Przejdź do treści
Przemysłowiec polski w Argentynie Jan Szychowski z żoną Bronisławą. Fotografia portretowa, fot. NAC, fot. (domena publiczna), fot. nieznany
Licencja: domena publiczna, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Jan Szychowski – polski król yerba mate
La Cachuera SA, Tablica pamiątkowa na budynku muzeum Szychowskiego, 1997, Argentyna, domena publiczna
Fotografia przedstawiająca Jan Szychowski – polski król yerba mate
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: POL-000166-P

Jan Szychowski – polski król yerba mate

Identyfikator: POL-000166-P

Jan Szychowski – polski król yerba mate

Jedną z najpopularniejszych w Argentynie marek jest rodzinna firma Amanda, znana głównie z produkcji yerba mate i ryżu. Została założona przez Jana Szychowskiego, zwanego Don Juanem i królem argentyńskiej yerba mate. 

Z Borszczowa do Apostołowa 
Na przełom wieków XIX i XX przypada na całym świecie intensyfikacja emigracji. Za chlebem wyjeżdżano wówczas nie tylko do Stanów Zjednoczonych, lecz także do krajów Ameryki Południowej. Argentyna była wówczas państwem dość stabilnym ekonomicznie, choć zmagała się z problemami demograficznymi. Dlatego władze zorganizowały specjalne akcje i ośrodki pomocowe dla wszystkich tych, którzy decydowali się tutaj przybyć. 

Z tych udogodnień skorzystał też młynarz Julian Szychowski i z całą rodziną – żoną Karoliną i kilkorgiem dzieci, w tym 10‑letnim Janem – wyruszył za ocean. W 1900 r. wyjechali z Borszczowa (wówczas austro-węgierska Galicja, dziś Ukraina) i dotarli do Buenos Aires. W stolicy ulokowano ich w słynnym Hotel de los Inmigrantes (Hotelu Imigrantów), gdzie na przybyszów ze świata czekała opieka lekarska, wikt, opierunek, a z czasem także warsztaty pracownicze. Nie był to jednak kres ich drogi, Szychowscy bowiem ruszyli wkrótce jeszcze w pieszą wędrówkę do pojezuickiej osady, zwanej Apóstoles, na północnym wschodzie Argentyny. Nie byli osamotnieni, gdyż wraz z nimi przybyło jeszcze 20 innych rodzin, a pierwsi polscy emigranci osiedlili się tam już trzy lata wcześniej, a więc pod koniec XIX w. 

Jan Szychowski w Argentynie, czyli fortuna kołem się toczy 
Nowo przybyłym żyło się początkowo w Argentynie bardzo ciężko. Panował tu zupełnie inny klimat, odmienna była flora i fauna. Zamiast znanych im roślin, osadnicy sadzili maniok, fasolę i słodkie ziemniaki. Musiały też minąć dwa lata, zanim posiana kukurydza mogła obrodzić; tyle trwała walka z mrówkami i kapibarami niszczącymi uprawy. W takich okolicznościach nie było czasu, aby myśleć o szkole i Jan, zwany z hiszpańskiego Juanem, musiał zapomnieć o edukacji. Był jednak samorodnym talentem i – mimo braku formalnego wykształcenia – nie ustawał w nauce. Najpierw pracował jako pomocnik miejscowego kowala, ale jako 18‑latek założył już własny warsztat. Teraz mógł w niemal nieograniczony sposób rozwijać talenty. 

Czegokolwiek Szychowski potrzebował – części do maszyn, narzędzi, nawet pojedynczej śrubki – wszystko produkował sam, własnoręcznie. W ten sposób powstała m.in. pierwsza w całości zbudowana w Argentynie tokarka; wcześniej sprowadzano je z zagranicy. Młody Polak zbudował także maszyny do mielenia ryżu, wytwarzania skrobi maniokowej czy wreszcie mielenia i sortowania yerba mate. Wszystkie one przyczyniły się do realnej poprawy bytu nie tylko jego rodziny, lecz także całej lokalnej społeczności, Jan Szychowski bowiem nigdy nie myślał wyłącznie o sobie. 

Wspomnienia z tamtego czasu dowodzą, że miejscowa diaspora trzymała się razem i w przedsiębiorstwie Szychowskiego La Cachuera każdy Polak znajdował zatrudnienie. Co więcej, kiedy nasz wynalazca na potrzeby swojego przedsiębiorstwa skonstruował tamę na rzece Chimiray, aby zasilić fabrykę energią elektryczną, z prądu – podobnie jak później z linii telefonicznej – korzystali wszyscy mieszkańcy. 

Polska yerba mate 
Legenda głosi, że boginie Księżyca i Różowej Chmury postanowiły zejść z niebios i zobaczyć, jak żyje się na Ziemi. Tu zaskoczył je jaguar i nie wiadomo, jak by się to dla nich skończyło, gdyby nie pomocny starzec. W podzięce boginki podarowały mu krzew o cudownych właściwościach. Ta właśnie „magiczna” roślina to wiecznie zielony ostrokrzew paragwajski, z którego napar jest zdrowszą alternatywą dla kawy. 

Gdybyśmy mieli wskazać tylko jeden wytwór, którym zasłynął Don Juan, czyli Jan Szychowski, byłaby to zdecydowanie yerba mate. To jedna z najczęściej uprawianych w Południowej Ameryce roślin, dlatego także Szychowscy podjęli się jej produkcji, co przyniosło im sławę i pieniądze. I tu po raz kolejny dzięki błyskotliwości wynalazcy cała czaso- i pracochłonna procedura pozyskiwania suszu została znacznie zautomatyzowana, za co w 1960 r. lokalny rząd odznaczył Jana Szychowskiego orderem Yerba Mate. Natomiast już w 1936 r. doceniły go władze Polski, nagradzając brązowym Krzyżem Zasługi, a w 1956 r. został honorowym członkiem National Geographic Society. Dziś Jana Szychowskiego nazywa się królem argentyńskiej yerba mate. 

  

Jan Szychowski – muzeum w La Cachuera 
Uwagę przybysza z Polski zwróci w La Cachuera wszechobecna zieleń – wspaniale utrzymane trawniki, krzewy i egzotyczne kwiaty, pośród których poustawiane są gdzieniegdzie zabytkowe pojazdy. Nieopodal bramy wjazdowej do estancji, jak w Argentynie określa się duże gospodarstwa, zwanej La Cachuera, znajduje się drewniana kapliczka z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego. Dalej widać dwa parterowe, murowane, nieotynkowane budynki z dużymi oknami i dającym cień zadaszeniem. Opodal przepływa rzeczka Chimiray, której nurt powyżej spiętrza wybudowana jeszcze przez Jana Szychowskiego tama z tzw. turbiną Kaplana. 

Pamiątki po naszym rodaku – zarówno sprawnym przedsiębiorcy, wynalazcy, jak i dobroczyńcy – znajdują się w utworzonym tu właśnie w 1997 r. Museo Histórico Juan Szychowski. Data powstania obiektu nie była przypadkowa. Obchodzono wtedy stulecie przybycia pierwszych osadników z Polski i ziem dzisiejszej Ukrainy do prowincji Misiones i miasta Apóstoles. Co ciekawe, już dwa lata wcześniej argentyński parlament, Kongres Narodowy, ogłosił 8 czerwca Dniem Osadników Polskich. 

Przy wejściu do muzeum znajduje się wykonana z brązu tablica, niestety tylko w języku hiszpańskim. Głosi ona: Museo Histórico Juan Szychowski 1997 / Homenaje de sus descendientes y de la Cachuera S.A a un ejemplo de vida y trabajo. [Muzeum Juana Szychowskiego 1997 / Hołd jego potomków i firmy La Cachuera S.A. dla jego życia i pracy – tłum. aut.] 

Na ceglanych ścianach wyeksponowano historyczne fotografie – zarówno Szychowskiego, jego żony, dzieci, jak i pierwszych przybyszów z Polski. Inne zdjęcia dokumentują założenie i rozwój przedsiębiorstwa. Na szczególną uwagę zasługują jednak obiekty materialne. To mnogość narzędzi, maszyn, pojazdów. Zobaczymy więc słynne na całą Argentynę carros polacos, czyli po prostu wozy drabiniaste oraz prasy do roślin, sita, a nawet dziecięce łóżeczko, wykonane własnoręcznie przez Szychowskiego. Nie zabrakło też tokarki, dla której do dzisiaj zjeżdżają tu inżynierowie z całej Argentyny. Na miejscu można się także napić osławionej Amanda yerba mate i na starych rycinach zobaczyć, jak dawniej delektowano się tym napojem. 

La Cachuera dzisiaj 
Odwiedzając La Cachuerę, pamiętajmy, że biało‑czerwone barwy, to nie tylko flaga Polski, lecz także kolory słynnych na cały świat opakowań Amanda yerba mate, produkowanych przez Szychowskich. Po śmierci założyciela w 1960 r. przedsiębiorstwo przejęli synowie, nadając korporacji nazwę Amanda, ale samych kolorów nikt nie ośmielił się zmienić. 

Firma obecnie zajmuje drugie miejsce w skali kraju jako eksporter herbaty. Natomiast rząd prowincji Misiones ponownie upamiętnił Jana Szychowskiego w 1999 r. przyznając odznaczenie i nagrodę „Andresito” w uznaniu jego dokonań. W tym samym roku rodzina Szychowskich ufundowała lokalnej szkole technicznej w Apóstoles pracownię komputerową, której nadano imię Don Juana Szychowskiego.  

Przy okazji bytności w muzeum w La Cachuera warto też odwiedzić i inne polskie ośrodki w tej najbardziej tropikalnej części kraju, o znajomo brzmiących nazwach: Wanda czy Polana. Wtedy w pełni zrozumiemy funkcjonujące i dziś w argentyńskiej kulturze powiedzenie: Tam, gdzie nikt nie może nic zrobić, tam Polaka poślij. 

Osoby powiązane:
Czas powstania:
ok. 1920 (turbina, zapora), 1997 (muzeum, tablica)
Twórcy:
La Cachuera SA
Opracowanie:
Andrzej Goworski, Marta Panas-Goworska
rozwiń

Projekty powiązane

1
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.  Dowiedz się więcej