Licencja: domena publiczna, Źródło: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Opis Łucka
Fotografia przedstawiająca Opis Łucka
Fotografia przedstawiająca Opis Łucka
Fotografia przedstawiająca Opis Łucka
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: DAW-000139-P/135313

Opis Łucka

Łuck | Ukraina | obwód wołyński | rejon łucki
ukr. Łucʹk (Луцьк)
Identyfikator: DAW-000139-P/135313

Opis Łucka

Łuck | Ukraina | obwód wołyński | rejon łucki
ukr. Łucʹk (Луцьк)

W tekście opisane jest miasto Łuck położone nad Styrem. Przypomniane są dzieje tej miejscowości począwszy nawet od 698 r., przypomniane są czasy panowania tamże Bolesława Chrobrego, od czasu którego po skończonej wojnie z Rusią miasto pozostało przy Polsce. Opisane są także m.in. losy Łucka w czasie panowania Władysława Jagiełły. (Źródło: „Tygodnik Illustrowany”, Warszawa 1865, T:11, s. 124-126., za: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego).

 

Uwspółcześniony odczyt tekstu.

 

Opis Łucka

 

Do liczby miejscowości bogatych w pamiątki historyczne należy niezaprzeczenie Łuck. Zbliżając się ku niemu, zwłaszcza ze strony zachodniej, widzimy występujący na widnokręgu rozległy i malowniczy krajobraz tego miasta, śród płaszczyzny przepasanej błękitami fal Styru i Głuszca. Dzieje Łucka dość powszechnie znane są w głównych zarysach; lecz przeszłość jego zasługuje na głębsze i dokładniejsze poznanie. Przedmiot to ze wszech miar godny pracy obszernej i wyczerpującej. My, stosując się do rozmiarów pisma i szczupłych źródeł, z których czerpiemy, powtórzymy znane już po części szczegóły, wymieniając z kolei więcej wybitne ustępy w historii tego miasta. Czas założenia Łucka trudno z pewnością oznaczyć. Niektórzy odnoszą je do r. 98. Miasto to położone jest przy ujściu rzek Styru i Głuszca, w kraju, w którego okolicach Konstanty Porfirogeneta r. 952 wymienia Lyyiów czyli Luczan, w sąsiedztwie Krywiczów (1), którzy w pierwszym po Chrystusie wieku znani u Tacyta pod ogólnym mianem Bolanóir, Polanów, Buleniów, Poleniów, już w drugim wieku pierwotne to miano utracili (2), „bo nazywano ich Lyqiami czyli Lugiami, t. j. Łęczanami”. W 1017 r. następca Mieczysława, Bolesław Chrobry, bierze miasto i zamek. Po skończonej wojnie z Rusią, miasto to wraz z grodami czerwieńskimi pozostaje przy Polsce. W następnych latach Łuck, wraz z krainą, której był znakomitszym miastem, podlega zmiennym losom, w jakie wprowadziły go to wewnętrzne zamieszki kraju, to wynikłe później przejścia z sąsiadami, przechodząc kolejno w posiadanie jednych lub drugich, a następnie podpadając pod władzę Litwy, szerzącej swe posiadłości na południe. W 1200 r. Tatarzy, po raz pierwszy plądrując ziemie polskie, gdy w najściu swym oparli się aż w Śląsku, złupili Łuck. W pierwszej połowie XIV wieku (1325 r.) „Giedymin, powiada Bartosz Paprocki, dzieląc państwo za żywota pomiędzy 7 synów, Lubartowi Łuck wyznaczył (3)”. Za Lubarta wzniesiono murowane ściany zamku górnego i dolnego (ostatni, gdzie dziś klasztor panien brygidek). W r. 1349 Kazimierz Wielki zajął Wołyń, a z nim i Łuck, zostawiony jednakże przez Kazimierza we władaniu Lubartowem. W 1375 r. Ludwik król węgierski zakłada tu biskupstwo katolickie, a w r. 1425 Jędrzej Spławski, biskup tej diecezji, przenosi rezydencję swoją stale do Łucka, gdyż w ciągu pierwszych 50 lat jej istnienia biskupi łuccy mieszkali we Włodzimierzu. Tenże biskup Spławski zakłada tu kościół Św. Trójcy. Rok 1429 wydatnieje na kartach dziejów tego miasta. W roku tym ujrzał Łuck w murach swoich liczne zebranie monarchów i innych znakomitości ówczesnych. Odbył się w nim ów sławny zjazd dyplomatyczny, mający rozstrzygnąć losy Wołochów, Husytów i jedności kościoła, zjazd, który rozpoczynając się przy wielkich nadziejach stron interesowanych, skończył się na niczym. Gdy cesarz Zygmunt, po porażce doznanej od Turków w Bułgarii, „ludzi swoich wysiawszy Dunajem, sam sromotnie uciekł (1)”, proponował Witoldowi i królowi Władysławowi zjazd pod pozorem wspólnej narady nad przyszłymi środkami obrony przeciw grożącej przewadze tureckiej. Witold, któremu widoki otrzymania samoistnej korony nie były obojętne, przyjął wezwanie i wyznaczył Łuck na miejsce zjazdu. Na czas oznaczony (7 stycznia) (2) przybyli: Witold, król Władysław Jagiełło z królową Zofią, księżniczką kijowską, małżonką swoją, książęta mazowieccy, cesarz Zygmunt z małżonką Barbarą i wygnany hospodar wołoski. Mistrz krzyżacki Busdorf i inflancki Syglrydus pospieszyli także w orszaku swoich komandorów do Łucka. Z drugiej strony na prośbę Witolda nadciągnęli wschodni sąsiedzi: Wasyl wielki książę moskiewski, zięć jego, Borys twerski, Olga księżna razańska, Odajowscy kniaziowie Białej Rusi, oraz tauryccy (Perekopscy) i zawolżscy chanowie. Przybył także Eryk król duński i szwedzki, a Paleolog cesarz posły swoje przysłał. Asystowało każdej z tych osób koronowanych mnóstwo dygnitarzy i wysokich dostojników. Widziano wiele książąt Rzeszy Niemieckiej, baronów i hrabiów, także węgierskich, chorwackich, czeskich, rakuskich, bojarów moskiewskich, panów koronnych i hołdowników króla: książąt legnickich, brzeskich i pomorskich. Tłum gości napełnił miasto i okoliczne wsie jego, na mil kilka wokoło. Witold, gospodarz na tym zjeździe, dostojnych gości „wielmożnie przyjąwszy, tem wielmożniej częstował i podejmował”. Z otwarciem narad, gdy strony wyrzucały sobie wzajemnie krzywdy i powody niechęci, Zygmunt cesarz wystąpił zrazu z projektem rozbioru Wołoszczyzny i podzielenia jej na trzy części między nim, Władysławem i Witoldem, a następnie rozpoczął starania ku urzeczywistnieniu głównego celu zjazdu, usamodzielnienia korony litewskiej w osobie Witolda. Rozchwiały się jednak oba główne projekty cesarza, a po siedmiu tygodniach skończył się na niczym zjazd pełen nadziei w swoich początkach. Idąc dalej koleją wypadków, widzimy, że w 1431 r. Świdrygiełło, wyłamujący się spod władzy króla polskiego i zamyślający Wołyń z Podolem do Litwy przyłączyć, broni Łuck od Polaków, którzy oblężenie jego w dzień św. Małgorzaty tego roku zaczęli. W 1432 r. Tatarstwo, zapędzając się aż pod Lwów, Łucka lub okolic jego zapewne nie minęło. Znowu ciż Tatarzy plądrowali Podole i Wołyń w r. 1453, lecz tegoż roku rozgromienie ich przez Teodoryka Buczackiego w kilku miejscach ocaliło głębsze okolice.Wołynia i miasto Łuck od nowej klęski. W r. 1452 Świdrygiełło umierający, „pomnąc na przysięgę swą, którą się zobowiązał nikomu zamku lego nie puszczać, tylko Polakom (1),” kazał puścić onym Łuck. W pięć lat po ostatniem wspomnionem najściu Tatarów, t.j. w r. 1515, ciż około Łucka i Oleśka wpadłszy, szkodę wielką poczynili i na 1000 więźniów wywiedli (2). W r. 1517 znowu Tatarzy, wtargnąwszy trzema oddziałami do Litwy, Wołynia i Wołoch, wszystek kraj koło Kamieńca, Żytomierza, Żydowa i Włodzimierza, a więc bez wątpienia i Łucka, splądrowali i 10 000 ludzi załupili. Zapewne wiele ucierpiało toż miasto, gdy w następnem Tatarstwa najściu w r. 1517 w okolicach tych kilkadziesiąt tysięcy osób w niewolę zabrano. O tej klęsce czytamy u Stryjkowskiego (3): „Tatarowie tegoż r. 1517, miesiąca września i października, wielkie i nieoszacowane szkody w ziemiach ruskich, wołyńskich i podolskich uczynili. Bo okrom pobitych starych ludzi i małych dziatek, ludzi chrześcijańskich pięćdziesiąt i pięć tysięcy wywiedli w niewolę, a koni i klacz półtora kroć sto tysięcy, bydła rogatego pięć kroć sto tysięcy, okrom inszych łupów, szat, złota, srebra i skarbów, także rozmaitych statków domowych.” W drugiej jeszcze połowie XV wieku Łuck w razie potrzeby stawiał ku obronie do 1000 głów. Lecz po tak krwawych przejściach wkrótce miasto chylić się poczęło ku upadkowi. Szczególniej przedmieście jego Wulka, usiane było całe mogiłami różnoczasowo pogrzebanych tam ofiar. Po r. 1569 widzimy Łuck stale pierwszem z prowincyonalnych miast ówczesnego Wołynia. Do połowy też XVI wieku należy zupełne wykończenie kościoła św. Trójcy, wspaniałej świątyni z ciosowego kamienia, doprowadzone staraniem biskupa Jerzego Falczewskiego, oraz wymurowanie domu biskupiego. W 1609 r. biskup Paweł Wołucki fundował tu kolegiatę przybyłym do Łucka w końcu XVI wieku o.o. jezuitom. W początkach lub połowie XVII wieku powstają w Łucku klasztory: bernardynów, trynitarzy, bonifratrów, dominikanów, karmelitów, misjonarzy, brygidek i szarytek. Z tych wszystkich dotrwały tylko do naszych czasów brygidki i szarytki. Z pomników historycznych tego miasta najwięcej przedstawia zajęcia starożytny jego zamek, o którym wkrótkości wspomnieć tu zamierzamy. Opis jego będzie w części dopełnieniem obrazu dziejów samego miasta. Mury tego zamku sięgają głębokiej starożytności. J.U. Niemcewicz w podróżach swoich pod r. 1810 Łuck powiada o nich: „Stoją jeszcze pięknego zamku obwodowe ściany z trzema wieżami, dzieła Świdrygiełły, acz po piękności murowania, możnaby je wziąć za dzieło Kazimierza Wielkiego.” Frytze, autor wojennostatystycznego opisu guberni wołyńskiej (r. 1850), mający wstęp wolny do archiwów miejscowych starożytnych, biorąc na uwagę architekturę tego zamku, wnosi, iż mógł być zbudowany nie później jak w XVI wieku. Sięgając czasów odleglejszych, widzimy, że już w r. 1017 Bolesław Chrobry oblega, a po kilkomiesięcznem oblężeniu bierze zamek łucki Kaźmirz Wielki, ciągnąc na Ruś w r. 1319, między innymi miastami i zamkami zabrał i „Łucko” (2), zostawując go, jak wyżej o nim powiedzieliśmy, we władaniu Lubartowem. Dopiero przytoczona przez J. U. Niemcewicza, w podróżach jego, lustracja tego zamku r. 1533 d. 1-3 czerwca dopełniona (3), daje nam pewniejsze szczegóły tak co do czasu założenia, jak i co do stanu ówczesnego tego właśnie zamku, którego mury dzisiaj widzimy. Powiedziano w niej, że „najpierwej wielki książę Lubart zaczął oba dwa zamki murować” - (drugi dolny, gdzie dziś klasztor brygidek), „a po nim książę Świdrygiełło skończył; jednakowoż mur niedokończony (i).” Jeżeli projektowana całość zamku nie przyszła do skutku za Zygmunta Augusta, to zawsze rzecz niewątpliwa, że opisany wyżej zjazd wielki w nim się odbył. W maju 1617 r., królewicz Władysław w drodze do Moskwy, otoczony panami i dostojnikami, w liczbie których był Jędrzej Lipski, biskup łucki, odbył w tym zamku przegląd części wojsk swoich. W następnych latach zamek wielokrotnie ucierpiał od Tatarów, dzieląc z miastem wyżej opowiedziane nieszczęsne jego losy. W 1789 r. starosta łucki książę Józef Czartoryski odnowił zniszczone pokoje Witoldowe, świadki niegdyś zjazdu wielkiego; lecz ku końcowi już XVIII wieku i w początkach XIX, zamek wraz z miastem znajdował się w stanie opuszczenia. Dziś, po czterech blisko wiekach od założenia tego zamku, gdy spojrzymy na poważne wiekiem, potrzaskane mury jego, tak silnie opierające się czasowi, możemy jeszcze wnosić o dawnej jego świetności. Otaczające go wody Styru i Głuszca broniły doń przystępu. Główne jego ściany, na pół sążnia szerokie, wieńczą czoło wysokiej góry, formując równoboczny trójkąt, którego każdy bok ma 143 łokci długości. Południowy i wschodni są nieco zaokrąglone wygięciem swych ścian na zewnątrz. W każdym z trzech kątów jego wznosi się wieża. Trzy te wieże stoją na południowy-wschód, północ i zachód. W ostatniej, trzypiętrowej, była niegdyś brama, służąca dla wjazdu ze strony miasta i łącząca górny zamek z dolnym. Wieża sama bardzo nadwerężona. Wielkie rysy, sięgające od góry do dołu, przepowiadają bliską jej ruinę. U szczytu, równie jak i na południowo-wschodniej wieży, ocalały jeszcze zęby grzbietu. Oprócz zamku tego, widzimy w Łucku wiele świątyń opuszczonych lub zupełnie zrujnowanych, oraz mnóstwo innych pomników przeszłości, dopominających się wspomnienia. Szczupłe ramy naszego artykułu nie dozwalają nam zająć się nimi. Zostawując to do innej chwili, nie możemy jednak pominąć ruin cerkwi unickiej Podniesienia św. Krzyża, odznaczającej się oryginalnością budowy, w stylu greckim. Z popsutych już murów jej znać jeszcze wysoką architektoniczną znajomość i wytworny gust budowniczego. Ruiny te stoją między nowym a starym miastem, u brzegu Głuszca, nieopodal ujścia jego do Styru. Na załączonym rysunku widzimy stan jej dzisiejszy. Zbudowana w formie podłużnego czworoboku, z półokrągłą wystawą od frontu, miała 113 stóp długości i 73 szerokości. Główna kopuła złożona z dwóch kondygnacji. Niższa kwadratowa z oknami, wierzchnia okrągła o 8 oknach. Wierzchnia kopuła i część niższej dotrwały do czasów naszych i zawaliły się dopiero w 1830 r. Wracając do losów miasta, widzimy, że smutny już był stan Łucka ku końcowi XVIII wieku. Około r. 1783 odwiedzający je J. U. Niemcewicz nie znalazł go „świetnością swoją uderzającym, lecz przynajmniej świątynie pańskie całemi były”; lecz gdy je powtórnie zwiedził w r. 1816: „pożary przywiodły go do upadku. Prócz katedry, po pożarze 1781 r. przeniesionej do ex-jezuitów, wszystkie prawie kościoły zniszczone.” Dziś przybyło Łuckowi więcej jeszcze ruin i opuszczenia, szczególniej po ostatnim wielkim pożarze. Ze znakomitej niegdyś ludności, podczas rewizji 1816 r. pozostało 2603 głów ogółem, a przed czterema laty (1860 r.) liczba mieszkańców wynosiła 6362 osób płci obojga, z których ¾ samych starozakonnych i w tej liczbie garstka słynnych z uczciwości Karaimów. W r. 1811 założono tu nieopodal miasta szpital główny wojskowy. Stanęło także kilka skromnych domków miejscowych urzędników. Dziś zbliżający się od strony Włodzimierza wędrowiec, ujrzy to miasto sterczące w milczeniu na błękicie wołyńskiego nieba z czerniałymi, nastrzępionymi murami, wśród których majestatycznie wznosi się wspaniała budowa katedry łuckiej. Kończąc to wspomnienie, winniśmy oświadczyć podziękowanie p. Aleksandrowi Leszczyńskiemu, który przyłączone widoki Łucka chętnie ze swej teki na użytek niniejszy oddał.

Czas powstania:

1865

Publikacja:

01.09.2023

Ostatnia aktualizacja:

13.06.2025
rozwiń
 Fotografia przedstawiająca Opis Łucka Galeria obiektu +3

 Fotografia przedstawiająca Opis Łucka Galeria obiektu +3

 Fotografia przedstawiająca Opis Łucka Galeria obiektu +3

 Fotografia przedstawiająca Opis Łucka Galeria obiektu +3

Załączniki

3

Projekty powiązane

1
  • Polonika przed laty Zobacz