiem
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: POL-001786-P

Dom Polski nad Adriatykiem

Zobacz mapę Zobacz mapę
Identyfikator: POL-001786-P

Dom Polski nad Adriatykiem

28 marca 1928 zarejestrowana została w Warszawie Spółdzielnia Budowlano-Mieszkaniowa „Dom Polski nad Adriatykiem”. Inicjatywa jego powstania wywodziła się z kręgów „Ligi Przyjaźni Polsko-Jugosłowiańskiej”. Prezesem został prof. Tadeusz Hilarowicz. Pierwszy ośrodek zdecydowano się zlokalizować na wyspie Šolta niedaleko Splitu w Dalmacji. Założeniem było stworzenie małej polskiej kolonii, gdzie będzie mogła wypoczywać polska inteligencja, będą prowadzone badania, a członkowie spółdzielni będą mogli za jej pośrednictwem nabywać ziemie pod własne domy. 

Pierwszym nabytkiem spółdzielni był tzw. Polski Dom Letniskowy znajdujący się w Nečujam blisko portu. Zakupiono go wraz z pięciohektarową posiadłości w 1928 roku, a w 1929 transakcja została zatwierdzona na walnym zebraniu spółdzielni. Grunt nabyto od miejscowej parafii. Dom miał być w bardzo złym stanie, i staraniem Bartelmusów wyremontowany (por. „Iz autobiografije don Ante Bezića (rodoslovlje plemena Bezić)”, „Bašćina”, 2008, nr 15/16, s. 58). Teren ten, na cześć Bolesława Chrobrego, zdecydowano nazwać Chrobrzynem (więcej na ten temat). Interesująca - chociaż nie związana z Polską - jest wcześniejsza historia budynku, powstałego zapewne na początku XV w. Przez pewien czas przebywał w nim jeden z ojców chorwackiej literatury Marku Marulić (1450-1514), a także inny znaczący chorwacki poeta Starograđan Petar Hektorovic, który zatrzymywał się w nim podczas wyjazdów na wyspę. 

Kilka lat po założeniu Domu Polskiego w Nečujam, nieruchomość została przekształcona w tzw. dom kolonijny dla polskich dzieci - formalnie nazwany Polską Kolonią Zdrowotną nad Adriatykiem dla Dzieci Członków Rodzin Wojskowych, i zarejestrowany w Warszawie pod adresem zamieszkania płk. Bartelmusa. W tym domu, w latach 1937 i 1938, na letniej kolonii przebywał młody Krzysztof Kamil Baczyński (1921–1944) – poeta i powstaniec warszawski, w roku 1938 pełniąc zapewne funkcję instruktora. Obecnie budynek wpisany jest do rejestru zabytków jako dwór Dujmy Balistrilića (numer wpisu Z-6982). Kwestią nie do końca jasną jest to, kto zarządzał tym budynkiem. Najczęściej przywoływani są w tym kontekście Emma i Józef Bartelmusowie, potwierdza to też przynajmniej częściowo list Kamila Baczyńskiego do rodziców, w którym o nich wspomina. Jednak wg Wolfganga J. Brylla, autora tekstu poświęconego małżeństwu, sprawa nie jest całkiem jednoznaczna. Bartelmusowie prawdopodobnie nie mieszkali na stałe na wyspie. Zresztą S. Kale podaje, że w spisie ludności z 1931 r. na Šolta zarejestrowana była tylko jedna osoba polskiej narodowości (być może chodzi o Władysławę Nazarewską, administratorkę drugiego domu polskiego). Wydaje się, że budynek był użytkowany przede wszystkim od wiosny do jesieni. Wbrew przypuszczeniom W.J. Brylla jednak nie wydaje się, aby Bartelmusowie mieli osobny dom na wyspie. Z relacji dawnych mieszkańców, jak i pośrednio z listów Baczyńskiego wynika, że podczas pobytów na wyspie zatrzymywali się w Polskim Domu Letniskowym. 

Historia drugiego domu noszącego nazwę Polski Dom nad Adriatykiem, a popularnie nazywanego „Zofiówką”, jest nieco bardziej skomplikowana. Znajdował się on w miejscowości Rogač i miał zostać zakupiony w roku 1927. Według niepotwierdzonego przekazu pierwszą właścicielką była zaś Władysława Nazarewska, która miała otworzyć w nim całoroczny pensjonat (informację tę podaje Ž. Bezić, „Poljaci na otoku Šolt”, w: „Hrvatska obzorja”, IX (2001), nr 1, s. 140, a za nim S. Kalve we wspomnianej publikacji). Przypuszczać można, że od początku dom ten stanowił jednak własność spółdzielni. Nie można wykluczyć, że początkowo to Nazarewska rzeczywiście figurowała jako jego właścicielka, co wynikać mogło z procesu ukonstytuowania się i rejestracji spółdzielni. Co do daty zakupu pewną niejasność wprowadza też informacja od samej Nazarewskiej, która na początku 1934 roku napisała, że wróciła do Warszawy po trzyletniej obecności w Domu Polskim. To wskazywać może, że pensjonat uruchomiono ok. 1930 roku, a zakupiono raczej w 1929 lub 1928 roku. Z pewnością jednak w 1936 willa nie była jej własnością, gdyż wyraźnie wskazana jest jako administratorka należącego do Spółdzielni obiektu („Polska Zachodnia”, 28 V 1936, nr 145, s. 6). Nazwa Zofiówka miała pochodzić od imienia Zofii Ossendowskiej żony znanego pisarza i naukowca Franciszka Ossendowskiego, który był jednym ze współtwórców Ligi Polsko-Jugosłowiańskiej oraz spółdzielni „Dom Polski nad Adriatykiem” Zarządcą zrzeszających członków w powstałym towarzystwie Polski Dom nad Adriatykiem, był prof. Ossendowski. Ze sprawozdania z roku 1939 wiemy, że w Zofiówce mieściło się 12 pokoi. Budynek zachowany jest do dzisiaj i znajduje się przy promenadzie w Rogaču.

Ostatnim budynkiem powiązanym z działalnością spółdzielni jest kaplica w Nečujam, w której znalazł się obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej (zobacz więcej na ten temat). Według często pojawiającego się przekazu miała ona zostać ufundowana przez pułkownika Bartelmusa w 1939 roku. Jej budowniczym miał być miejscowy murarz Marian Ursić, zaś pierwsza Msza miała odbyć się 13 sierpnia 1939 roku (informację tę podaje S. Kale „Poljaci na Šolti s osvrtom na pjesnika Krzysztofa Kamila Baczyńskoga” w: „Bašćina”, 2014, nr 23), a za nim inni autorzy, przy czym źródłem tej wiadomości jest publikacja z 1983 roku. Również według wpisu w rejestrze zabytków kościół zbudowany został w 1938 r.). W sprzeczności z tym stoją jednak relacje prasowe z 1932 roku jednoznacznie mówiące o istnieniu kaplicy, w której umieszczona została przekazana z Wilna kopia obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej (zobacz więcej). Relacje prasowe w tej sprawie wydają się jednoznaczne „Podczas Mszy św. zasiedli w prezbiterium zastępca bana Dalmacji dr Ivić, generał Aranjelović, przedstawiciel posła RP w Belgradzie p. radca Glinka i prezes naczelnego komitetu akcji polsko-jugosłowiańskiej p. prof. Hilarowicz”. 

Historia wzniesienia kaplicy sięga roku 1930, wówczas to powołano w Warszawie komitet budowy kaplicy polskiej z obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej. Miało to miejsce podczas zebrania zarządu spółdzielni oraz - jak donosiła prasa - organizacji porządkowej im. Bolesława Chrobrego. Zgodnie z koncepcją, którą przedstawił prof. Tadeusz Hilarowicz, kaplica miała powstać na terenie znajdującym się w gestii Spółdzielni w miejscu, gdzie znajdowały się ruiny kościoła św. Piotra z XIV lub początku XV wieku (niekiedy mowa jest również o wieku XIII). Zapewne od początku chodziło o wskazanie przybliżonej lokalizacji, nie zaś zniszczenie średniowiecznego reliktu. W każdym razie ruiny starego kościoła zostały zachowane, a kaplica wzniesiona została obok. Plany wzniesienia budowli sporządzone zostały przez - jak to określono podczas zebrania - miejscowe czynniki. Jednak w odezwie z 1931 jako architekt wskazany jest Jan Łukasik. Być może zaś wykonawcą był wspomniany Marian Ursić, co potwierdzają ustne przekazy. Był on niewątpliwie wziętym murarzem, o interesującej biografii. Jako młody chłopak, uciekając przed wcieleniem do wojska, trafił do USA, gdzie pracował w jednej ze stoczni. Tam miały o sobie dać znać jego talenty konstruktorskie, jak chociażby opracowanie koncepcji statku, którego kominy składałyby się tak, żeby mógł przepływać pod mostem. Już po powrocie do Chorwacji, te jego talenty sprawiły, że nazywano go niekiedy Edisonem z Solta. Zarabiał jednak przede wszystkim jako wzięty murarz, znany też jako meštar Marin. W tym kontekście wydaje się dość prawdopodobne, że właśnie jemu powierzono by budowę kaplicy (por. „Bašćina”, 2008, nr 15/16, s. 124).

Podczas zebrania powołano komitet budowy pod przewodnictwem prof. Tadeusza Hilarowicza, a także prezydium honorowe (por. „Kurier Warszawski", 24 grudnia 1930, nr 351, s. 3). Zbiórka środków szła chyba jednak wolniej, niż początkowo przewidywano, bo we wrześniu 1931 komitet wydał odezwę z prośbą o wsparcie.

W 1939 kaplica została zapewne podniesiona do godności kościoła, i stąd zamieszanie z czasem jej powstania. Być może do powstania błędu przyczynił się również napis, jaki wygrawerowany został na zapewne ofiarowanym przez Emmę i Józefa Bartelmusów półksiężycu „Pod Twoją Obronę uciekamy się / Ęmma i Józef Bartelmus / 1939 r. //.
Planowano również wznieść trzeci budynek z 30 miejscami noclegowymi, a według innych źródeł z aż 300. Jednak 14 kwietnia podczas nadzwyczajnego zgromadzenia spółdzielni budowlanej „Dom Polski nad Adriatykiem” zatwierdzono akt nabycia willi na wyspie Šolta wraz z gruntem na którym liczba pokoi określona została na 30 pokoi, tak przynajmniej informowała prasa. 14 czerwca 1928 zorganizowano huczną uroczystość postawienia kamienia węgielnego. Inicjatorem i głównym organizatorem ceremonii był wspomniany już prof. Tadeusz Hilarowicz. W uroczystościach wzięła udział polska delegacja pod przewodnictwem inżyniera Józefa Mikulowskiego, która przybyła do Rogacza parostatkiem o godzinie 9 rano, w towarzystwie licznej reprezentacji mieszkańców Splitu. Wśród obecnych byli m.in.: archeolog ojciec Frane Bulić, biskup pomocniczy Splitu, wojewoda dr Ivan Perović, burmistrz Splitu dr Ivo Tartaglia, prof. Josip Barač, prezes Komitetu Miejscowego Roko Stojanov, zastępca dyrektora Muzeum Archeologicznego dr Ante Grgin oraz generał Dragutin Stamenković reprezentujący wojsko. W organizacji wydarzenia ze strony chorwackiej istotną rolę odegrał kapitan Špiro Bezić, który udostępnił swoje statki. Niestety z braku wystarczających środków inwestycji nigdy nie udało się zrealizować.

Finanse były zresztą jedną z większych bolączek spółdzielni. O ile pełniąca funkcję pensjonatu „Zofiówka” wydaje się, że nie miała poważniejszych problemów, o tyle nie można tego powiedzieć o posiadłości w Nečujam. Z założenia budynki służyć miały członkom spółdzielni. Pamiętać przy tym trzeba, iż były to nie tylko osoby prywatne, ale też i organizacje, „Życie Urzędnicze” z 1928 roku informowało, że z bazy noclegowej korzystać będą mogli członkowie Stowarzyszenia Urzędników Państwowych. Członkowie spółdzielni mogły być osoby, które zakupiły przynajmniej jeden udział o wartości 50 dolarów. Jak się wydaje, gości nie było zbyt wielu. W prasie zachowały się informacje o tym, że można wynająć pokój w domu polskim we wrześniu. Zapewne turystów zniechęcać mogły problemy z dojazdem - łatwiej było wybrać się na Istrię niż na niewielką wyspę w Dalmacji. Stąd organizowano „wycieczki do Jugosławii” w trakcie których zwiedzano Dubrownik i Split, a także zatrzymywano się w Wiedniu, Budapeszcie, Trieście i Zagrzebiu. Zapewne część pobytu spędzano na wyspie, która mogła stanowić także dogodną bazę do zwiedzania innych miejscowości. 

Starano się zagospodarować budynek również w inny sposób, nawiązując współpracę z ośrodkami naukowymi. Wiemy o przynajmniej trzech takich przedsięwzięciach. Z jednej strony od początku w działalność Spółdzielni wpisane było wsparcie także polskiej nauki i nie było to chyba tylko retorycznym zwrotem, o tyle jednak brakuje informacji o tym, jak wyglądało to od strony finansowej. Wydaje się też, że na dłuższą metę pomysł nie był trafiony. Spółdzielnia zaoferowała muzeum zoologicznemu (Państwowe Muzeum Zoologiczne, w opracowaniach mowa jest też o muzeum przyrodniczym, tę nazwę instytucja nosiła od 1921 do 1928 roku) działkę gruntu w celu utworzenia placówki do badań biologicznych nad Adriatykiem. Na potrzeby palcówki zdecydowano się także oddać jeden z pokoi w Domu Polskim w Nečujam . Mieściło się tutaj również - jak informował Jan Gadomski w 1937 („Urania” 1937, s. 77) czasowe obserwatorium astronomiczne prowadzone przez polską ekspedycję. 

W 1942 roku, kiedy zaszła konieczność likwidacji majątku ośrodek był zadłużony, już w 1939 r. na hipotece zapisany był długo o wysokości 100000 din, niewątpliwie wybuch wojny i załamanie się ruchu turystycznego dostarczyło dodatkowych problemów.

Wolfgang J. Bryll stawia hipotezę, że małżeństwo Bartelmusów miało w sąsiedztwie własny dom „O posiadaniu majętności przez emerytowanego podpułkownika wspomina wprost pismo ppułk. Kominkowskiego w/z Szefa Biura Personalnego z marca 1931 r.: «Materjalnie sytuowany dobrze, gdyż poza emeryturą około 600 zł. posiada własną realność». Nie ma żadnej wątpliwości, że chodzi tu o posiadłość na Solcie, gdyż żadne dokumenty ani nawet nieoficjalne przekazy ustne nie dają cienia podstawy do twierdzenia, iż posiadał jakąś realność w kraju (mieszkanie w Warszawie było wynajmowane). Sam Bartelmus po latach oświadczał, że: «parcele [spółdzielni – WJB] w Necujam leżały obok mego majątku». Także późniejsze oświadczenie złożone przed notariuszem Pliszczyńskim potwierdza, że był właścicielem willi/pensjonatu «Bartelmusówka», domu na Solci”. Sprawa nie wydaje się całkiem jednoznaczna, w późniejszym oświadczeniu mógł odnosić się do Domu Polskiego, które przeszło na jego własność. Według wspomnień mieszkańców wyspy mieszkali oni w Polskim Domu Letniskowym, którego remont mieli sami nadzorować. Co ciekawe na wyspie mieli przebywać do końca wojny, a nawet adoptować syna Kazimierza Burica-Sule. (por. „Iz autobiografije don Ante Bezića (rodoslovlje plemena Bezić)”, „Bašćina”, 2008, nr 15/16, s. 58). Według jednej z mieszkanek wyspy Bartelmus miał już po II wojnie światowej, a więc w drugiej połowie lat 40., raz jeszcze odwiedzić Šolte i dom, który przez wiele lat wraz z zoną prowadzili. 

Prawdopodobnie planowano również wznosić kolejne domy skoro spółdzielnia nabyła posiadłość na wyspie Brač - 40 000 m² i na wyspie Hvar. Na Šolta zachowały się tez pojedyncze pamiątki po obecności Polaków
- obraz Matki Boskiej w kaplicy Nečujam
- tablica upamiętniająca Józefa Piłsudskiego znajdująca się w kościele, gdzie miano przenieść ją w 1941 roku w związku najpierw zajęciem miasta przez Niemców, a następnie wkroczenia Włochów, mogło to mieć jednak miejsce również w 1942 roku w związku ze sprzedażą willi. 
- sztandar ufundowany z okazji dziesięciolecia działalności miejscowej orkiestry Šoltanski glazben zbor „Olinta”. Fundatorzy Władysława Nazarewska i don Ante Bezića ofiarowali na ten cel 3000 dinarów. Uroczyste poświęcenie sztandaru miało miejsce 15 lipca 1932 roku przed kościołem w Grohan (przechowywany jest w miejscowym domu kultury)
- obrazy św. Kingi i św. Salomei podarowane w 1932 r. (wg niepotwierdzonych informacji są zachowane i znajdują się w kościele w Grohan)
  
Powojennymi śladami obecności Polaków jest nadanie jednej z ulic w Necujam imienia Józefa Bartelmusa oraz głaz upamiętniający obecność na wyspie Krzysztofa Kamila Baczyńskiego

Chociaż formalnie spółdzielnia funkcjonowała do 1948 roku, to jednak już w roku 1942 nastąpiła konieczność sprzedaży jej majątku. Wynikało to z rozporządzenia władz niemieckich w Polsce prowadzącego do likwidacji spółdzielni. Zajął się tym rezydujący na wyspie Józef Bartelmus, którego wiedza i doświadczenie prawnicze z pewnością było tutaj niezwykle przydatne. Najprościej poszło ze sprzedażą „Zofiówki”, w której jednak do końca wojny mogli przebywać emigranci z Polski. Pieniądze ze sprzedaży pokryły długi, a reszta przekazana została w grudniu 1942 roku, co ciekawe w formie pożyczki, przedstawicielce szwajcarskiego Czerwonego Krzyża Marii Potockiej. Organizowała ona opiekę nad około 70 rodzinami emigrantów z Polski przebywających na terenie Jugosławii. Sprzedaż pozostałych parcel była jednak znacznie trudniejsza, zgodnie bowiem z postanowieniami notarialnymi ich właścicielem mógł być wyłącznie Polak. Ostatecznie Bartelmus nabył formalnie te tereny za swoje udziały w spółdzielni, z jednoczesnym zastrzeżeniem, że rozliczenie nastąpi w późniejszym czasie. Działania te doprowadziły do konfliktu z Nazarewską, która po wojnie w polskiej ambasadzie w Belgradzie oskarżyła Bartelmusa o zawłaszczenie majątku. Z drugiej strony Bartelmus nie tylko zaprzeczył temu, ale wskazał, że to Nazarewska działała na niekorzyść spółdzielni. W 1941 roku Jugosławia podpisała bezwarunkową kapitulację, w jej wyniku część jej terenów przypadła w udziale Włochom, w tym Dalmacja aż po Split, a zatem też i wyspę Šolta. Zdaniem Bartlemusa Nazarewska, która została usunięta ze spółdzielni w 1941 roku za działalność na jej szkodę, miała spiskować z faszystowskich komisarzem Antonio Galasso, w celu przejęcia domu w Rogaču. Co jak podkreślał, było szczególnie niebezpieczne, gdyż na miejscu formowały się wojska partyzanckie. Sprawa jak się wydaje jednak nie była po likwidacji Spółdzielni kontynuowana, zapewne przyjęto wersję Józefa Bartelmusa, który dodatkowo zapisał w hipotece swojej posiadłości 10 000 000 zabezpieczenia na rzecz spółdzielni „Dom Polski nad Adriatykiem”. 

Za cenne uwagi i dodatkowe informacje bardzo dziękuję Panu Mateuszowi Jaroszowi, który zbierał je na miejscu wraz z p. Barbarą Figurniak. 

Czas powstania:
od ok. 1930 r.
Słowa kluczowe:
Opracowanie:
Bartłomiej Gutowski
rozwiń

Projekty powiązane

1
Dokumentacja poloników w Chorwacji Zobacz
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.  Dowiedz się więcej