Меморіал жертвам Другої світової війни в Пйотровіце біля Карвіни, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Karwinie, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Karwinie, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Pietwałdzie, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Pietwałdzie, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Меморіал жертвам Другої світової війни на луках у Карвіні, фото Bartłomiej Gutowski, 2025
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Hawierzowie, фото Bartłomiej Gutowski, 2025
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, фото Bartłomiej Gutowski, 2025
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, фото Bartłomiej Gutowski, 2025
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, фото Bartłomiej Gutowski, 2025
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, фото Bartłomiej Gutowski, 2025
Ліцензія: CC BY-SA 4.0, Джерело: Instytut Polonika, Умови ліцензії
Альтернативний текст фотографії
ID: POL-002796-P/194128

Miejsca pamięci ofiar II wojny światowej

Polacy i wojna. Cieszyńskie pogranicze 1939-1945

Wojna na Śląsku Cieszyńskim zaczęła się wcześniej niż gdzie indziej. Rok 1938 był początkiem, mobilizacją, wzrostem nieufności, napięciami - dla jednych wolnością i dziejową sprawiedliwością dla drugich okupacją. Po zajęciu Zaolzia przez Polskę w październiku tamtego roku Cieszyn i okoliczne miejscowości stały się przedmiotem sporu dwóch narodów, które w istocie łączyły wspólne podwórka, kopalnie, szkoły i rodziny. Zaledwie jedenaście miesięcy trwało polskie „okno niepodległości”, w którym na budynkach pojawiły się dwujęzyczne szyldy, a uczniowie uczyli się nowego hymnu. Dla jednych był to akt sprawiedliwości dziejowej, dla innych początek rozdarcia.

Kiedy 1 września 1939 roku niemieckie kolumny pancerne ruszyły przez Olzę, miasto znalazło się w próżni między państwami. Polska administracja ewakuowała się w pośpiechu, czeskie urzędy już nie istniały, a nowa władza przyszła błyskawicznie. Cieszyn był miastem bez pewnej przynależności. Rozdrapywanym przez historię, z ludnością podzieloną między języki i lojalności. W ciągu kilku dni wszyscy znaleźli się „pod Rzeszą”.

Zachowały się świadectwa pierwszego dnia wojny, przechowywane dziś w Książnicy Cieszyńskiej. W jednym z nich czytamy:

„Był piątek, 1 września… syrena kopalni ‘Franciszek’ zawyła, samoloty nadleciały od północy, w mieście wybuchy.”

Niemieckie wojska weszły bez większego oporu. Na mostach ustawiono karabiny maszynowe, a lokalni Niemcy, wczoraj jeszcze sąsiedzi zakładali brunatne opaski ze swastyką. W wielu wsiach pojawiły się hasła: „Wir sind wieder da” - „Znowu tu jesteśmy”.

Władza przyszła szybko i bez wahania. 3 września 1939 roku na ratuszu w Cieszynie zawisła hitlerowska flaga, a pierwsze rozporządzenia ogłoszono przez megafony: zakaz zgromadzeń, godzina policyjna, obowiązek meldunkowy. Nie było już Polski ani Czechosłowacji - cała ziemia cieszyńska została włączona do III Rzeszy. Jednak nawet w obrębie okupanta granica na Olzie nie zniknęła całkowicie: z dawnej linii państwowej stała się wewnętrzną linią podziału między dwoma niemieckimi administracjami. Lewy brzeg - z Cieszynem, Karwiną i Orłową - wcielono do rejencji katowickiej w okręgu Górny Śląsk (Reichsgau Oberschlesien), prawy - z Frysztatem i Trzyńcem - podporządkowano zarządowi z Opawy w ramach Protektoratu Czech i Moraw. W praktyce oba brzegi Olzy łączyła tylko wspólna trauma okupacji. Granica, która jeszcze rok wcześniej dzieliła i łączyła, teraz oddzielała dwa światy niemieckiej władzy, tej samej brutalnej, lecz różnie zorganizowanej.

Nowe porządki

Nowa rzeczywistość nie przyszła z armią, lecz z administracją. Wkrótce wprowadzono niemiecki system meldunkowy, zakazano używania języka polskiego w szkołach i kościołach, rozpoczęto konfiskaty majątków. Już w październiku 1939 r. pierwsze grupy nauczycieli, księży i działaczy narodowych trafiły do obozów w Dachau i Buchenwaldzie. Dla miejscowych Polaków wojna oznaczała nie tyle linię frontu, co drobne codzienne wybory: jak się przywitać, w jakim języku mówić w sklepie, czy podpisać Volkslistę.

W pamięci świadków tamte dni miały smak chaosu i lęku. „Widziałam, jak sąsiad, co jeszcze wczoraj z nami jadł z jednej miski, dziś miał mundur i rewolwer” wspominała po latach mieszkanka Karwiny. Na ulicach panował względny spokój, ale za nim krył się strach. Dzieci odruchowo chowały się na dźwięk samolotów, starsi mężczyźni mówili półgłosem, kobiety przestały śpiewać po polsku przy pracy.

Granica na Olzie, ta sama, która jeszcze rok wcześniej dzieliła i łączyła, stała się teraz granicą okupacji. Po jednej stronie znalazły się polskie osady i miasta przyłączone do rejencji katowickiej III Rzeszy, po drugiej czeskie ziemie, również wchłonięte przez system niemiecki, ale zarządzane z Opawy. W praktyce oba brzegi Olzy łączyła tylko wspólna trauma.

W Karwinie, Orłowej i Trzyńcu szybko pojawiły się portrety Führera i tablice z napisem „Nur für Deutsche”. Polskie i czeskie napisy zniknęły, a dawni urzędnicy i nauczyciele zostali „oddelegowani” do fizycznych robót lub przymusowych prac w kopalniach. Z dnia na dzień zmieniano nazwy ulic i tak Piłsudskiego stawała się Adolf-Hitler-Strasse, a Mickiewicza - Hindenburgstrasse.

Ale to nie tablice decydowały o zmianie. Najboleśniejsze było rozbijanie więzi. Rodzinnych, sąsiedzkich, językowych. Polak z Czech, Ślązak z Niemcem, ewangelik z katolikiem - wszyscy musieli nagle zdefiniować, kim są. 

Wiele wskazuje na to, że właśnie w Cieszynie i Karwinie Niemcy po raz pierwszy przetestowali mechanizm Deutsche Volksliste „listy niemieckiej narodowości”. Z pozoru była to formalność, w praktyce test lojalności. Kto ją podpisał, miał prawo do kartek żywnościowych i pracy. Kto odmówił tracił wszystko. Jak zanotowano w powojennej kronice: „Przeszło 60% obywateli posiadało Volkslisty… pod koniec wojny dochodziła do 80%.”

Miasto, które przez stulecia żyło dzięki współistnieniu kultur, zostało rozcięte nożem ideologii. Polacy z czeskiego brzegu Olzy, jeszcze wczoraj pewni swej tożsamości, musieli wybierać między przetrwaniem a wiernością.

Wojna tutaj nie miała wielkich bitew. Jej polem był dom, ulica, język i sumienie. Dlatego historia cieszyńskiego pogranicza to nie tylko opowieść o okupacji - to studium tego, jak rozpad wspólnoty staje się codziennością.

Władza przyszła szybko i bez wahania. 3 września 1939 roku na ratuszu w Cieszynie zawisła hitlerowska flaga, a pierwsze rozporządzenia ogłoszono przez megafony. Zakaz zgromadzeń, godzina policyjna, obowiązek meldunkowy. Nie było już Polski ani Czechosłowacji tylko „Reichsgau Oberschlesien”, rejencja katowicka z Cieszynem, Karwiną i Orłową jako miastami drugiego rzędu. Granica na Olzie zniknęła - w sensie politycznym, ale pojawiła się inna, niewidzialna: między tymi, którzy byli uznani za Niemców, a tymi, którzy mieli dopiero nimi zostać.

Na murach pojawiły się plakaty z wezwaniem do rejestracji ludności. Dla mieszkańców, którzy od pokoleń żyli w dwujęzycznym świecie, to wezwanie brzmiało jak pułapka. Każdy musiał określić narodowość - i udowodnić ją. W niemieckich biurach przy ulicy Głównej, w dawnym magistracie, powstały urzędy „Volksliststelle”, prowadzone przez funkcjonariuszy partii NSDAP, często miejscowych Niemców. Przychodzono z dokumentami, chrzestnymi świadectwami, nawet ze starymi listami rodzinnymi, by udowodnić niemieckie pochodzenie. Kto miał nazwisko kończące się na -ek, -ski lub -icz, ten od razu budził podejrzenia.

Właśnie tu rozpoczęła się akcja Deutsche Volksliste - niemieckiej listy narodowościowej, która na Śląsku Cieszyńskim przybrała szczególnie dramatyczny wymiar. Opracowano cztery kategorie obywateli Rzeszy:

Grupa I - Niemcy z krwi i języka, lojalni wobec III Rzeszy;

Grupa II - „Volkdeutsche” z rodzin częściowo spolszczonych;

Grupa III - tzw. „śląska”, obejmująca Polaków i Ślązaków uznanych za „nadających się do zniemczenia”;

Grupa IV - osoby „niemieckiego pochodzenia” wymagające „wychowania narodowego” - w praktyce: przymusowej asymilacji.

Kolory dokumentów odpowiadały tym kategoriom: czerwony, niebieski, zielony i szary. Grupa III, tzw. „zielona”, dawała obywatelstwo niemieckie „na próbę, na dziesięć lat”. Była to niemiecka wersja eksperymentu społecznego  lojalność miano mierzyć czasem.

W rzeczywistości Volkslista była narzędziem szantażu. Od niej zależała racja żywnościowa, praca w kopalni, prawo do podróżowania, a nawet los dzieci. Odmowa podpisania oznaczała utratę kartek, a w wielu przypadkach - wysiedlenie lub obóz. W 1940 roku powstały pierwsze Polenlager obozy dla Polaków uznanych za niepożądanych. Największe mieściły się w Piotrowicach i Nowym Boguminie, mniejsze w Stonawie, Dąbrowie i Gołkowicach. Do baraków trafiały kobiety i dzieci często tylko dlatego, że ktoś w urzędzie napisał przy ich nazwisku „Polnisch gesinnt” („polskiego przekonania”).

W Cieszynie, Trzyńcu i Karwinie pojawiła się nowa, codzienna topografia władzy: burmistrzowie z nadania partii, szkolne inspektorki z Berlina, portrety Führera w klasach, a na ulicach - propagandowe hasła o „niemieckim Śląsku”. Niemiecki język był obowiązkowy we wszystkich szkołach; dzieci uczono pieśni „Heil dir im Siegerkranz” i nowej wersji hymnu narodowego. Polskie podręczniki spalono, a lekcje religii po polsku uznano za działalność antypaństwową.

Zakazano używania języka polskiego także w przestrzeni publicznej. W kronikach parafii ewangelickiej w Cieszynie odnotowano, że „kazania po polsku ustały, a modlitwy przemycano półgłosem, by nie usłyszał urzędnik z ławy w pierwszym rzędzie.” W katolickich kościołach sytuacja była podobna - msze po niemiecku odprawiano nawet dla wiernych, którzy nie rozumieli ani jednego słowa.

W tym samym czasie ruszyła masowa germanizacja nazwisk: Wawrzyniec stawał się Lorenzem, Kowalski - Schmidtke, a Zając - Hase. Nowe dokumenty, wydawane przez urzędy w Opawie, były nie tylko przepustką do życia, ale i symbolicznym wymazaniem dotychczasowej tożsamości.

Mimo to opór był znaczny. Polacy utrzymywali tajne kontakty, tworzyli sieci samopomocy i przekazywali sobie informacje przez listy pisane cyrylicą lub po czesku, aby zmylić cenzorów. Część młodych ludzi wstąpiła do polskich organizacji konspiracyjnych, które współpracowały z ruchem oporu po obu stronach Olzy.

Na tle okupacyjnego terroru pojawił się jednak jeszcze inny wymiar dramat moralnej niejednoznaczności. Śląsk Cieszyński był mozaiką rodzin mieszanych, gdzie brat bywał po jednej stronie, a kuzyn po drugiej. Niektórzy podpisali Volkslistę, by ratować dzieci lub uniknąć przymusowego wysiedlenia. Inni - z przekonania lub z wyrachowania. Po wojnie te decyzje stały się źródłem nie tylko wyrzutów sumienia, ale i konfliktów, które trwały dekady.

W 1941 roku na rynku w Cieszynie odbyła się pierwsza publiczna egzekucja członków polskiego ruchu oporu. Relacje świadków opisują, że zanim Niemcy odczytali wyrok, jeden z mężczyzn krzyknął: „Jeszcze Polska nie zginęła!”. Tłum milczał. W powietrzu słychać było tylko bicie zegara z wieży.

W 1943 roku pewna cieszyńska nauczycielka zapisała w notatniku, ukrytym w obudowie zegara:

„Kiedy idę ulicą i słyszę, jak dzieci modlą się po niemiecku, czuję, że to koniec świata. Ale kiedy w niedzielę pod kościołem starsza kobieta szepcze ‘Zdrowaś Mario’ po polsku, wiem, że jeszcze jesteśmy.”

Stalag Teschen: miasto jako obóz

W sercu Cieszyna, tam gdzie dziś w Masarykovych sadach bawią się dzieci, a starsi siedzą na ławkach w cieniu starych lip, w czasie II wojny światowej istniało miejsce o zupełnie innym rytmie i zapachu. Baraki z desek, druty kolczaste, wartownie, kuchnia obozowa, szpital polowy, karcer. Miasto miało swój park Niemcy zrobili z niego Stalag Teschen, jeden z kilkuset obozów jenieckich rozrzuconych po Europie.

Nazwa „Stalag VIII D Teschen” pojawia się po raz pierwszy w 1940 roku. Początkowo był to obóz przejściowy dla żołnierzy francuskich i brytyjskich, schwytanych po upadku Francji. Później trafiły tu transporty z Jugosławii, Włoch, Związku Radzieckiego, a wreszcie z Polski. W barakach z blachy falistej, budowanych jeszcze przez Austriaków w czasie I wojny światowej, tłoczyli się ludzie z czterech kontynentów. Według niemieckich raportów w latach 1942-1944 w stalagu przebywało jednorazowo ponad 10 tysięcy jeńców, a przez jego bramy przewinęło się łącznie nawet 50 tysięcy osób.

Życie w obozie regulowały twarde przepisy Wehrmachtu. Każdy dzień miał ten sam rytm: pobudka o 5:00, apel, zupa z brukwi, praca, apel, cisza nocna. Posiłki były symboliczne - kromka chleba, litr gorzkiej kawy zbożowej, rzadki wywar z jarmużu lub ziarna. Czerwony Krzyż przesyłał paczki, ale te często ginęły po drodze albo trafiały do niemieckich wartowników. Mimo głodu i brudu jeńcy próbowali zachować resztki człowieczeństwa: z desek budowali prowizoryczne ołtarze, pisali wiersze, uczyli się języków.

W jednym z zachowanych raportów Brytyjskiego Czerwonego Krzyża z 1943 roku czytamy:

„Warunki w Stalagu Teschen są ciężkie, lecz w porównaniu z frontem wschodnim - znośne. Woda zimna, prycze po trzech na jedno łóżko, kuchnia z brakiem opału. Wśród jeńców wielu Polaków, Francuzów i Włochów. Dyscyplina wojskowa - surowa.”

W praktyce „znośne” znaczyło tyle co „nieśmiertelne”. W okolicznych wsiach i miastach powstały tzw. komanda robocze, podległe stalagowi. Ich sieć objęła cały region: kopalnie Karwiny i Dąbrowy, hutę w Trzyńcu, zakłady metalurgiczne w Wędryni, tartaki w Bystrzycy i gospodarstwa rolne pod Frysztatem. W dokumentach zachowały się nazwy: Arbeitskommando 161/II Karwin, 167/II Dombrau, 174/II Trzynietz. W praktyce były to oddziały przymusowej pracy, w których więźniowie żyli pod minimalnym nadzorem, ale w warunkach skrajnego wycieńczenia.

Najcięższy los spotykał jeńców sowieckich. Zgodnie z rozkazem Hitlera z 1941 roku, nie podlegali oni ochronie konwencji genewskiej. Dla Niemców nie byli „jeńcami wojennymi”, lecz „materiałem roboczym Wschodu”. W Cieszynie i Karwinie zmarły setki z nich z głodu, chorób, wycieńczenia. Zbiorowe groby znaleziono po wojnie w lasach między Trzyńcem a Wędrynią, a także na obrzeżach Karwiny-Starego Miasta.

Mimo terroru, w obozie działało życie duchowe. Więźniowie z Francji i Polski potajemnie odprawiali msze, rysowali krzyże na deskach, śpiewali psalmy. Wśród nich byli także artyści i nauczyciele, którzy prowadzili tajne lekcje, ucząc młodszych współwięźniów historii i geografii. W 1944 roku zorganizowano nawet przedstawienie teatralne, zrobione z papieru, ścinków i resztek farb było o wolności.

W tym samym roku Stalag Teschen został przekształcony w filialny obóz Stalagu VIII B Lamsdorf (Łambinowice). Niemcy zaczęli przenosić część więźniów dalej na zachód. W Cieszynie pozostał szkielet - magazyny, lazaret, baraki. To przygotowanie do ostatniego aktu wojny: ewakuacji, która miała zamienić się w marsz śmierci.

Marsz, który nie miał końca

W styczniu 1945 roku front wschodni był już niedaleko. Od strony Bielska słychać było huk dział. W nocy z 21 na 22 stycznia komendant stalagu otrzymał rozkaz ewakuacji wszystkich jeńców pieszo w kierunku Żagania i Turyngii. Tak zaczęły się marsze śmierci - najtragiczniejszy epizod końca wojny.

Z Cieszyna, Karwiny, Dąbrowy, Trzyńca, Frysztatu i innych miejsc wyruszyło w śniegu i mrozie około 65 tysięcy jeńców. Szli w kolumnach po kilkaset osób, eskortowani przez uzbrojonych strażników. Mieli po kilka kromek chleba, trochę zupy i nadzieję, że nie zamarzną. Trasy biegły przez Zaolzie, Opawę, Nysę, aż po Ołomuniec i granice Saksonii. Świadkowie opowiadali, że kolumny ciągnęły się kilometrami, a na poboczach zostawały ciała zmarłych.

Zachowała się relacja jednego z więźniów, Francuza nazwiskiem Pierre Marceau:

„Śnieg był twardy jak stal. Kto upadł, zostawał. Strzał i cisza. Potem znowu szliśmy. Po dwóch dniach nie wiedziałem już, gdzie jestem. Myślałem tylko, żeby się nie przewrócić.”

Niektórych jeńców zatrzymano w lasach w okolicach Karwiny i Stonawy. Kilkudziesięciu zmarło po drodze, a ich ciała pochowano na cmentarzu w Dąbrowie i przy drodze do Orłowej. Po wojnie miejscowi odkopywali te mogiły, oznaczając je prowizorycznymi krzyżami z napisem „Nieznany żołnierz”.

W kwietniu 1945 roku w ruinach obozu w Cieszynie znaleziono dokumenty i zdjęcia. Na jednym z nich widać grupę żołnierzy siedzących w śniegu, w tle baraki i druty kolczaste. Ktoś na odwrocie napisał ołówkiem: „Teschen, Februar 1945, letzte Tage.” - Cieszyn, luty 1945, ostatnie dni.

Ślady po obozie

Po wojnie Stalag Teschen zniknął z mapy - fizycznie i symbolicznie. Baraki rozebrano, ziemię zaorano, a park wrócił do dawnych funkcji. Przez lata nikt o nim nie mówił. Dopiero w latach 80. XX wieku, dzięki pracy lokalnych historyków z Muzeum Těšínska, miejsce to zaczęto badać na nowo.

Dziś niewielki pomnik z czarnego granitu w Masarykovych sadach przypomina, że w czasie wojny był tu obóz jeniecki. Na tablicy widnieje napis:

„Na pamiątkę jeńców wojennych, którzy cierpieli i zginęli w Stalagu Teschen w latach 1939-1945.”

Wokół stoją drzewa zasadzone po wojnie przez dzieci szkolne. Na ich korze widać sęki w miejscach, gdzie niegdyś wbite były haki od drutów kolczastych.

Współczesny Cieszyn nie ma już obozu, ale jego cień trwa. W archiwach Muzeum Těšínska zachowały się nazwiska kilku tysięcy jeńców z Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Polski i ZSRR. Niektórzy nigdy nie wrócili, inni pisali po wojnie listy do mieszkańców miasta, które ich więziło, dziękując za gesty dobroci - kubek mleka, chleb, modlitwę.

 

Публікація:

08.10.2025

Останнє оновлення:

10.10.2025

Автор:

Bartłomiej Gutowski
Дивитися більше Текст перекладено автоматично
Меморіал у Пйотровіцах біля Карвіни, присвячений жертвам Другої світової війни. Два великі камені фланкують табличку з іменами жертв і написом чеською та польською мовами. Оточений травою і деревом. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Меморіал жертвам Другої світової війни в Пйотровіце біля Карвіни, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Пам'ятник у Петровицях біля Карвіни, що вшановує жертв Другої світової війни, з вигравіруваним текстом на честь загиблих солдатів. Оточений деревами та житловими будівлями. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Пам'ятник у Петровицях біля Карвіни, що вшановує жертв Другої світової війни. Високий кам'яний стовп з рельєфом солдата і зіркою на вершині. Напис чеською мовою, що висловлює вдячність Червоній армії. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Кам'яний пам'ятник у Петровицях біля Карвіни з рельєфом дитини, що тримає прапор і інструмент, на тлі голих дерев. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Кам'яний пам'ятник у Петровицях біля Карвіни, що вшановує жертв Другої світової війни, з написами чеською та польською мовами, які перераховують імена та дати смерті в Аушвіці та Маутгаузені. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Piotrowicach koło Karwiny, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Пам'ятник у Петровицях біля Карвіни, що вшановує жертв Другої світової війни, з чорною табличкою з іменами та професіями загиблих, на тлі будівлі з двома вікнами. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Karwinie, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Пам'ятник у Карвіні-Рай, що вшановує жертв Другої світової війни, з скульптурою двох фігур та написами чеською і польською мовами. На задньому плані дерева без листя. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Karwinie, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Пам'ятник у Карвіні, що вшановує жертв Другої світової війни, з викарбуваними іменами та датами. Оточений деревами, на задньому плані дорога. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Pietwałdzie, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Пам'ятник у Карвіні-Рай, що вшановує жертв Другої світової війни, з іменами Анджей Цесьляр, Людвік Полак, Едвард Лігеза, Людвік Рихли та Францішек Завадський. Напис: 'Ніколи більше війни.' Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Pietwałdzie, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Меморіал жертвам Другої світової війни на кладовищі в Карвіні, Чехія. Пам'ятник з чорного каменю оточений двома високими хвойними деревами, серед інших надгробків. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Меморіал жертвам Другої світової війни на луках у Карвіні, фото Bartłomiej Gutowski, 2025
Кам'яний пам'ятник у Карвіні, що вшановує жертв Другої світової війни, оточений зеленню. Напис містить імена та роки народження жертв з 1939 по 1945 рік. Нижній текст вшановує жертв Першої світової війни. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Hawierzowie, фото Bartłomiej Gutowski, 2025
Пам'ятник у Петрівцях біля Карвіни, що вшановує жертв Другої світової війни. Гранітні плити з написами та іменами, оточені свічками та квітами. На задньому плані дерев'яна будівля та дерева. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Меморіальна дошка в Ольбрахтіцах, що вшановує загиблих солдатів, включаючи Владислава Кубіша та невідомого солдата, з свічками та квітами. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Пам'ятна дошка чеською та польською мовами, що вшановує жертв нацистського терору під час Другої світової війни. Перелічені імена та дати жертв. Свічки та квіти розміщені внизу. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Меморіальна дошка в П'єтвалді, Чехія, в пам'ять про жертв Другої світової війни. Напис польською мовою вшановує Владислава Кубіша та невідомого солдата. Оточена свічками та квітами. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Кам'яний пам'ятник в Ольбрахтіце, що вшановує жертв Другої світової війни, з табличкою чеською та польською мовами, оточений деревами та травою. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Olbrachcicach, фото Bartłomiej Gutowski, 2024
Кам'яний пам'ятник, що зображує жінку з дитиною та лежачу фігуру перед стіною з вигравіруваними іменами, вшановуючи жертв Другої світової війни в Чехії. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, фото Bartłomiej Gutowski, 2025
Кам'яний пам'ятник у Гавіржові-Рай, що вшановує жертв Другої світової війни, з скульптурою жінки, яка стоїть з дитиною, та лежачою фігурою. На стіні позаду видно викарбувані імена. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, фото Bartłomiej Gutowski, 2025
Кам'яний пам'ятник, що зображує жінку, яка стоїть з дитиною на руках, з фігурою, що лежить біля її ніг, на тлі дерев і кам'яної стіни. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, фото Bartłomiej Gutowski, 2025
Кам'яний пам'ятник у Гавіржові-Рай, що вшановує жертв Другої світової війни, з фігурою, що стоїть з вінком, та лежачою фігурою. На тлі стіна з написами, оточена деревами. Альтернативний текст фотографії Галерея об'єкта +19
Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Żywocicach w Hawierzowie, фото Bartłomiej Gutowski, 2025

Пов'язані проекти

1