„Portret Laury Rosenfeld”, 1877, olej, płótno, Muzeum Sztuki w Tel Awiwie, domena publiczna
Źródło: Wikimedia
Fotografia przedstawiająca „Portret narzeczonej” w Muzeum Sztuki w Tel Awiwie
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: POL-001652-P

„Portret narzeczonej” w Muzeum Sztuki w Tel Awiwie

Identyfikator: POL-001652-P

„Portret narzeczonej” w Muzeum Sztuki w Tel Awiwie

Młody, utalentowany, Polak i Żyd, Maurycy Gottlieb, ostatni romantyk, świetnie zapowiadający się artysta, uczeń i wielbiciel Jana Matejki, odrzucony przez ukochaną. I dziewczyna, Laura Rosenfeld, młoda, piękna, dziś znana jako „narzeczona malarza” z portretu w Muzeum Sztuki w Tel Awiwie. Oboje związani ze sobą historią bez happy endu.

Rodzina Maurycego Gottlieba

Maurycy Gottlieb przeszedł do historii sztuki jako znakomity żydowski malarz, głęboko związany z polską kulturą. Wybitnie uzdolniony wrażliwy kolorysta, twórca z tym samym zapałem sięgający tak do historii i literatury polskiej, jak tradycji żydowskiej i tematyki biblijnej. Pierwszorzędny portrecista-humanista i autor symbolicznych, ekspresyjnych autoportretów. Krótkie, ale intensywne życie młodego malarza otacza legenda genialnego artysty, którego gwiazda rozbłysła tylko na chwilę, za to do dziś zachwyca żarem.

Maurycy urodził się 21 lutego 1856 r. w Drohobyczu, kilkadziesiąt kilometrów na południowy zachód od Lwowa, w mieście, które ponad 70 lat później rozsławi kolejny artysta, tym razem słowa – Bruno Schulz.

Gottliebowie byli zamożną, szanowaną, żydowską rodziną, postępową i otwartą. Wychowywali swoje liczne potomstwo w duchu nowoczesnych ideałów Haskali, żydowskiego oświecenia. Maurycy był najstarszy, kształcił się w publicznych szkołach, ale jego prawdziwą pasją był rysunek. Przetarł szlaki swoim trzem braciom – Marcin, Filip i Leopold także zostali malarzami.

Pierwsze kroki Maurycego Gottlieba w malarstwie

Uzdolnienia Maurycego stały się przyczyną usunięcia z lwowskiego gimnazjum, po tym jak narysował karykaturę nauczyciela. Możemy się tylko domyślać, że była bardzo udana. Szkołę musiał ukończyć eksternistycznie.

Szczęśliwie ojciec doceniał i wspierał jego zdolności plastyczne, a mimo że Tora zabrania wykonywania wizerunków żywych istot, pozwolił mu się kształcić w pracowni lwowskiego malarza, a następnie w Akademii Sztuk Pięknych w Wiedniu. W 1872 r., w wieku 16 lat Maurycy Gottlieb został przyjęty do klasy malarstwa historycznego.

To w Wiedniu odkrył twórczość Jana Matejki, a na Wystawie Powszechnej w Paryżu zobaczył jego obraz „Rejtan”. Obraz wywarł na młodzieńcu tak głębokie wrażenie, że uprosił ojca, by zgodził się na dalsze studia w Krakowie pod kierunkiem autora dzieła. W 1873 r. Maurycy Gottlieb został studentem drugiego roku krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych.

Maurycy Gottlieb uczniem Jana Matejki

W twórczości Matejki zafascynowały młodego Żyda nie tylko teatralny rozmach i żywiołowość płócien, lecz także bliska Gottliebowi tematyka dzieł. Mistrz Jan za pomocą sztuki wskrzeszał dawną wielkość kraju, opowiadał o historii Polski, przypominał o tożsamości narodowej. Manifestacją postawy Gottlieba stał się „Autoportret w stroju polskiego szlachcica”. „Jestem Polakiem i Żydem i chcę dla obu, gdy Bóg da, pracować”, pisał w liście z młodzieńczym idealizmem i wiarą, że sztuka może zatrzeć różnice religijne i społeczne obu narodów.

Po roku nauki w Krakowie, powrócił do Wiednia zraniony antysemickimi wystąpieniami i podobno zazdrością kolegów. Wkrótce też przeniósł się do akademii w Monachium z listem polecającym od Matejki, by niedługo ponownie zjawić się w Wiedniu. Tu mieszkała jego ukochana, Laura Rosenfeld (1875‑1944).

Portret narzeczonej i jej twarz w obrazach Maurycego Gottlieba

Dziewczyna, podobnie jak jej przyszły portrecista, pochodziła ze zasymilowanej żydowskiej rodziny. Urodziła się w Brnie na Morawach, odebrała staranne wykształcenie i wychowanie, po śmierci ojca zamieszkała wraz z matką w Wiedniu. Pod koniec 1875 r. lub na początku roku 1876 poznała Maurycego. Mieli po 18‑19 lat. Oczarowany Laurą malarz szybko się oświadczył.

Piękna twarz narzeczonej pojawiła się w scenie z „Kupca weneckiego” Williama Szekspira w kompozycji „Shylock i Jessyka”, powstałej jeszcze w Monachium. Gottlieb otrzymał za obraz złoty medal tamtejszej akademii, a krytycy docenili głębię emocji przedstawionych postaci oraz kunszt twórcy.

Malowidło, znane dziś z czarno-białej fotografii oraz kopii wykonanej przez Marcina Gottlieba – brata Maurycego, zostało opublikowane w monachijskiej prasie, a także zaprezentowane publiczności Wiednia i Lwowa.

W 1877 r. Gottlieb namalował portret Laury Rosenfeld, znany też jako „Portret narzeczonej”. Modelka przedstawiona jest frontalnie, w półpostaci na ciemnym tle kontrastującym z dobrze oświetloną twarzą o jasnej karnacji. Z obrazu patrzy wprost na odbiorcę czarnowłosa, młoda, śliczna dziewczyna, ale siła spojrzenia ciemnych oczu i wyrazistych brwi nieco onieśmiela. Cała postać emanuje subtelnością i wyższością zarazem, przywodząc na myśl dawne portrety dam czy władczyń.

Artysta uwiecznił narzeczoną w stroju, przypominającym renesansową suknię i w jasnej bluzce z wysokim kołnierzykiem zasłaniającym szyję niczym kryza. Na piersi ma złotą ozdobę z medalionem.

Rok 1877 był rokiem intensywnej pracy twórczej, nagrodzonej kolejnym sukcesem z twarzą Laury. Obraz „Uriel Acosta i Judyta von Straaten”, pary kochanków z dramatu Karla Gutzkowa zyskuje uznanie i rozgłos. Judyta ma rysy narzeczonej.

Na obrazach malarza zakochani trwają wiecznie, jak „Zygmunt August i Barbara Giżanka”, w rzeczywistości narzeczeństwo Gottlieba nie trwało długo, już późnym latem 1877 r. Laura zerwała kontakt z Maurycym, lokując swoje uczucia i przyszłość w bezpieczniejszym kandydacie, bankierze z Berlina, Leo Henschelu. Ze złamanym sercem wrażliwy artysta rzucił się w wir pracy.

Maurycy Gottlieb jako portrecista

Zachowało się wiele doskonałych portretów pędzla Gottlieba, ale on sam wykształcony  w duchu XIX‑wiecznego akademizmu, do tego zapatrzony w Matejkę, marzył o tworzeniu i uwiecznianiu na płótnie wielkich tematów historycznych. Portrety traktował raczej zarobkowo, nie cenił ich wysoko, ale to właśnie w tym gatunku najpełniej objawił się jego talent.

Interesował go człowiek. Tworzył intymne, nastrojowe wizerunki zawierające wyczuwalny ładunek emocji, który ‒ jako wrażliwy obserwator ‒ potrafił uchwycić i uwiecznić. Czynił to podobnie jak Rembrandt, którego dzieła studiował w Monachium. Wpływy holenderskiego mistrza widać także w sposobie oświetlenia postaci, orientalizującej scenerii oraz tematycznej bliskości – motywach z tradycji żydowskiej („Ślub żydowski”, „Pisarz tory”).

Portrety kobiece to subtelne, liryczne studia urody i tajemniczości, nieco skrywające emocje, co widać w portrecie Laury czy siostry artysty, Anny. Męskie wizerunki cechuje pogłębiona analiza psychologiczna, z większą dozą realizmu, przy użyciu minimum środków plastycznych, jak w mistrzowskim portrecie Ignacego Kurandy.

Maurycy Gottlieb autor obrazów religijnych

Na przełomie lat 1877/1878 Gottlieb rozpoczął prace nad monumentalnymi dziełami ukazujących sceny z życia Chrystusa, postaci, która była łącznikiem miedzy religią i tradycją żydowską i chrześcijańską. Powstały wówczas dzieła: „Chrystus przed sądem” i „Chrystus nauczający w Kafarnaum”, obu nie zdążył jednak ukończyć.

Najbardziej wymowną pracą z końcowego okresu twórczości było przedstawienie Żydów modlących się podczas święta Jom Kipur – Dnia Pojednania, gdzie umieścił podwójny portret byłej narzeczonej oraz swój autoportret, obok rabina trzymającego Torę. Na jej okryciu z tkaniny widnieje napis: „Ofiara za zbawienie duszy Maurycego Gottlieba, błogosławionej pamięci”.

Czy malowidło było przepowiednią końca życia artysty? Sam opisywał w pamiętniku, że malował ten obraz w szczególnym stanie ducha, czując obecność zmarłych bliskich.

Śmierć Maurycego Gottlieba i pamięć o nim

Słowa z obrazu stały się nadspodziewanie szybko rzeczywistością. 17 lipca 1879 r. Maurycy Gottlieb zmarł nad ranem w krakowskim szpitalu św. Łazarza, wskutek powikłań spowodowanych ostrą anginą, w wieku zaledwie 23 lat. Romantyczna legenda każe szukać przyczyny zgonu wskutek letniego przeziębienia w rozpaczy na wieść o ślubie Laury dwa tygodnie wcześniej. Sama portretowana we wspomnieniach łączyła śmierć malarza z bolesnym zerwaniem zaręczyn. Czy tak było, pozostanie na zawsze tajemnicą artysty.

„Smutny obrzęd” zakończył „deszcz z piorunami”, pisał w liście do żony Matejko obecny na pogrzebie swego ucznia. „Szkoda go, był prócz niezwykłych zdolności człowiekiem pełnym szlachetnych popędów, natury ujmującej dobrocią i bezinteresownością wszystkich bliżej go znających”. Maurycy Gottlieb został pochowany na cmentarzu żydowskim przy ul. Miodowej w Krakowie.

Laura Henschel-Rosenfeld przeżyła malarza o 65 lat. Poświęciła się wychowaniu czterech córek, pisarstwu, edukacji oraz działalności społecznej, działała w ruchach feministycznych i praw człowieka. Zginęła prawdopodobnie w drodze do Auschwitz, w kwietniu 1944 r. Wnuczka Laury, Bat Sheva Scheflan (1910‒2007), wraz ze swoją ciotką, w 1955 r. przekazały portret narzeczonej Maurycego Gottlieba do Muzeum Sztuki w Tel Awiwie.

Osoby powiązane:
Czas powstania:
1877
Twórcy:
Maurycy Gottlieb (malarz; Kraków, Wiedeń, Monachium)(podgląd)
Słowa kluczowe:
Opracowanie:
Elżbieta Pachała-Czechowska
rozwiń

Projekty powiązane

1
  • Archiwum Polonik tygodnia Zobacz