Olga Boznańska, 1930 r., fot. 1930, domena publiczna
Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Fotografia przedstawiająca Olga Boznańska
Identyfikator: POL-001974-P

Olga Boznańska

Osobowość artystyczną Olgi Boznańskiej (1865-1940), uznawanej za jedną z najważniejszych polskich portrecistek przełomu XIX i XX w., ukształtowały trzy ośrodki: Kraków, Monachium i Paryż.

W cieniu patriarchatu

Urodzona w 1865 r. w Krakowie, tam też pobierała pierwsze lekcje malarstwa w prywatnych szkołach artystycznych. Jednak poziom ówczesnej edukacji dla kobiet w zaborze austriackim nie był wystarczający dla ambitnej dziewczyny, marzącej o międzynarodowej karierze - nie mogła na równych prawach rywalizować z mężczyznami, a dostęp do uczelni wyższych był dla niej zamknięty z powodu płci. Mimo że kształcenie młodych kobiet z uwagi na przypisane im społecznie role, spotykało się przeważnie z negatywnym odbiorem, rodzice Boznańskiej byli otwarci na realizację ambicji swoich córek. Rozumieli wagę edukacji i emancypacji kobiet, zarówno Olgi, jak i jej młodszej, uzdolnionej muzycznie siostry Izy. 

Edukacja w Krakowie

Pierwszą nauczycielką Olgi została jej matka, Eugenia Mondan. Z tego okresu pochodzą jej pierwsze rysunki, cechujące się prostotą i intuicyjnym wyczuciem koloru. Następnie Boznańska studiowała na Wyższych Kursach dla Kobiet im. Adriana Baranieckiego - najlepszej z ówcześnie dostępnych w Krakowie szkół dla kobiet - u Antoniego Adama Piotrowskiego, Kazimierza Pochwalskiego i Józefa Siedleckiego.

Epizod monachijski

Kolejny etap artystycznego rozwoju Boznańskiej wyznaczył pobyt w Monachium w latach 1885-1897. W stolicy Bawarii malarka rozwinęła swój warsztat pod okiem Karla Kricheldorfa i Wilhelma Dürra, uczestniczyła w wystawach, nawiązała kontakty towarzyskie i odniosła pierwsze sukcesy artystyczne. Podczas pobytu tworzyła we własnej pracowni, pozostając pod opieką polskich malarzy - Józefa Brandta i Alfreda Wierusza-Kowalskiego.

Na okres monachijski przypadają dzieła, które otworzyły Boznańskiej drzwi do najważniejszych europejskich salonów artystycznych. Wśród tych prac znajdują się m.in. japonizujące „Kwiaciarki” (1889), „Portret Paula Nauena” (1893), który zdobył srebrny medal na Powszechnej Wystawie Sztuki we Lwowie, złoty medal na międzynarodowej wystawie w Wiedniu oraz nagrodę na wystawie w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie, a także jej najbardziej rozpoznawalne dzieło - „Dziewczynka z chryzantemami” (1894). W Monachium powstały również: egzotyzująca „Japonka”, „Wnętrze pracowni", oraz liczne portrety, m.in. Eugeniusza Dąbrowy-Dąbrowskiego (1898), które wkrótce staną się jej znakiem rozpoznawalnym.

Kariera w Paryżu

Od 1898 r. Boznańska mieszkała w Paryżu, z którym związała swoje losy aż do końca życia. Francuska stolica umożliwiła jej spełnienie marzenia o zostaniu profesjonalną artystką, co miało dla niej kluczowe znaczenie. Jak sama podkreślała, gdyby nie mogła już malować, powinna przestać żyć. Pod koniec XIX w. miasto, do którego Boznańska przeprowadziła się jako dojrzała, trzydziestoletnia kobieta (choć, jak wiele artystek, konsekwentnie ujmowała sobie kilka lat), tętniło życiem artystycznym. To tutaj kształtowały się nowoczesne kierunki w sztuce i odbywały się wystawy, które zmieniały oblicze epoki. W zróżnicowanym środowisku twórczym metropolii Boznańska w pełni się usamodzielniła - zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym. Tworzyła w dwóch pracowniach wynajmowanych kolejno w dzielnicy Montparnasse, położonej na lewym brzegu Sekwany. Jej pierwszym paryskim adresem była Rue de Vaugirard 114, a drugim, od 1907 r., Rue de Montparnasse 49 - pracownia, w której wcześniej pracował sam James Whistler.

Okres od przyjazdu do stolicy Francji do wybuchu I wojny światowej był dla Boznańskiej czasem największych sukcesów, licznych zamówień, ważnych wystaw i zdobytych nagród. Regularnie uczestniczyła w wystawach na całym świecie - nie tylko w Paryżu i Wiedniu, ale także w Amsterdamie, Londynie, Monachium, Berlinie i Stanach Zjednoczonych. Brała udział zarówno w wystawach o znaczeniu międzynarodowym, jak i - co warto podkreślić - w mało docenianych w epoce ekspozycjach sztuki kobiet. Od 1898 r. wysyłała swoje prace również do rodzinnego Krakowa, głównie na ekspozycje organizowane przez Towarzystwo Artystów Polskich „Sztuka”, początkowo jako członkini, a później także jako jego prezeska. Boznańska była pierwszą kobietą przyjętą do tego prestiżowego, męskiego grona artystów, i jedną z zaledwie dwóch kobiet w historii ugrupowania, obok rzeźbiarki Zofii Trzcińskiej-Kamińskiej.

Zwieńczeniem sukcesów wystawienniczych Boznańskiej była jej indywidualna wystawa, zorganizowana w ramach międzynarodowego XXI Biennale Sztuki w Wenecji w 1938 r. Podczas tego prestiżowego wydarzenia sprzedano pięć obrazów artystki. Co ciekawe, jeden z nich, „Portret Konstancji Dygatowej” (1907), trafił do prestiżowej kolekcji króla Włoch Wiktora Emanuela III.

Częsty i regularny udział w wystawach był dla Boznańskiej świadomą strategią budowania renomy. Dzięki przemyślanym działaniom promocyjnym jej prace już za życia trafiały zarówno do kolekcji prywatnych, jak i państwowych, co stanowiło nobilitację oraz potwierdzenie wysokiego poziomu artystycznego jej twórczości.

Sztuka portretowa 

W okresie paryskim Boznańska wypracowała swą oryginalną formułę portretową. W swych kompozycjach skoncentrowała się na twarzy modela, oddając stan psychiki, charakter i nastrój modela. Szkicowe ujęcia postaci, nerwowy dukt pędzla, wąska tonacja barwna z przewagą szarości i brązów, oddają bezlitosną nierzadko opowieść o ludzkiej duszy. Wyróżnikiem portretów Boznańskiej był smutek i melancholia, o czym wspominała w liście do przyjaciółki z Krakowa, Julii Gradomskiej, w 1908 r.: „cała krytyka pisze, że smutne, co ja zrobię, że smutne? Nie mogę być inna, niż jestem, jak podkład smutny, to wszystko, co na nim wyrośnie, smutnym być musi”. Mimo niepochlebnek opinii krytyki na temat nastroju dominującego w jej twórczości, Boznańska wierzyła w wartość artystyczną swych prac, o czym wspominała w innym liście do Julii: „Obrazy moje wspaniale wyglądają, bo są prawdą, są uczciwe, pańskie, nie ma w nich małostkowości, nie ma maniery, nie ma blagi. Są ciche i żywe i jak gdyby je lekka zasłona od patrzących dzieliła. Są w swojej własnej atmosferze”.

Z pierszych dekad XX w. pochodzą najbardziej wirtuozowske realizacje Boznańskiej - sprawiające wrażenie delikatnie zamglonych portrety utrzymane w jasnych barwach, ożywionych bielą. Prace te przykuwały uwagę widzów wytwornymi strojami i dyskretnym dodatkami. Klientelą portretów Boznańskiej była głównie inteligencja, czasem mieszczaństwo czy arystokracja; artystka tworzyła portrety bogatych emigrantów oraz smutnych i zmęczonych długim pozowaniem dzieci. Obrazy te powstawały zarówno w Paryżu, jak i podczas niemal corocznych, wakacyjnych pobytów w Krakowie. Co ciekawe, artystka lubiła ingerować w wygląd swoich modeli, przebierała ich, pozowała, tłumacząc: „Czasami bywa interesująca twarz kobieca, ale cóż, przychodzi tak nasmarowana, że muszę prosić o umycie się, bo, powiadam, jak ja mam malować panią, pani się już sama namalowała!".

W dorobku Boznańskiej znaleźć można portrety wielu wybitnych postaci, w tym m.in. pisarza Henryka Sienkiewicza czy kolekcjonera Feliksa Mangghi Jasieńskiego. Szczególne miejsce w twórczości malarki zajmują wizerunki wpływowych kobiet, utrzymane w charakterystycznej szkicowej konwencji, jak np. portret Jadwigi Sapieżyny, Elzy z Sarów Krausowej, pań Dygat czy żony ministra przemysłu i handlu Józefa Kiedronia i siostry premiera Władysława Grabskiego oraz ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego Stanisława Grabskiego Zofii Kirkor-Kiedroniowej.

Krytyk sztuki Alfred Basler określił je jako „pańskie to, wykwintne, wyrafinowane”, dodając również, iż „z uporem malowała i maluje wciąż te same «zamazane» portrety, których średnie gusty znieść nie mogą. Nie upiększając nigdy modela, ale wydobywając zeń tylko to, co charakterystykę malarską stanowi […]. Indywidualność ta sama w pierwszych jej pracach, co i ostatnich. Trudno się pomylić, patrząc na jej portrety. Z daleka już wybija się to jej dotknięcie zupełnie odrębne, ten wyraz osobliwy matek z dziećmi, żwawych chłopaczków na poręczy, w ugrupowaniach pełnych harmonii, w portretach mężczyzn i kobiet, w tym jednostajnym kolorze szarym z uwypukleniem twarzy, jakby skamieniałych”.

Martwe natury

Obok portretów w dorobku artystycznym Boznańskiej ważne miejsce, zwłaszcza pod koniec życia - gdy otrzymywała już coraz mniej zamówień - zajmowały martwe natury. W ostatnich latach życia rośliny stały się niemal wyłącznym tematem jej prac. Boznańska ze szczególnym upodobaniem malowała  przekwitłe kwiaty, symbolizujące przemijanie, oraz te w pełnym rozkwicie, będące wyrazem sił witalnych natury. Tworzyła zazwyczaj niewielkie, szkicowo malowane kompozycje. Pełne finezji i subtelności prace emanowały ciszą i spokojem.

Widoki z pracowni

W dorobku malarskim Boznańskiej pojawiają się również pejzaże, stanowiące głównie widoki rozciągające się z okna kolejnych pracowni na ocienione podwórza, paryskie i krakowskie ulice. Boznańska tworzyła je dla siebie, przez co są one zazwyczaj eksperymentalnymi, brawurowo wykonanymi kompozycjami, w których malarka pozwalała sobie na większą swobodę twórczą. W swoich wypowiedziach podkreślała, że pejzażu nie lubi, i dopiero pod koniec życia miała żałować, że tak mało miejsca poświęciła temu gatunkowi. Jej niechęć do pejzażu wynikała prawdopodobnie z agorafobii, czyli strachu przed otwartą przestrzenią, oraz specyficznego usposobienia, objawiającego się zmiennością i nieprzewidywalnością nastrojów. Artystka utrzymywała, że: „pejzaż jest strasznie trudny. Krajobrazu nie można posadzić na kanapie i kazać mu przychodzić kilkanaście razy do pracowni…”.

Ostatnie dwanaście lat życia Boznańskiej znamy z opisów i listów zaprzyjaźnionego z rodziną Boznańskich adwokata pomagającego administrować krakowskim domem przy ul. Wolskiej - Edwarda Chmielarczyka oraz wspierającego artystkę w Paryżu radcy ambasady polskiej - Jana Szymańskiego. W tym okresie artystka mierzyła się z problemami zdrowotnymi, finansowymi, ale również troską o zdrowie siostry Izy, u której zdiagnozowano „nerwicą histeryczną” oraz uzależnienie od alkoholu i morfiny. Po nieoczekiwanym samobójstwie Izy w 1934 r. Olga nigdy nie powróciła już do równowagi wewnętrznej. Choć jako artystka, jak zauważa w jednym z listów Szymański, „jest niewątpliwie w pełni swych władz fizycznych, umysłowych, moralnych, swego ducha, swego artyzmu. Z chwilą, gdy do ręki bierze paletę czy pędzel, a raczej pędzle, uwidacznia się, powiedziałbym momentalnie, najzupełniejsza u pani Olgi Boznańskiej równowaga, niczym po prostu niezmącony spokój nerwowy, jasność myśli, jakaś niewyczerpana siła pracy, pracy wola i umiłowanie, staje się Olga Boznańska naturalną, żywą, interesującą, spokojną, rozumną, miłą i każdemu bliską. Są też to momenty najmilsze w tutejszym obecnym życiu p. Olgi Boznańskiej”.

Ostatnie chwile życia

Olga Boznańska zmarła 26 października 1940 r. Dzień wcześniej trafiła do szpitala Sióstr Miłosierdzia przy Boulevard Saint-Marcel, tu otrzymała ostatnie namaszczenie. Została pochowana kilka dni później, 31 października, na cmentarzu Les Champeaux w Montmorency pod Paryżem, w nekropolii uznawanej za panteon polskiej emigracji we Francji.

Osoby powiązane:
Bibliografia i archiwalia:
  • „Sztuka kręgu «Sztuki». Towarzystwo Artystów Polskich «Sztuka»”, katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Krakowie, Kraków 1995, 45.
  • E. Bobrowska, „Wymarzony Paryż", [w:] „Olga Boznańska (1865–1940). Katalog wystawy", Kraków 2014, 57.
  • List Olgi Boznańskiej do Julii Gradomskiej, 1908, Muzeum Narodowe w Krakowie, sygn. MNK VIIIa-1060.
  • List Olgi Boznańskiej do Julii Gradomskiej, 20 XII 1909, cyt za: H. Blum, „Olga Boznańska 1865–1940. Materiały do monografii", Warszawa 1949, s. 57, list nr 24.
  • A. Kuźniak, „Boznańska. Non finito", Kraków 2019, 39.
  • A. Basler, Olga Boznańska, „Sztuka. Miesięcznik ilustrowany poświęcony sztuce i kulturze”, 1912, r. II, z. I, 27-28.
  • M. Samlicki, „Olga Boznańska, Sztuki Piękne” 1925/1926, nr 3, 97-118.
  • H. Blum, „Olga Boznańska. Zarys życia i twórczości", Kraków 1964, 120-121.
Publikacja:
05.08.2024
Ostatnia aktualizacja:
08.10.2024
Opracowanie:
Stefania Krzysztofowicz-Kozakowska
rozwiń

Projekty powiązane

1
  • Katalog poloników Zobacz