fot. 2015
Licencja: CC BY-SA 4.0, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Biblioteka Baworowskich we Lwowie
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: POL-001404-P/135206

Biblioteka Baworowskich we Lwowie

Lwów | Ukraina | obwód lwowski | rejon lwowski
ukr. Lwiw (Львів)
Identyfikator: POL-001404-P/135206

Biblioteka Baworowskich we Lwowie

Lwów | Ukraina | obwód lwowski | rejon lwowski
ukr. Lwiw (Львів)

Wiktor Baworowski urodził się w Kołtowie niedaleko Złoczowa w 1825 lub 1826 roku jako syn Józefa Baworowskiego i Felicji ze Starzeńskich. Pod pseudonimem Wiktora z Baworowa był autorem przekładów wielu słynnych dzieł na język polski, w tym Shillera, Goethego czy Hugo. Poza pracą literacką zasłużył się dla rozwoju polskiej kultury dzięki ogromnym zbiorom, które zgromadził w bibliotece nazwanej rodowym nazwiskiem, obejmującym bezcenne źródła historyczne, zabytki piśmiennictwa polskiego, dzieła drukowane i rękopiśmienne, a także dzieła sztuki.  

Pasja kolekcjonerska pojawiła się u Baworowskiego już w dzieciństwie, a inspiratorką była nauczycielka jego siostry, Mary Prestiot. Opowiadała ona dziesięcioletniemu wówczas Wiktorowi o swoim pobycie w domu kolekcjonera, hrabiego Atanazego Raczyńskiego oraz jego brata Edwarda – dyplomaty i mecenasa sztuk, fundatora pierwszej na terenie Wielkopolski biblioteki publicznej (1829). Wpływ na przyszłą drogę Wiktora wywarł również jego własny nauczyciel, Kazimierz Kunaszewski, autor przekładu Prelekcji paryskich Mickiewicza na język niemiecki wydanego w 1843 roku w Lipsku. Baworowski wspominał, że odebrane przez niego wykształcenie, typowe dla stanu i epoki, pomijało niestety polski język, jak również historię i kulturę, których wielce mu brakowało. Uskarżał się we wspomnieniach, że dorastał „jakoby w obczyźnie, gdyż wszystkie języki prócz polskiego wokoło siebie słyszałem. I tak w domu i towarzystwach rozmawiano po francusku, a czasem po angielsku. W szkołach i w stosunkach z władzami w użyciu był język niemiecki. Z ludem rozmawiano po rusińsku”. Podkreślał, że sam musiał nadrobić te braki w późniejszym wieku, co nie było proste we Lwowie lat 40. XIX wieku, który Baworowski opisał jako „siedlisko zastoju umysłowego, zamarcia wszelkich uczuć patriotycznych”. 

Wychowanie patriotyczne zawdzięczał ojcu – „staremu żołnierzowi, ziemianinowi, patriocie”, wspomnianemu nauczycielowi, a w późniejszych latach także naukom języka polskiego pobieranym od 1847 r. u Jana Nepomucena Kamińskiego – pisarza, redaktora „Gazety Lwowskiej” oraz twórcy polskiej sceny teatralnej we Lwowie. Dzięki wpływowi obu nauczycieli młody hrabia również zaczął pisać i przekładać literaturę, choć tych zainteresowań nie pochwalał jego wuj, Michał Starzeński, pod którego opieką znalazł się Baworowski po śmierci rodziców.  

Po usamodzielnieniu, pragnąc poświęcić się organizacji biblioteki, którą nazywał „osią swej egzystencji”, porzucił rządową posadę podjętą po ukończeniu studiów zgodnie z życzeniem wuja. Wsparcie w projekcie życia, jakim miała stać się biblioteka, okazał mu Adam Mickiewicz, którego Baworowski odwiedził na przełomie 1852 i 1853 roku. Po powrocie z Paryża hrabia zajął się opracowywaniem statutu, który miał regulować zasady funkcjonowania „zakładu naukowego na wzór Ossolińskich w Tarnopolu”. Cel istnienia owej instytucji wyłożył w swoim testamencie (pierwsza wersja została spisana 2 lipca 1857 roku), pisząc o zbiorach, które „pracą i kosztem niemałym, tudzież z zamiłowaniem szczególnem nagromadzone nie tylko w potomne czasy w zupełności istniały, ale powiększały się i korzyści krajowi przynosiły”. 

Opiekę nad biblioteką miała sprawować specjalnie powołana „Ordynacja Baworowska”, na którą hrabia przeznaczył cały majątek. Po śmierci fundatora ordynatem został zgodnie z jego wolą brat, Wacław, po którym obowiązki te miały przypaść bratankowi, Michałowi (przejął je w 1909 roku). Zapisany testamentem dochód w wysokości 9 tys. talarów pruskich miał być przekazywany w transzach co kwartał dyrektorowi biblioteki celem utrzymania, powiększania zbiorów, wydawania publikacji poświęconych dziejom polski czy ufundowania nagrody dla najlepszych prac o tej tematyce. Baworowski określił strukturę i zadania ordynacji, powołał radę do nadzoru i kontroli, a także wymagania w zakresie powoływania dyrektora i bibliotekarzy, którzy mieli być „znakomitymi uczonymi polskimi” o nienagannej postawie i lojalności, nie młodsi niż 30 lat. Praca w bibliotece miała być ich jedynym stałym zajęciem. Baworowskiemu od początku chodziło o to, aby jego zbiory przyniosły „istotny pożytek naukowy dla narodu”, jak sam to ujął, nie będąc jedynie „martwem nagromadzeniem druków, rękopisów”, lecz źródłem wiedzy o polskiej historii i kulturze, budzącym „zamiłowanie w nich i zachętę do pracy na polu narodowo-literackim”.  

Jak wspomniano, według pierwszych planów gmach biblioteki miał zostać wybudowany w Tarnopolu. Ostatecznie bibliotekę otwarto w 1861 r., po przeniesieniu części kolekcji Baworowskiego z Myszkowic pod Tarnopolem do gmachu dawnego arsenału u zbiegu ulicy Baworowskich (obecnie Lipowa) i Sykstuskiej (obecnie Doroszenka). Pochodzący z XVII wieku budynek wzniósł Mikołaj Sieniawski (zm. 1636) – podczaszy koronny, a Paweł Grodzicki (zm. 1645) – generał artylerii koronnej, miał w nim urządzić arsenał. Zachowane do dziś grube mury w dolnej części gmachu świadczą o obronnym charakterze. Arsenał przeniesiono wówczas do Starego Sioła, a budynek Sieniawskiego przechodził przez wiele rąk. Od 1833 roku należał do Józefa Baworowskiego, który kupił go od Katarzyny Zimorowiczówny (córki Józefa Bartłomieja Zimorowica, pisarza i poety, a także kronikarza i burmistrza Lwowa), a następnie w 1854 roku odziedziczył go Wiktor przy podziale majątku między synów Józefa. Jako własność Baworowskich został w latach 30. i 40. XIX w. przebudowany w stylu neoklasycystycznym zgodnie z projektem architekta czeskiego pochodzenia, profesora budownictwa na uniwersytetach w Krakowie i Lwowie – Ignacego Chambreza (1758-1835). Jest to budowla dwukondygnacyjna, wzniesiona na planie prostokąta na wysokim kamiennym cokole. Ryzality i wieża narożna stanowią urozmaicenie bryły, a fasada dekorowana jest pilastrami, girlandami, balustradą oraz gzymsem krokszynowym. Na bocznej elewacji umieszczono rzeźbę konia, zaś wnętrze zdobi fryz ze scenami mitologicznymi. Dekoracje rzeźbiarskie fasady i wnętrz wykonał lwowski artysta – Jan Schimser (1793-1856).  

Początkowo zbiory ulokowano w dwóch salach na pierwszym (stare druki, archiwum, pracownia i mieszkanie) i dwóch na drugim piętrze. Na drugim prezentowano zbiory malarstwa polskiego. Sale zostały wyposażone w meble w stylu empire i biedermeier, ozdobione rzeźbami, odlewami gipsowymi, lustrami, pamiątkami. Biblioteka posiadała własną pieczęć, ekslibris oraz papeterię. Jak pisał sam hrabia: 

„[…] do jednej szafy książek francuskich, odziedziczonych i zbiorów obrazów szkoły włoskiej i innych obcych, nabytego wraz z tą kamienicą przez mych rodziców od Starzeńskich, przybyła biblioteka Stadnickich ze Żmigrodu, wspomniana już w księgach bibliografii Lelewela […], Strończyskiego zbiór rękopismów […] Grabowskiego Ambrożego rękopisma, Leona Dembowskiego kasztelana rzadkie druki, Zubrzyckiego Rusina, autora kronik miasta Lwowa druki i rękopisma”. 

To zaledwie część ogromnych zbiorów Baworowskiego. Według spisu z 1856 r. w zbiorach znajdowało się ok. 6 tys. tomów dzieł polskich, 3 tys. obcych i 500 rękopisów (ta liczba w 1861 r. wzrosła do tysiąca). W marcu 1863 r. zbiory Biblioteki Baworowskiego obejmowały 13 tys. tomów książek i broszur, 1 200 rękopisów, 160 dyplomów, 500 autografów, 394 odciski numizmatyczne, 180 map i innych „starożytności”, 160 obrazów mistrzów polskich, włoskich, niemieckich i holenderskich, w tym Bruegla, Florisa, Lanzaniego, de Ribery, Jannecka czy Kossaka, oraz 10 tys. rycin. Baworowski wśród swoich najcenniejszych zbiorów wymienił m.in. kodeks Długosza, kronikę Kadłubka, kronikę Marcina Bielskiego, Statuty Wiślickie, herbarze, różne edycje Pisma Św., pierwodruki Reja, „ogromny zbiór kaznodziejski Grzegorza z Żarnowca”, różne słowniki, encyklopedie i dzieła wybitnego językoznawcy Alojzego Osińskiego. Posiadał także ponad sto rękopisów i druków dzieł Ambrożego Grabowskiego poświęconych dziejom Krakowa wieków XV-XVIII, mszały średniowieczne oraz dzieła z biblioteki Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta (niektóre posiadające przepiękne oprawy artystyczne z kutego srebra lub srebrnej blachy). Do kolekcji należały także okazy broni, zegary, porcelana czy numizmaty. Wpływ na dalsze plany rozwoju biblioteki mieli znani literaci, historycy oraz kolekcjonerzy, z którymi Baworowski korespondował. Miał on zamiar powierzyć opiekę nad zbiorami przebywającemu na emigracji Joachimowi Lelewelowi, lecz otrzymał od niego odmowną odpowiedź wyrażoną słowami: „Chcę zostać i umrzeć na tułactwie, bo bym sam sobie zaprzeczył”. Pierwszym dyrektorem został więc znany historyk i bibliotekarz, wnuk znanego pisarza – Józef Korzeniowski. W tym okresie Baworowski zamieszkał w oddalonych o 12 km od Tarnopola Myszkowicach, gdzie poświęcił się pracom translatorskim i edycyjnym, zarządzał rodowym majątkiem, a czasem podróżował za granicę (m.in. w latach 1872 i 1878 odwiedził Wiktora Hugo).  

W liście z 30 marca 1881 roku ówczesny marszałek, prezydent i honorowy obywatel Krakowa – Mikołaj Zyblikiewicz „z najwyższym uznaniem” wspierał wyrażone przez Baworowskiego plany „przeznaczenia całego […] majątku tak znacznego i zbiorów naukowych na cele naukowe, artystyczne i humanitarne”. Początkowo z biblioteki korzystali bowiem przede wszystkim uznani, godni zaufania uczeni na potrzeby własnych badań naukowych. Jak pisał dr Wojciech Kętrzyński w opracowaniu poświęconym historii biblioteki, wydanym we Lwowie w 1892 roku: 

„Ponieważ właściciel zwykle przebywa na wsi, korzystanie z jego biblioteki dozwolone było tylko pojedynczym osobistościom, […] którzy wszyscy z uwielbieniem mówią o skarbach znajdujących się w zbiorze jego rękopisów. W ostatnich latach jednak hr. Baworowski, aby i szerszym kołom umożliwić korzystanie z bogatej jego biblioteki, pozwolił wspaniałomyślnie, aby Dyrekcya Zakładu nar. im. Ossolińskich pośredniczyła pomiędzy nią a uczonymi tutejszymi, z czego niejeden już korzystał i jeszcze korzysta. Za ułatwienie takie należy się hr. Baworowskiemu wdzięczność i uznanie.” 

Bibliotekę do użytku publicznego otwarto już w październiku 1900 roku, a do regularnych gości należeli wówczas m.in. profesorowie Uniwersytetu Lwowskiego Ludwik Finkel, Szymon Askenazy, ks. Jan Fijałek, Cyryl Studziński, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Franciszek Piekosiński, a także uczeni z zagranicy, m.in. z Paryża czy Wiednia. W 1913 roku liczba czytelników osiągnęła 766 osób, a w okresie międzywojennym sięgnęła niemal tysiąca. W 1937 r. zbiory liczyły ok. 1 700 rękopisów, ok. 60 tys. druków, w tym 8 tys. dzieł polskich z XVI-XVIII w. i 10 tys. rycin.  

Zbiory odnoszące się zarówno do historii współczesnej, jak i odległych dziejów Rzeczpospolitej nieustannie powiększały się dzięki darom i zakupom. W roku 1858 kronikarz miasta Lwowa, Dionizy Zubrzycki, przekazał wszystkie swoje zbiory bibliotece Baworowskiego, dzięki czemu zyskała ona dział literatur słowiańskich i historii Rusi, jak czytamy w jednym z opracowań – „złożony z dzieł częstokroć wcale rzadkich”. Szczególne znaczenie miało nabycie księgozbioru Zygmunta Czarneckiego – tę transakcję opisał dr Rudolf Kotula, ówczesny dyrektor biblioteki, w opracowaniu wydanym w 1926 roku: 

„[…] znalazła Bibljoteka środki do przeprowadzenia transakcji arcydoniosłej dla przyszłego jej rozwoju. Było nią nabycie w r. 1914 księgozbioru po ś. p. Zygmuncie hr. Czarneckim z Ruska i Gogolewa w Wielkopolsce. Fakt ten stworzył epokę w dziejach Bibljoteki, połączył bowiem ze zbiorami Baworowskiego księgozbiór, jeden z najcenniejszych w Polsce, w zakresie starożytnego piśmiennictwa naszego pierwszorzędnej, wprost wyjątkowej wartości rzeczowej. Kupna, któremu patronowało pierwotnie Grono Konserwatorów b. Galicji Wschodniej, a ostatecznie Akademja Umiejętności w Krakowie, dokonał ówczesny Wydział Krajowy za marszałkowstwa ś.p. Adama hr. Gołuchowskiego, płacąc dzięki wspaniałomyślności spadkobierców hr. Czarneckiego, cenę bardzo zniżoną, gdyż tylko 180 000 marek niemieckich w złocie.” 

Kres działalności Fundacji Wiktora hr. Baworowskiego nastąpił wraz z wybuchem II wojny światowej. Podczas okupacji sowieckiej w wyniku tzw. koncentracji zbiorów kolekcja Baworowskich została włączona do księgozbioru Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, a w 1940 roku stała się oddziałem Filii Biblioteki Akademii Nauk USRR w Kijowie. Dyrektor biblioteki, Rudolf Kotula, został wywieziony do Kazachstanu 13 kwietnia tego roku. W czasie okupacji niemieckiej (do lipca 1944 roku) oddziałem utworzonej w listopadzie 1941 roku ze wszystkich naukowych bibliotek lwowskich jednej centralnej Biblioteki Państwowej (Staatsbibliotek Lemberg), podległej Głównemu Zarządowi Bibliotek Generalnego Gubernatorstwa, kierował prof. Mieczysław Gębarowicz. Wiosną 1944 roku przeprowadził ewakuację najcenniejszej części zbiorów do Krakowa – w 67 skrzyniach wywieziono je pociągiem w dwóch transportach: 18 marca i 2 kwietnia, a następnie złożono w piwnicach-magazynach Biblioteki Jagiellońskiej, gdzie miały doczekać bezpiecznie końca wojny. Niemcy przewieźli je jednak w lipcu 1944 roku na Dolny Śląsk, do Adelina (Zagrodno) koło Złotoryi. Po wojnie część zbiorów trafiła do Biblioteki Narodowej i Ossolineum we Wrocławiu. 

Tych burzliwych czasów sam Baworowski nie dożył – zagrożony ślepotą, popełnił samobójstwo. „Kurier Lwowski” z 5 grudnia 1894 donosił: 

„znany tłumacz Byrona, odebrał sobie wczoraj o g. 5 popoł. życie […]. Liczył lat 88. Przyczyną było prawdopodobnie cierpienie oczu. Był miljonerem. Nie piastował żadnego urzędu, żył w odosobnieniu, a ze swoją rodziną zerwał od wielu lat. Był starym kawalerom i dziwakiem. Do społeczeństwa miał wieczny żal, że nie oceniło należycie jego zasług literackich.” 

Zasługi hrabiego wspominano w nekrologach, które ukazały się m.in. we Lwowie, Krakowie, Warszawie i St. Petersburgu. 

Na przełomie XX i XXI wieku losy dawnego gmachu Bavorovianum nie toczyły się pomyślnie. Pałac znajdował się w fatalnym stanie technicznym – mury pękały, a sufity groziły zawaleniem. W 2003 roku z powodów bezpieczeństwa zamknięto go dla czytelników. Restaurację w 2006 roku ukończono dzięki środkom fundacji Antonowyczów oraz przekazanym przez Ossolineum. Gmach mieści obecnie Dział Sztuki Lwowskiej Naukowej Narodowej Biblioteki Ukrainy im. W. Stefanyka.   

Lokalizacja: Pałac Baworowskich, Bibliotechna St, 2, Lwów, Ukraina 

Czas powstania:

1861

Twórcy:

Wikor Baworowski (mecenas nauk; Lwów)(podgląd)

Publikacja:

02.11.2024

Ostatnia aktualizacja:

12.11.2024

Opracowanie:

Agnieszka Bukowczan-Rzeszut
rozwiń
Fotografia przedstawiająca Biblioteka Baworowskich we Lwowie
fot. 2015

Projekty powiązane

1
  • Katalog poloników Zobacz