Memorial to the victims of World War II in Piotrowice near Karviná, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Karwinie, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Karwinie, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Pietwałdzie, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Pietwałdzie, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Memorial to the victims of World War II in Meadows, Karviná, photo Bartłomiej Gutowski, 2025
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Hawierzowie, photo Bartłomiej Gutowski, 2025
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, photo Bartłomiej Gutowski, 2025
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, photo Bartłomiej Gutowski, 2025
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, photo Bartłomiej Gutowski, 2025
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, photo Bartłomiej Gutowski, 2025
License: CC BY-SA 4.0, Source: Instytut Polonika, License terms and conditions
Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej
ID: POL-002796-P/194128

Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej

Wojna na Śląsku Cieszyńskim zaczęła się wcześniej niż gdzie indziej. Już 1938 rok był początkiem końca. Po zajęciu przez Polskę w październiku zaledwie na jedenaście miesięcy. Gdy 1 września 1939 roku niemieckie kolumny przekroczyły Olzę, Cieszyn był już miastem bez pewnej przynależności. Obustronnie rozdrapywanym, z ludnością podzieloną między lojalności, języki i paszporty. W ciągu kilku dni wszyscy byli „pod Rzeszą”.

Polacy i wojna. Cieszyńskie pogranicze 1939-1945

Kiedy 1 września 1939 roku niemieckie kolumny pancerne ruszyły przez Olzę, miasto znalazło się w próżni między państwami. Polska administracja ewakuowała się w pośpiechu, nowa władza przyszła błyskawicznie. Zachowały się świadectwa pierwszego dnia wojny, przechowywane dziś w Książnicy Cieszyńskiej. W jednym z nich czytamy:
„Był piątek, 1 września… syrena kopalni ‘Franciszek’ zawyła, samoloty nadleciały od północy, w mieście wybuchy.”
Niemieckie wojska weszły bez większego oporu. Na mostach ustawiono karabiny maszynowe, a lokalni Niemcy wczoraj jeszcze sąsiedzi zakładali brunatne opaski ze swastyką. W wielu wsiach pojawiły się hasła: „Wir sind wieder da” - „Znowu tu jesteśmy”.

Nowa rzeczywistość nie przyszła z armią, lecz z administracją. Wkrótce wprowadzono niemiecki system meldunkowy, zakazano używania języka polskiego w szkołach i kościołach, rozpoczęto konfiskaty majątków. Już w październiku 1939 r. pierwsze grupy nauczycieli, księży i działaczy narodowych trafiły do obozów w Dachau i Buchenwaldzie. Dla miejscowych Polaków wojna oznaczała nie tyle linię frontu, co drobne codzienne wybory: jak się przywitać, w jakim języku mówić w sklepie, czy podpisać Volkslistę.

W pamięci świadków tamte dni miały smak chaosu i lęku. „Widziałam, jak sąsiad, co jeszcze wczoraj z nami jadł z jednej miski, dziś miał mundur i rewolwer” wspominała po latach mieszkanka Karwiny. Na ulicach panował względny spokój, ale za nim krył się strach. Dzieci odruchowo chowały się na dźwięk samolotów, starsi mężczyźni mówili półgłosem, kobiety przestały śpiewać po polsku przy pracy.

W Karwinie, Orłowej i Trzyńcu szybko pojawiły się portrety Führera i tablice z napisem „Nur für Deutsche”. Polskie i czeskie napisy zniknęły, a dawni urzędnicy i nauczyciele zostali „oddelegowani” do fizycznych robót lub przymusowych prac w kopalniach. Z dnia na dzień zmieniano nazwy ulic - Piłsudskiego stawała się Adolf-Hitler-Strasse, a Mickiewicza - Hindenburgstrasse.

Ale to nie tablice decydowały o zmianie. Najboleśniejsze było rozbijanie więzi rodzinnych, sąsiedzkich, językowych. Polak z Czech, Ślązak z Niemcem, ewangelik z katolikiem Wszyscy musieli na nowo zdefiniować, kim są. 

Wiele wskazuje na to, że właśnie w Cieszynie i Karwinie Niemcy po raz pierwszy przetestowali mechanizm Deutsche Volksliste „listy niemieckiej narodowości”. Z pozoru była to formalność, w praktyce jednak test lojalności. Kto ją podpisał, miał prawo do kartek żywnościowych i pracy. Kto odmówił ten tracił wszystko. Jak zanotowano w powojennej kronice: „Przeszło 60% obywateli posiadało Volkslisty… pod koniec wojny dochodziła do 80%.”

Nowe porządki

Władza przyszła szybko i bez wahania. 3 września 1939 roku na ratuszu w Cieszynie zawisła hitlerowska flaga, a pierwsze rozporządzenia ogłoszono przez megafony: zakaz zgromadzeń, godzina policyjna, obowiązek meldunkowy. Jednak ranica na Olzie nie zniknęła całkowicie. Z dawnej linii państwowej stała się wewnętrzną linią podziału między dwoma niemieckimi administracjami. Lewy brzeg z Cieszynem, Karwiną i Orłową wcielono do rejencji katowickiej w okręgu Górny Śląsk (Reichsgau Oberschlesien), prawy z Frysztatem i Trzyńcem podporządkowano zarządowi z Opawy w ramach Protektoratu Czech i Moraw. W praktyce oba brzegi Olzy łączyła tylko wspólna trauma okupacji. Granica, która jeszcze rok wcześniej dzieliła i łączyła, teraz oddzielała dwa światy niemieckiej władzy, tej samej brutalnej, lecz różnie zorganizowanej.

Na murach pojawiły się plakaty z wezwaniem do rejestracji ludności. Dla mieszkańców, którzy od pokoleń żyli w dwujęzycznym świecie, to wezwanie brzmiało jak pułapka. Każdy musiał określić narodowość i udowodnić ją. W niemieckich biurach przy ulicy Głównej, w dawnym magistracie, powstały urzędy „Volksliststelle”, prowadzone przez funkcjonariuszy partii NSDAP, często miejscowych Niemców. Przychodzono z dokumentami, chrzestnymi świadectwami, nawet ze starymi listami rodzinnymi, by udowodnić niemieckie pochodzenie. Kto miał nazwisko kończące się na -ek, -ski lub -icz, ten od razu budził podejrzenia.

Właśnie tu rozpoczęła się akcja Deutsche Volksliste - niemieckiej listy narodowościowej, która na Śląsku Cieszyńskim przybrała szczególnie dramatyczny wymiar. Opracowano cztery kategorie obywateli Rzeszy:

  • Grupa I - Niemcy z krwi i języka, lojalni wobec III Rzeszy;
  • Grupa II - „Volkdeutsche” z rodzin częściowo spolszczonych;
  • Grupa III - tzw. „śląska”, obejmująca Polaków i Ślązaków uznanych za „nadających się do zniemczenia”;
  • Grupa IV - osoby „niemieckiego pochodzenia” wymagające „wychowania narodowego” - w praktyce: przymusowej asymilacji.

Kolory dokumentów odpowiadały tym kategoriom: czerwony, niebieski, zielony i szary. Grupa III, tzw. „zielona”, dawała obywatelstwo niemieckie „na próbę, na dziesięć lat”. Była to niemiecka wersja eksperymentu społecznego - lojalność miano mierzyć czasem.

W rzeczywistości Volkslista była narzędziem szantażu. Od niej zależała racja żywnościowa, praca w kopalni, prawo do podróżowania, a nawet los dzieci. Odmowa podpisania oznaczała utratę kartek, a w wielu przypadkach także wysiedlenie lub obóz. W 1940 roku powstały pierwsze Polenlager czyli obozy dla Polaków uznanych za niepożądanych. Największe mieściły się w Piotrowicach i Nowym Boguminie, mniejsze w Stonawie, Dąbrowie i Gołkowicach. Do baraków trafiały kobiety i dzieci, często tylko dlatego, że ktoś w urzędzie napisał przy ich nazwisku „Polnisch gesinnt” („polskiego przekonania”).

W Cieszynie, Trzyńcu i Karwinie pojawiła się nowa, codzienna topografia władzy. Burmistrzowie z nadania partii, szkolne inspektorki z Berlina, portrety Führera w klasach, a na ulicach. Propagandowe hasła o „niemieckim Śląsku”. Niemiecki język był obowiązkowy we wszystkich szkołach; dzieci uczono pieśni „Heil dir im Siegerkranz” i nowej wersji hymnu narodowego. Polskie podręczniki spalono, a lekcje religii po polsku uznano za działalność antypaństwową.

Zakazano używania języka polskiego także w przestrzeni publicznej. W kronikach parafii ewangelickiej w Cieszynie odnotowano, że „kazania po polsku ustały, a modlitwy przemycano półgłosem, by nie usłyszał urzędnik z ławy w pierwszym rzędzie.” W katolickich kościołach sytuacja była podobna. Msze po niemiecku odprawiano nawet dla wiernych, którzy nie rozumieli ani jednego słowa.

W tym samym czasie ruszyła masowa germanizacja nazwisk: Wawrzyniec stawał się Lorenzem, Kowalski - Schmidtke, a Zając - Hase. Nowe dokumenty, wydawane przez urzędy w Opawie, były nie tylko przepustką do życia, ale i symbolicznym wymazaniem dotychczasowej tożsamości.

Mimo to opór był znaczny. Polacy utrzymywali tajne kontakty, tworzyli sieci samopomocy i przekazywali sobie informacje przez listy pisane cyrylicą lub po czesku, aby zmylić cenzorów. Część młodych ludzi wstąpiła do polskich organizacji konspiracyjnych, które współpracowały z ruchem oporu po obu stronach Olzy.

Na tle okupacyjnego terroru pojawił się jednak jeszcze inny wymiar. Śląsk Cieszyński był mozaiką rodzin mieszanych, gdzie brat bywał po jednej stronie, a kuzyn - po drugiej. Niektórzy podpisali Volkslistę, by ratować dzieci lub uniknąć przymusowego wysiedlenia. Inni - z przekonania lub z wyrachowania. Po wojnie te decyzje stały się źródłem nie tylko wyrzutów sumienia, ale i konfliktów, które trwały dekady.

We wrześniu 1939 roku w Karwinie Niemcy brutalnie skatowali dr. Wacława Olszaka. Niedługo potem, w lesie nieopodal kopalni „Barbara” w Karwinie-Dołach, dokonano egzekucji na grupie Polaków. To jedno z pierwszych masowych mordów okupacyjnych na Śląsku Cieszyńskim. W 1941 roku na rynku w Cieszynie odbyła się pierwsza publiczna egzekucja członków polskiego ruchu oporu. Relacje świadków opisują, że zanim Niemcy odczytali wyrok, jeden z mężczyzn krzyknął: „Jeszcze Polska nie zginęła!”. Tłum milczał. W powietrzu słychać było tylko bicie zegara z wieży. 6 sierpnia 1944 roku Żywocice stały się miejscem jednej z najtragiczniejszych zbrodni na Śląsku Cieszyńskim. Niemcy, w odwecie za akcję polskiego podziemia, rozstrzelali 36 mieszkańców wsi i okolic, głównie Polaków. Zwłoki ofiar wrzucono do wspólnego grobu w Orłowej, a po wojnie przeniesiono je do rodzinnej miejscowości.

Życie codzienne zredukowano do przetrwania. Chleb, węgiel, paczki z Czerwonego Krzyża to wszystko zależało od niemieckich pieczątek. Kto nie miał „rasy i nazwiska”, ten nie miał przyszłości. 

W 1943 roku pewna cieszyńska nauczycielka zapisała w notatniku, ukrytym w obudowie zegara:

„Kiedy idę ulicą i słyszę, jak dzieci modlą się po niemiecku, czuję, że to koniec świata. Ale kiedy w niedzielę pod kościołem starsza kobieta szepcze ‘Zdrowaś Mario’ po polsku, wiem, że jeszcze jesteśmy.”

Stalag Teschen

W sercu Cieszyna istniało miejsce o zupełnie innym rytmie i zapachu. Baraki z desek, druty kolczaste, wartownie, kuchnia obozowa, szpital polowy, karcer. Miasto miało swój park. Niemcy zrobili z niego Stalag Teschen, jeden z kilkuset obozów jenieckich rozrzuconych po Europie.

Nazwa „Stalag VIII D Teschen” pojawia się po raz pierwszy w 1940 roku. Początkowo był to obóz przejściowy dla żołnierzy francuskich i brytyjskich, schwytanych po upadku Francji. Później trafiły tu transporty z Jugosławii, Włoch, Związku Radzieckiego, a wreszcie z Polski. W barakach z blachy falistej, budowanych jeszcze przez Austriaków w czasie I wojny światowej, tłoczyli się ludzie z czterech kontynentów. Według niemieckich raportów w latach 1942-1944 w stalagu przebywało jednorazowo ponad 10 tysięcy jeńców, a przez jego bramy przewinęło się łącznie nawet 50 tysięcy osób.

Życie w obozie regulowały twarde przepisy Wehrmachtu. Każdy dzień miał ten sam rytm: pobudka o 5:00, apel, zupa z brukwi, praca, apel, cisza nocna. Posiłki były symboliczne - kromka chleba, litr gorzkiej kawy zbożowej, rzadki wywar z jarmużu lub ziarna. Czerwony Krzyż przesyłał paczki, ale te często ginęły po drodze albo trafiały do niemieckich wartowników. Mimo głodu i brudu jeńcy próbowali zachować resztki człowieczeństwa: z desek budowali prowizoryczne ołtarze, pisali wiersze, uczyli się języków.

W jednym z zachowanych raportów Brytyjskiego Czerwonego Krzyża z 1943 roku czytamy:

„Warunki w Stalagu Teschen są ciężkie, lecz w porównaniu z frontem wschodnim - znośne. Woda zimna, prycze po trzech na jedno łóżko, kuchnia z brakiem opału. Wśród jeńców wielu Polaków, Francuzów i Włochów. Dyscyplina wojskowa - surowa.”

W praktyce „znośne” znaczyło tyle co „nieśmiertelne”. W okolicznych wsiach i miastach powstały tzw. komanda robocze, podległe stalagowi. Ich sieć objęła cały region: kopalnie Karwiny i Dąbrowy, hutę w Trzyńcu, zakłady metalurgiczne w Wędryni, tartaki w Bystrzycy i gospodarstwa rolne pod Frysztatem. W dokumentach zachowały się nazwy: Arbeitskommando 161/II Karwin, 167/II Dombrau, 174/II Trzynietz. W praktyce były to oddziały przymusowej pracy, w których więźniowie żyli pod minimalnym nadzorem, ale w warunkach skrajnego wycieńczenia.

Najcięższy los spotykał jeńców sowieckich. Zgodnie z rozkazem Hitlera z 1941 roku, nie podlegali oni ochronie konwencji genewskiej. Dla Niemców nie byli „jeńcami wojennymi”, lecz „materiałem roboczym Wschodu”. W Cieszynie i Karwinie zmarły setki z nich. Z głodu, chorób, wycieńczenia. Zbiorowe groby znaleziono po wojnie w lasach między Trzyńcem a Wędrynią, a także na obrzeżach Karwiny-Starego Miasta.

Mimo terroru, w obozie działało życie duchowe. Więźniowie z Francji i Polski potajemnie odprawiali msze, rysowali krzyże na deskach, śpiewali psalmy. Wśród nich byli także artyści i nauczyciele, którzy prowadzili tajne lekcje, ucząc młodszych współwięźniów historii i geografii. W 1944 roku zorganizowano nawet przedstawienie teatralne, zrobione z papieru, ścinków i resztek farb - było o wolności.

W tym samym roku Stalag Teschen został przekształcony w filialny obóz Stalagu VIII B Lamsdorf (Łambinowice). Niemcy zaczęli przenosić część więźniów dalej na zachód. W Cieszynie pozostał szkielet magazyny, lazaret, baraki. To przygotowanie do ostatniego aktu wojny: ewakuacji, która miała zamienić się w marsz śmierci.

Marsz, który nie miał końca

W styczniu 1945 roku front wschodni był już niedaleko. Od strony Bielska słychać było huk dział. W nocy z 21 na 22 stycznia komendant stalagu otrzymał rozkaz ewakuacji wszystkich jeńców pieszo w kierunku Żagania i Turyngii. Tak zaczęły się marsze śmierci - najtragiczniejszy epizod końca wojny.

Z Cieszyna, Karwiny, Dąbrowy, Trzyńca, Frysztatu i innych miejsc wyruszyło w śniegu i mrozie około 65 tysięcy jeńców. Szli w kolumnach po kilkaset osób, eskortowani przez uzbrojonych strażników. Mieli po kilka kromek chleba, trochę zupy i nadzieję, że nie zamarzną. Trasy biegły przez Zaolzie, Opawę, Nysę, aż po Ołomuniec i granice Saksonii. Świadkowie opowiadali, że kolumny ciągnęły się kilometrami, a na poboczach zostawały ciała zmarłych.

Zachowała się relacja jednego z więźniów, Francuza nazwiskiem Pierre Marceau:

„Śnieg był twardy jak stal. Kto upadł, zostawał. Strzał i cisza. Potem znowu szliśmy. Po dwóch dniach nie wiedziałem już, gdzie jestem. Myślałem tylko, żeby się nie przewrócić.”

Niektórych jeńców zatrzymano w lasach w okolicach Karwiny i Stonawy. Kilkudziesięciu zmarło po drodze, a ich ciała pochowano na cmentarzu w Dąbrowie i przy drodze do Orłowej. Po wojnie miejscowi odkopywali te mogiły, oznaczając je prowizorycznymi krzyżami z napisem „Nieznany żołnierz”.

W kwietniu 1945 roku w ruinach obozu w Cieszynie znaleziono dokumenty i zdjęcia. Na jednym z nich widać grupę żołnierzy siedzących w śniegu, w tle baraki i druty kolczaste. Ktoś na odwrocie napisał ołówkiem: „Teschen, Februar 1945, letzte Tage.” - Cieszyn, luty 1945, ostatnie dni.

Ślady po obozie

Po wojnie Stalag Teschen zniknął z mapy fizycznie i symbolicznie. Baraki rozebrano, ziemię zaorano, a park wrócił do dawnych funkcji. Przez lata nikt o nim nie mówił. Dopiero w latach 80. XX wieku, dzięki pracy lokalnych historyków z Muzeum Czeskiego Cieszyna, miejsce to zaczęto badać na nowo.

Dziś pomnik z czarnego granitu w Masarykovych sadach przypomina, że w czasie wojny był tu obóz jeniecki. Na tablicy widnieje napis:

„Na pamiątkę jeńców wojennych, którzy cierpieli i zginęli w Stalagu Teschen w latach 1939-1945.”

Pomniki wojenne na Śląsku Cieszyńskim

Najstarsze z powojennych upamiętnień powstawały już w latach 40. i 50. XX wieku. W Karwinie, w miejscu dawnej górniczej dzielnicy, wyrósł monumentalny pomnik żołnierzy poległych w walce z faszyzmem Dwóch mężczyzn Jeden podtrzymuje drugiego, drugi opada w ramiona towarzysza. Gest prosty, lecz pełen siły. 

Podobne pomniki wznoszono wówczas w wielu miejscowościach regionu. Ich język był uniwersalny: ciało żołnierza, pion sztandaru, linia ku górze. W Karwinie i Piotrowicach zatarły się dziś ich polityczne odniesienia - pozostał tylko zapis emocji: żalu, wysiłku, współczucia. W tej kompozycji można dostrzec ślady rzeźby czeskiej szkoły lat 50.: wpływy Otakara Švece (autora słynnego, nieistniejącego już pomnika Stalina w Pradze) i Josefa Malejška. Wszystko tu jest syntetyczne i rytmiczne: sylwetki ujęte w dramatycznym kontraście pionu i pochylenia, chłód granitu zestawiony z miękką linią draperii

W latach 60. i 70. pojawiły się nowe formy - tablice z nazwiskami ofiar, często w dwóch językach: czeskim i polskim. W Dąbrowie, Mostach koło Jabłonkowa czy Albrechticach widzimy czarny granit z prostym napisem: Ofiarom okupacji 1939-1945 albo Obětem fašismu.

To inny typ pamięci: konkretna, imienna, bez patosu. Każdy kamień staje się tu osobistym epitafium. Często dodano dopiski: „Cześć ich pamięci” lub „Již nikdy válku” - „Nigdy więcej wojny”.

Takie inskrypcje brzmią jak moralny komentarz do XX wieku, a zarazem przypomnienie, że wojna była tu doświadczeniem lokalnym: dotknęła górników, nauczycieli, robotników, lekarzy. W Karwinie, obok szkół i kopalń, wciąż stoją tablice z nazwiskami tych, którzy „zginęli za naszą wolność”.

Po 1968 roku język rzeźby w Czechosłowacji zmienił się radykalnie. Pomnik ofiar II wojny w Czeskim Cieszynie z betonowym obeliskiem i metalowymi reliefami to już inna epoka. Tu wojna nie jest bojem, lecz dramatem ciała. Więźniowie obozów stoją w ciszy, wygięci w geście śmierci. Wyrzeźbione postacie prawdopodobnie dzieło czeskiego rzeźbiarza Štěpána Mikuli  - łączą w sobie siłę surowego realizmu z ekspresją egzystencjalnego bólu. Na jednym z reliefów widzimy trzech mężczyzn stojących obok siebie - więźniów obozu koncentracyjnego, z opuszczonymi rękami, w pasiakach. Na drugim - postać zgiętą w tył, jakby w ostatnim geście przed śmiercią. Betonowy obelisk stanowi pionowy kręgosłup kompozycji, a żeliwne płyty jej serce. Pomnik powstał w okresie, kiedy sztuka w Czechosłowacji próbowała wyjść poza obowiązkowy heroizm socrealizmu. W latach sześćdziesiątych rodził się język powojennego modernizmu: ascetyczny, emocjonalny, bliski egzystencjalizmowi i nowej rzeźbie zachodniej. W tym sensie Cieszyn jest wyjątkowy - tutaj forma i treść się równoważą. Betonowy pion przypomina wieżę lub krzyż, ale jest pozbawiony symboli religijnych. Reliefy są surowe jak pamięć, której nie da się „upiększyć”.

Podobne rozwiązania pojawiły się w Piotrowicach koło Karwiny: prosty, surowy słup z wyrytym napisem o poległych lotnikach. Forma ograniczona do minimum, a przez to niezwykle silna. W takich realizacjach czuć ducha powojennego modernizmu - surowość, ekspresję materii, nieufność wobec patosu. Kamień, beton i metal stają się metaforą: pamięć już nie krzyczy, tylko trwa. 

W Żywocicach Zrodził się z tragedii, która wydarzyła się 6 sierpnia 1944 roku. Tego dnia niemiecka żandarmeria dokonała pacyfikacji wsi, mordując 36 mieszkańców  Polaków, Czechów, Ślązaków. Nie była to bitwa, lecz zemsta za akcję partyzancką: brutalna, natychmiastowa, bez sądu. Ciała rozstrzelanych wrzucono do wspólnego grobu w Karwinie. Wtedy Životice nazwano „śląskimi Lidicami”.

Po wojnie powstał pomnik, który nie opowiada o bohaterstwie, lecz o bólu.
Na kamiennej scenie wyrzeźbiono kobietę z dzieckiem na ręku, stojącą nad ciałem leżącego mężczyzny. Twarz kobiety zwrócona jest ku górze, w kierunku światła - jakby szukała sensu, którego nie można już odnaleźć. U jej stóp, na płycie, spoczywa martwy - ciało bez obrony, miękko osuwające się w kamień.
Rzeźba z piaskowca, wykonana w latach pięćdziesiątych przez czeskiego artystę (autorstwo przypisywane Václavowi Fröhlichowi lub warsztatowi w Ostrawie-Porubie), jest jednym z najczystszych przykładów czeskiego socrealizmu moralnego: bez patosu, ale z wielką siłą emocji.
W tle - monumentalna ściana z szarego granitu, z wyrytymi nazwiskami ofiar. Każde z nich zapisane tym samym krojem pisma, bez hierarchii: Józef, Franciszek, Henryk, Antonín. Kamień mówi językiem równości w śmierci.

Pomnik w Životicach jest rzeźbą-metaforą. Nie przedstawia wojny, lecz jej skutek: osierocenie, żałobę, niemożność mówienia. Kobieta nie jest klasyczną alegorią ojczyzny - jest matką, sąsiadką, kimś z tej wsi. Dlatego właśnie to dzieło wykracza poza ramy stylu socrealistycznego: łączy heroizm z codziennością, w sposób, który bardziej przypomina polską „Matkę w żałobie” Xawerego Dunikowskiego niż typowe powojenne monumenty czeskie.

W 1984 roku obok pomnika powstało muzeum „Památník životické tragédie”, które z czasem przekształcono w oddział Muzeum Těšínska. Dziś to miejsce łączy w sobie funkcję edukacyjną, muzealną i refleksyjną: w salach wystawowych można obejrzeć zdjęcia ofiar, fragmenty dokumentów, listy i pamiątki przekazane przez rodziny.
Wszystko to tworzy pamięć trwającą, nie tylko pomnikową.

Najwięcej pomników znajduje się jednak na cmentarzach. W Albrechticach, Hawierzowie, Karwinie, Stonawie - wszędzie tam stoją proste stele z nazwiskami, często otoczone tujami, pielęgnowane przez lokalne wspólnoty.
Niektóre z nich upamiętniają mieszkańców zamordowanych w obozach koncentracyjnych, inne - partyzantów, nauczycieli, duchownych. W każdej miejscowości znajdziemy inny odcień pamięci: religijny, obywatelski, lokalny.
Najbardziej przejmujące są te, które nie pokazują żadnej sceny - tylko imiona. To cisza po wszystkich rzeźbach.

Z czasem zmieniało się również znaczenie tych pomników. W latach 50. mówiono o „walce z faszyzmem”, w 60. o „męczeństwie”, w 90. - o „pamięci ofiar”. Po 1989 roku część monumentów oczyszczono z ideologicznych symboli, inne przeniesiono lub zrekonstruowano. W Karwinie, Żywocicach i Cieszynie zachowały się jednak w formie niemal pierwotnej. Dziś są świadectwem historii sztuki, ale też historii sumienia - tego, jak narody opowiadały sobie własną przeszłość.

Wszystkie te miejsca od monumentalnych kompozycji po cmentarne płyty tworzą wspólną topografię pamięci. Śląsk Cieszyński to pejzaż rzeźb, które wrosły w codzienność. 

Publication:

08.10.2025

Last updated:

12.10.2025

Author:

Bartłomiej Gutowski
see more Text translated automatically
Memorial in Piotrowice near Karvina commemorating victims of WWII. Two large stones flank a plaque with names of victims and inscription in Czech and Polish. Surrounded by grass and a tree. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Memorial to the victims of World War II in Piotrowice near Karviná, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
Monument in Piotrowice near Karvina commemorating WWII victims, with engraved text honoring fallen soldiers. Surrounded by trees and residential buildings. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
Monument in Piotrowice near Karvina commemorating World War II victims. A tall stone pillar with a relief of a soldier and a star on top. Inscription in Czech expressing gratitude to the Red Army. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
Stone monument in Piotrowice near Karvina, featuring a relief of a child holding a flag and a tool, with bare trees in the background. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
Stone monument in Piotrowice near Karvina commemorating WWII victims, with inscriptions in Czech and Polish listing names and dates of death in Auschwitz and Mauthausen. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
Monument in Piotrowice near Karvina commemorating WWII victims, featuring a black plaque with names and professions of the deceased, set against a building with two windows. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Karwinie, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
Monument in Karvina-Raj commemorating WWII victims, featuring a sculpture of two figures with inscriptions in Czech and Polish. Trees without leaves in the background. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Karwinie, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
Monument in Karvina commemorating WWII victims, with names and dates inscribed. Surrounded by trees and road in the background. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Pietwałdzie, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
Monument in Karvina-Raj commemorating victims of World War II, with names Andrzej Cieslar, Ludwik Polak, Edward Ligenza, Ludwik Rychly, and Franciszek Zawadzki. Inscription: 'Never again war.' Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Pietwałdzie, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
Memorial to the victims of World War II in the cemetery in Karviná, Czech Republic. The black stone monument is surrounded by two tall coniferous trees, among other gravestones. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Memorial to the victims of World War II in Meadows, Karviná, photo Bartłomiej Gutowski, 2025
Stone monument in Karvina commemorating WWII victims, surrounded by greenery. Inscription lists names and years of birth of victims from 1939 to 1945. Lower text honors WWI victims. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Hawierzowie, photo Bartłomiej Gutowski, 2025
Memorial in Piotrowice near Karvina commemorating World War II victims. Granite plaques with inscriptions and names, surrounded by candles and flowers. A wooden building and trees in the background. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
Memorial plaque in Olbrachcice commemorating fallen soldiers, including Wladyslaw Kubisz and an unknown soldier, with candles and flowers placed in tribute. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
Memorial plaque in Czech and Polish commemorating victims of Nazi terror during WWII. Names and dates of victims are listed. Candles and flowers are placed at the base. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
Memorial plaque in Pietwałd, Czech Republic, commemorating WWII victims. Inscription in Polish honors Władysław Kubisz and an unknown soldier. Surrounded by candles and flowers. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
Stone monument in Olbrachcice commemorating World War II victims, with a plaque inscribed in Czech and Polish, surrounded by trees and grass. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, photo Bartłomiej Gutowski, 2024
Stone monument depicting a standing woman holding a child and a lying figure in front of a wall with engraved names, commemorating World War II victims in the Czech Republic. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, photo Bartłomiej Gutowski, 2025
Stone monument in Havířov-Raj commemorating World War II victims, featuring a sculpture of a standing woman holding a child and a lying figure. Inscribed names are visible on the wall behind. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, photo Bartłomiej Gutowski, 2025
Stone monument depicting a standing woman holding a child, with a fallen figure at her feet, set against a backdrop of trees and a stone wall. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, photo Bartłomiej Gutowski, 2025
Stone monument in Havířov-Raj commemorating World War II victims, featuring a standing figure holding a wreath and a reclining figure. Inscribed wall in the background, surrounded by trees. Photo showing Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej Gallery of the object +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, photo Bartłomiej Gutowski, 2025

Related projects

1
  • Memorial in Piotrowice near Karvina commemorating victims of WWII. Two large stones flank a plaque with names of victims and inscription in Czech and Polish. Surrounded by grass and a tree.
    Polskie ślady w Czechach Show