Nagrobek Andrzeja Towińskiego w Zurichu, fot. Adarck Aldijader, 2011
Licencja: CC BY 3.0, Źródło: Wikimedia Commons, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Upamiętnienia Andrzeja Towińskiego w Zurichu
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: POL-002705-P/190691

Upamiętnienia Andrzeja Towińskiego w Zurichu

Identyfikator: POL-002705-P/190691

Upamiętnienia Andrzeja Towińskiego w Zurichu

Na cmentarzu Widikon w Zurychu zachowały sie kamienne płyty grobowe członków Koła Sprawy Bożej. Pośród nich grób Andrzeja Towiańskiego, filozofa, który marzył o duchowej odnowie ludzkości oraz jego rodziny. W połowie XIX wieku był postacią pierwszoplanową i to nie tylko wśród emigrantów, lecz także w najważniejszych kręgach literackich epoki.

 

Mistyk z Antoszwińcia

Andrzej Tomasz Michał Karol Towiański urodził się 1 stycznia 1799 roku w majątku Antoszwiniec na Wileńszczyźnie, w rodzinie ziemiańskiej wywodzącej się z dawnej szlachty herbu Gierałt. Wzrastał w atmosferze religijnej, w otoczeniu duchownych, co – jak sam później wspominał – silnie wpłynęło na jego duchową wrażliwość. Już jako chłopiec interesował się sprawami ducha, a w czasie studiów na Uniwersytecie Wileńskim zetknął się z mistyką, filozofią Saint-Martina i Swedenborga oraz być może z młodymi filomatami.

Po ukończeniu studiów prawniczych rozpoczął pracę w sądownictwie, jednak głęboka potrzeba duchowej misji nie dawała mu spokoju. W 1828 roku doznał objawienia w kościele bernardynów w Wilnie – moment ten uznał za punkt zwrotny. Uwierzył, że został wezwany do poprowadzenia ludzi ku duchowemu oczyszczeniu i moralnej odnowie. Jego nauka, nazwana później "Sprawą Bożą", łączyła chrześcijaństwo z elementami mistycyzmu i mesjanizmu narodowego, przypisując Polakom szczególną rolę duchowych przewodników narodów.

Sprawa Boża

Towiański głosił, że ludzkość potrzebuje nowego rodzaju rewolucji – nie politycznej, lecz duchowej. Odwoływał się do potrzeby pojednania, miłości bliźniego, a nawet do wybaczania wrogom. Podkreślał, że cierpienie ma wartość oczyszczającą, a Polska, doświadczona przez rozbiory i klęski, dojrzewa do roli narodu-proroka, który wskaże drogę innym. W tym duchu szczególną estymą darzył Napoleona Bonapartego – nie jako stratega, ale jako figurę mesjańską, która niemal zrealizowała "Sprawę", lecz ostatecznie zawiodła.

Swoją misję prorok rozpoczął od własnego majątku. Zniósł pańszczyznę, uczył chłopów budownictwa, wspierał ich duchowo, odprawiał modlitwy w kaplicy i wznosił krzyże przydrożne. Ale ta działalność spotkała się z niechęcią okolicznej szlachty i zainteresowaniem policji. Pomnik Napoleona ustawiony w ogrodzie, opatrzony herbem Orła i Pogoni, wzbudził niepokój władz. W 1840 roku Towiański zdecydował się opuścić Litwę – wyruszył do Paryża, zabierając ze sobą żonę Karolinę i najstarszego syna.

Mistrz, który uwiódł Mickiewicza

Do Paryża przybył dokładnie 15 grudnia 1840 roku – w dniu, gdy sprowadzono szczątki Napoleona do kościoła Inwalidów. Ten symboliczny gest, połączony z proroczą datą, tylko wzmocnił przekonanie Towiańskiego o duchowym znaczeniu swojej misji. Wkrótce poznał Adama Mickiewicza, który pod wpływem jego nauk radykalnie odmienił swoje życie.

Towiański miał niezwykły dar charyzmy. W oczach uczniów był prorokiem, obdarzonym magnetyzmem i siłą duchową, która "promieniowała przez uścisk dłoni", jak pisał Zygmunt Krasiński. Mickiewicz – dotąd zaangażowany w działania polityczne – pod wpływem „Mistrza Andrzeja” porzucił Katedrę w Collège de France i oddał się pracy duchowej, głosząc przesłanie Sprawy Bożej. Wokół Towiańskiego zaczęli gromadzić się inni – Seweryn Goszczyński, Karol Różycki, a nawet Juliusz Słowacki. Tak narodziło się Koło Sprawy Bożej.

Upadek proroka

Jednak jego słowa nie trafiały do wszystkich. Gdy Towiański napisał list do cara Mikołaja I, wzywając go do duchowego przewodzenia narodami i apelując o pokój, wielu emigrantów oskarżyło go o zdradę. W ich oczach prorok, który jeszcze niedawno cieszył się szacunkiem, stał się podejrzanym marzycielem. Dla części emigracji jego pacyfizm w czasach potrzeby czynu był nie do przyjęcia.

W 1842 roku Towiański został zmuszony do opuszczenia Francji. Osiedlił się w Szwajcarii – najpierw w Bazylei, później w Zurychu, gdzie spędził resztę życia. Nadal pisał listy do papieży, monarchów, a nawet do Rothschildów, w których przekonywał do swoich idei duchowej przemiany społeczeństw. Bez odpowiedzi. Do końca życia pozostał wierny swojej misji, przekonany, że jego czas nadejdzie.

Nagrobek i pamięć

Andrzej Towiański zmarł w Zurychu 13 maja 1878 roku. Został pochowany na katolickim cmentarzu Widikon. Jego grób – prosty, porośnięty bluszczem, z tablicą i białym krzyżem – znajduje się obok grobów jego żony Karoliny, jej siostry Anny i szwagra Ferdynanda Gutta – jednego z pierwszych uczniów proroka. Spoczywają tam także ich dzieci – córki Anna i Elżbieta – oraz wnuczka Karolina z mężem Józefem.

Choć nie doczekał się repatriacji do ojczyzny, pamięć o nim trwa. 26 marca 1915 roku, z inicjatywy polskich środowisk emigracyjnych, na domu przy Mainaustrasse 56 w Zurychu, gdzie mieszkał i zmarł, odsłonięto tablicę pamiątkową.

Osoby powiązane:

Czas powstania:

ok. 1878

Publikacja:

14.06.2025

Ostatnia aktualizacja:

14.06.2025

Opracowanie:

Bartłomiej Gutowski
rozwiń
Nagrobek Andrzeja Towińskiego w Zurichu, fot. Adarck Aldijader, 2011

Projekty powiązane

1
  • Katalog poloników Zobacz