Odsłonięcie pierwszej tablicy upamiętniającej Brunona Schulza, 19.11.2006, proj. Andrzej Antoni Widelski, performance Włodko Kaufmana, Drohobycz, Ukraina, fot. Bartłomiej Michałowski, 2006
Licencja: CC BY 3.0, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Tablica upamiętniająca Brunona Schulza w Drohobyczu
Druga (aktualna) tablica pamiątkowa Brunona Schulza, 2010, Drohobycz, Ukraina, fot. Bartłomiej Michałowski
Licencja: CC BY 3.0, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Tablica upamiętniająca Brunona Schulza w Drohobyczu
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: POL-001056-P/102010

Tablica upamiętniająca Brunona Schulza w Drohobyczu

Identyfikator: POL-001056-P/102010

Tablica upamiętniająca Brunona Schulza w Drohobyczu

Bruno Schulz urodził się w galicyjskim Drohobyczu. Jako pisarz i malarz rozsławił swoją twórczością Polskę na całym świecie. Jego książki tłumaczone są na wszystkie języki, a grafiki święcą tryumfy na międzynarodowych aukcjach. Bruno Schulz to artysta wciąż do odkrycia. Poznajmy historię tablicy upamiętniającej twórcę w Drohobyczu.
 
Śmierć Brunona Schulza w 1942 r.
Z niewyjaśnionego powodu historia obrała sobie czwarty dzień tygodnia jako ten, kiedy wydarzają się tragedie. Mamy czarny czwartek 1851 r. w Australii, gdy szalejąca pożoga zniszczyła znaczną część buszu. Czwartkowy krach na nowojorskiej giełdzie w 1929 r. przyczynił się do jednego z najgłośniejszych kryzysów gospodarczych świata. Jest i pamiętny dla Polaków czwartek 17 grudnia 1970 r., kiedy to ostrzelano demonstrujących robotników na Wybrzeżu.
 
Pomiędzy tymi datami rozpięty jest jeszcze jeden tragiczny punkt. W czwartek 19 listopada 1942 r. hitlerowscy oprawcy urządzili sobie w Drohobyczu (wówczas na terenie okupowanej Polski, dziś na Ukrainie) swoiste polowanie na ludzi. Według różnych danych zginęło wtedy od stu do nawet dwustu trzydziestu mieszkańców żydowskiego pochodzenia. Wówczas też na rogu ulicy Mickiewicza i Czackiego, około południa zastrzelony został pisarz i malarz Bruno Schulz. Śmiertelny strzał oddał niemiecki oficer Karl Günther.
 
Tyle wiemy (prawie) na pewno. Wszystko inne obarczone jest grzechem legendy i domniemywań. Jedni utrzymują, że Schulz szedł akurat po chleb, choć nie wiemy, czy zabrakło mu żywności, a może gromadził prowiant na współorganizowaną przez Zofię Nałkowską ucieczkę do Warszawy. Spory dotyczą też tego, czy tamta bandycka palba była przypadkową akcją, czy też Marquezowską „kroniką zapowiedzianej śmierci”.
 
Wedle wersji odrzucającej przypadek i spopularyzowanej przez pieśń Jacka Kleyffa, śmierć artysty miała być odwetem za zabicie niejakiego Löwa. Ten zaś był miejscowym dentystą i skądinąd cieszył się opinią żydowskiego protégé Günthera. Miał też zginąć nieco wcześniej z rąk Feliksa Landaua, słynącego z okrucieństwa esesmana, który bawiąc się ludźmi, za swego podopiecznego obrał Schulza. Tak więc ludzkie śmierci byłyby nawet nie igraszką bogów, a jedynie rodzajem wzajemnych złośliwości, wymienianych przez pozbawionych człowieczeństwa oprawców.
 
Co stało się z ciałem pisarza – to także pozostaje w sferze spekulacji. Jedni podają, że nie pozwolono przez cały dzień zabrać z ulicy zwłok, tak aby wystawić je na hańbiący widok publiczny. Inni, w tym przyjaciel zmarłego, Izydor Friedman, przekonywali, że najszybciej, jak to było możliwe, pochowano je na starym żydowskim cmentarzu. Ciała nigdy jednak nie odnaleziono, a czas zatarł ślady i w miejscu dawnej nekropolii stoi sowieckie blokowisko.
 
Pierwsze upamiętnienie Schulza w Drohobyczu
Wciąż żyje pamięć o dokonaniach jednego z najbardziej znanych na całym świecie urodzonych w Polsce twórców. W Drohobyczu 19 listopada 2006 r., po ekumenicznej modlitwie przewodniczącego gminy żydowskiej i duchownych obrządków rzymskiego i greckiego, w chodnik przy ulicy Tarasa Szewczenki (dawniej Czackiego) wmurowano mosiężną tablicę z inskrypcją w językach polskim i ukraińskim:
 
W TYM MIEJSCU 19 XI 1942 / ZGINĄŁ ZASTRZELONY / PRZEZ GESTAPOWCA / WIELKI ARTYSTA / DROHOBYCZANIN / BRUNO SCHULZ / AD 2006 XI 19
 
Drugie upamiętnienie Bruno Schulza w Drohobyczu
Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że na tym zakończyła się pośmiertna odyseja Brunona Schulza w rodzinnym mieście. Niespełna dwa lata później, w nocy z 6 na 7 maja 2008 r. tablica została skradziona. Wyrwana z chodnika, przepiłowana na kilka kawałków odnalazła się w pobliskim skupie złomu. Kiedy zaś udało się pochwycić złodzieja, ten tłumaczył, że jest analfabetą i nie wiedział, co tak naprawdę kradnie.
 
Zniszczona płyta jako swoisty artefakt trafiła do miejscowego Muzeum Brunona Schulza. Natomiast miłośnicy pisarza – schulzoidzi, jak mówią o sobie sami – ponownie rozpoczęli zbiórkę funduszy i rozlicznych pozwoleń, na powstanie nowego upamiętnienia. Artysta, którego zamierzali uhonorować, zapisał: „Jesień to tęsknota duszy ludzkiej do materialności, do istotności, do granic. Gdy z niezbadanych przyczyn metafory, projekty, marzenia ludzkie zaczynają tęsknić do realizacji, przychodzi czas jesieni”. I w taką właśnie porę, w listopadzie 2010 r. udało się ponownie przytwierdzić tablicę pamiątkową w miejscu kaźni. Nowa płyta, powróciła w stare miejsce.
 
Rocznica śmierci Brunona Schulza − siedemdziesiąt dziewięć lat później
Może jest w tej smutnej historii i jasny moment. Ilu nowych czytelników i odbiorców zyskał twórca w rodzinnym mieście? Przypomnijmy, że Schulz był nie tylko pisarzem, lecz także autorem grafik, rysunków i obrazów, z których większość zaginęła w czasie wojny. Znawca twórczości wielkiego drohobyczanina, Władysław Panas, powiedział kiedyś, że Schulz „tworzy po śmierci. Dorobek ma wprawdzie wielki, ale nie stoją za nim tomy. Więc to, co się teraz dzieje w Drohobyczu, to także jakaś jego twórczość”.
 
Niech zatem ten listopadowy polonik będzie naszym hołdem, złożonym artyście w 79. rocznicę jego śmierci, a jednocześnie zachętą do poznania – czytania i oglądania − tego, co pozostało po tym wybitnym człowieku, który dla swej twórczej realizacji wybrał właśnie język polski.
 

Osoby powiązane:

Czas powstania:

2006, 2010

Twórcy:

Andrzej Antoni Widelski (malarz; Polska)(podgląd)

Słowa kluczowe:

Opracowanie:

Andrzej Goworski, Marta Panas-Goworska
rozwiń
Odsłonięcie pierwszej tablicy upamiętniającej Brunona Schulza, 19.11.2006, proj. Andrzej Antoni Widelski, performance Włodko Kaufmana, Drohobycz, Ukraina Fotografia przedstawiająca Tablica upamiętniająca Brunona Schulza w Drohobyczu Galeria obiektu +1
Odsłonięcie pierwszej tablicy upamiętniającej Brunona Schulza, 19.11.2006, proj. Andrzej Antoni Widelski, performance Włodko Kaufmana, Drohobycz, Ukraina, fot. Bartłomiej Michałowski, 2006
Druga (aktualna) tablica pamiątkowa Brunona Schulza, 2010, Drohobycz, Ukraina Fotografia przedstawiająca Tablica upamiętniająca Brunona Schulza w Drohobyczu Galeria obiektu +1
Druga (aktualna) tablica pamiątkowa Brunona Schulza, 2010, Drohobycz, Ukraina, fot. Bartłomiej Michałowski

Projekty powiązane

1
  • Odsłonięcie pierwszej tablicy upamiętniającej Brunona Schulza, 19.11.2006, proj. Andrzej Antoni Widelski, performance Włodko Kaufmana, Drohobycz, Ukraina
    Archiwum Polonik tygodnia Zobacz