Submit additional information
ID: DAW-000599-P/195193

Uniwersytet Wileński

ID: DAW-000599-P/195193

Uniwersytet Wileński

Artykuł w czasopiśmie "Wieści z Polski" opisujący historię powstania i rozwoju Uniwersytetu Wileńskiego. Akademia ta, założona przez Stefana Batorego w 1579 r. gościła wybitne postaci z polskiej historii i kultury, m.in. Piotra Skargę (pierwszego rektora), Jana Śniadeckiego, Tadeusza Czackiego. Studiował tam też m.in. A. Mickiewicz (Źródło: „Wieści z Polski”, Warszawa 1929, R: 2, nr 12, s. 25-27, za: Jagiellońska Biblioteka Cyfrowa).

 

Uwspółcześniony odczyt tekstu

 

Uniwersytet Wileński 

Kiedy Rzeczpospolita znalazła się w posiadaniu wielkich przestrzeni ziem litewsko-ruskich, a królowie polscy postanowili roztoczyć nad nimi trwałą i troskliwą opiekę, zjawiła się konieczność stworzenia na północno-wschodzie takiego kulturalno-oświatowego ośrodka, który by ciemne a często wpółdzikie okolice mógł obdarzyć światłem kultury zachodnioeuropejskiej. To bowiem było najwłaściwszą drogą do mocnego, wewnętrznego zespolenia tych ziem z resztą macierzy. Zrozumiał to jeden z najmędrszych królów polskich Stefan Batory. 

Pragnąc dać państwu silne panowanie na wschodzie, trwałość jego postanowił zabezpieczyć nie tylko siłą oręża. Gromiąc też swoim strasznym mieczem zachłannego cara Iwana Groźnego pod Smoleńskiem, Nowogrodem, Pskowem, czy wielkimi Łukami nie zapomniał wystawić w sercu litewsko-ruskich prowincji w gedyminowem Wilnie twierdzy najsilniejszej, najpewniej broniącej posiadania polskiego przed wrogiem. 

Była to twierdza bez armat, bez fortecznych wałów i fos, a jednak zawsze zwycięska, zawsze ufna w swoją siłę i trwałość. Niosła ona światło polskiej kultury prowincjom najbardziej jej łaknącym, niosła oświatę i zamiłowanie do nauk, stając się wkrótce dla kraju - cennym źródłem moralnych i umysłowych wartości. Twierdzą tą była akademia wileńska założona przez Stefana Batorego w r. 1579 czyli 350 lat temu. Na czele jej stanęli najznakomitsi jezuici, gdyż pośród innych zakonów oni właśnie rozwijali we wszystkich krajach Europy najżywszą działalność wychowawczo-oświatową, przy tym Akademia Batorego była przekształconym na szkołę wyższą kolegium jezuickim. 

Pierwszym rektorem nowo utworzonej akademii był sławny kaznodzieja polski, jezuita - ksiądz Piotr Skarga. Człowiek wielkiej wiedzy, gorący patriota i nieskazitelny kapłan, powagą swego imienia podniósł od razu znaczenie Akademii, poczynającej skupiać w swych murach umysłową elitę całego kraju. Kiedy król Zygmunt III powołał Skargę na stanowisko nadwornego kaznodziei - rządy nad Akademią obejmuje inny znakomity jezuita ksiądz Jakób Wujek, znany zaszczytnie najszerszym sferom katolickiego społeczeństwa jako tłumacz Pisma Świętego. 

Rozwój tej akademii zahamowały w drugiej połowie 17 w. wojny ze Szwecją i Moskwą, kiedy zaś przy wzrastających wciąż zamieszkach krajowych gwałtownie zaczął się obniżać poziom umysłowego życia w całym kraju, zaczyna się stopniowy upadek i akademii wileńskiej. Podniesie ją z upadku dopiero przy końcu wieku 18-go Komisja Edukacyjna reformując wszystkie szkoły krajowe. Wówczas to ziemie Rzeczpospolitej zostały podzielone na dziewięć obwodów edukacyjnych, a władza nad wszystkimi szkołami oddana została dwom akademiom, przezwanym Szkołami Głównymi - krakowskiej i wileńskiej. 

Na czele zreformowanej Szkoły Głównej Wielkiego Księstwa Litewskiego stanął znakomity astronom Marcin Poczobut. Po ostatnim rozbiorze kraju, już pod panowaniem moskiewskim, przy końcu 18 w. pozyskała Szkoła Główna trzy pierwszorzędne siły naukowe: Jędrzeja Śniadeckiego, światowej sławy chemika i przyrodnika, Franciszka Smuglewicza, sławnego w owym czasie malarza i Stanisława Jundziła, profesora botaniki. Prawdziwie świetny rozwój rozpoczyna Szkoła Główna wileńska przekształcona teraz na Uniwersytet, za rządów księcia Adama Czartoryskiego, który otrzyma godność kuratora w utworzonym wówczas okręgu naukowym wileńskim i obejmie nadzór zarówno nad uniwersytetem jak i wszystkimi szkołami mu podległymi. 

Wileński okręg naukowy składał się z guberni wileńskiej, kowieńskiej, grodzieńskiej, mińskiej, witebskiej, mohylewskiej, kijowskiej, podolskiej i wołyńskiej. Na tych olbrzymich przestrzeniach państwa, wszystkie szkoły oddane były pod bezpośredni zarząd Uniwersytetowi. W ten sposób zakład ten mógł trzymać w swych rękach główne nici wychowania, mianował dyrektorów, prefektów, profesorów, układał programy, wysyłał z swego ramienia wizytatorów. Rozporządzając tak ogromną sferą władzy i wpływów stawał się wówczas uniwersytet najwyższą instytucją zarówno naukową, jak wychowawczą, wytwarzając na całym obszarze ziem litewsko-ruskich jednolity system wychowania publicznego. 

Wraz z powołaniem na stanowisko rektora znakomitego astronoma i matematyka Jana Śniadeckiego, a na stanowisko wizytatora szkół Tadeusza Czackiego, oświatowa działalność Uniwersytetu staje się coraz bardziej aktywną, Litwa zaś i Ruś pokrywają się gęstą siecią szkół z takimi zakładami na czele jak słynne Liceum w Krzemieńcu, szkoła podolska w Winnicy, albo gimnazjum w Swisłoczy. Za kuratorii Czartoryskiego Uniwersytet Wileński będzie obsadzony najtęższymi siłami naukowymi, cieszyć też się poczyna zasłużoną sławą najlepszego uniwersytetu polskiego, gdyż akademia krakowska wówczas daleką za nim pozostaje w tyle. 

Między najznakomitszymi wychowankami tego Uniwersytetu znajdzie się wielu sławnych Polaków, głośnych niekiedy zarówno w kraju jak za granicą. W r. 1815 rektorem po Janie Śniadeckim został długoletni sekretarz Uniwersytetu Szymon Malewski. Okres ten jest może najpiękniejszym w kronikach Uniwersytetu, gdyż wówczas właśnie rozpoczął na nim studia Adam Mickiewicz. 

W owym też czasie w Uniwersytecie wileńskim pośród wykładających znajdzie się kilku niezwykle wybitnych profesorów, którym późniejszy nasz wieszcz narodowy bardzo dużo będzie zawdzięczać. Największym uznaniem i szacunkiem cieszyli się u poety i całej młodzieży trzej uczeni: Ernest Groddeck - profesor języka i literatury greckiej i rzymskiej, Leon Borowski z powierzoną sobie katedrą literatury polskiej i Joachim Lelewel, profesor historii. Ten ostatni był wielkim przyjacielem młodzieży, a przy ogromnej wiedzy historycznej i porywającym darze wymowy na wykładach stał się wkrótce najbardziej popularną i najbardziej kochaną przez młodzież siłą. 

Postać Lelewela, zrośnięta mocno z historią Uniwersytetu, pozwoli nam wniknąć dokładnie w atmosferę życia wileńskiej uczelni. Musiała to być bowiem jakaś atmosfera szczególna, jeśli wśród słuchaczów wileńskich panował niespotykany na żadnej innej uczelni wielki i szczery zapał do nauki. Wstępując w mury Uniwersytetu młodzież, budzona do umysłowego życia przez światłych swoich kierowników, coraz częściej nakładać zaczęła na siebie zadania i obowiązki daleko wybiegające poza ramy zwykłych studiów naukowych. 

Skazana na bezczynność w życiu politycznym, wobec tragicznego losu kraju znajdującego się w niewoli, pozbawiona możności bezpośredniego wpływu na bieg wypadków, miała tylko jeden teren, na którym mogła się poruszać swobodnie, nie odczuwając ucisku niewoli - była to dziedzina nauki. To też wszystkie śmielsze umysły, wszystkie jaśniejsze głowy wileńskiej młodzieży, korzystając z szerokiej autonomii i swobód na uczelni, bronionych przez światłego kuratora Uniwersytetu ks. A. Czartoryskiego, zwróciły się do studiów z iście młodzieńczym zapałem, pracując gorączkowo i bez wytchnienia. 

Takiego wyścigu pracy, takiej żarliwości w kultywowaniu ideału wiedzy nigdzie jak Polska długa i szeroka wówczas nie było. To była na razie jedyna droga ratunku kraju: dać mu jak największy zastęp ludzi światłych, o śmiałych i szerokich horyzontach myślowych. Powołanie takie zrozumiała młodzież wcześnie, gdyż już w 1805 r. powstało towarzystwo miłośników nauki, z grecka „filomatami” zwanych. Do towarzystwa tego należał jeszcze jako uczeń, wkrótce już profesor historii, Joachim Lelewel. 

Właściwy wszakże okres rozwoju akademickich towarzystw w Wilnie przypada na czasy późniejsze kiedy wychowańcem Uniwersytetu był Adam Mickiewicz z grupą swoich przyjaciół z Zanem na czele. Wówczas to zostało nieczynne chwilowo towarzystwo filomatów na nowo powołane do życia, na czele zaś jego stanął Zan z Mickiewiczem. Dla Uniwersytetu Wileńskiego otwierała się nowa piękna karta, gdyż organizacją młodzieży o podobnie pięknych podstawach ideowych, jak filomaci, nie mógł się żaden Uniwersytet w Europie poszczycić. Trzy hasła obowiązują ten związek: Ojczyzna, nauka, cnota. 

Głęboko wielbiąc najwyższe ideały moralne, postanowiono kształcić własne serce, doskonalić swój umysł, aby światło wiedzy szeroko po kraju całym roznieść i do śmielszego, mocniejszego życia naród poprowadzić. Nie było tu na razie hasła orężnej walki o niepodległość, ale idea niepodległości była od początku istnienia organizacji jedynym słońcem, w które skupiona, sumienna w codziennej akademickiej pracy młodzież wpatrywała się z bijącym gorącym sercem. Na razie widząc wokół ciemnotę i obskurantyzm szła naprzód z hasłem: przez wiedzę do odrodzenia duchowego i wolności. 

Kiedy filomaci na zewnątrz własnej, składającej się z szczupłej garstki wybranych, organizacji zaczęli tworzyć inne coraz nowsze stowarzyszenia, ogarniające młodzież zarówno uniwersytecką jak i średnią, rząd rosyjski postanowił wszystkie organizacje młodzieży zniszczyć, głównych zaś przywódców surowo ukarać. Delegowany przez Petersburg senator Nowosilcow z azjatycką zaciekłością rozpoczyna śledztwo. Następują masowe aresztowania i słynny proces przeciwko młodzieży, zakończony rozbiciem wszystkich związków młodzieży i wyrokiem sądu, skazującego szereg najwybitniejszej młodzieży na więzienie lub wygnanie wgłąb Rosji. 

Ten smutny los spotkał i Adama Mickiewicza, który w wyniku procesu będzie zmuszony opuścić ukochaną Litwę, udając się na wygnanie wgłąb Rosji - a później wyjeżdżając na zachód Europy, aby już nigdy rodzinnych stron nie ujrzeć. Po procesie Nowosilcowa Uniwersytet znajduje się w coraz gorszych warunkach. Autonomię uczelni ściśniono, nad uczniami roztoczono policyjną opiekę. Mimo to pod względem naukowym stoi Uniwersytet ciągle wysoko. Kres instytucji położyła katastrofa powstania listopadowego, po którego upadku, za tłumny udział uczniów w rewolucji, została zamknięta. 

W r. 1832 z wydziału lekarskiego Uniwersytetu wileńskiego utworzono akademię medyczną, a z wydziału teologicznego akademię duchowną. Jest to już ostatni okres wszechnicy Batorego, która tak dotkliwie uszczuplona w swym działaniu, dawne świetne tradycje uniwersytetu mogła tylko z trudem wielkim podtrzymywać. Prześladowania, jakie wówczas na cały naród spadły, nie wróżyły długiego istnienia akademii. Raz jeszcze zabłysnął dawną swoją świetnością Uniwersytet za rektoratu ostatniego swego wielkiego zwierzchnika, Józefa Mianowskiego. W r. 1842 akademie wraz ze wszystkimi zakładami naukowymi w Wilnie rząd rosyjski zamknął, wszystkie zbiory, gabinety, biblioteki konfiskując na dobro uniwersytetów rosyjskich. 

Mimo krótkiego swego żywota Uniwersytet w Wilnie przez ciąg dwudziestu kilku lat XIX wieku wychował bardzo liczny poczet ludzi sławnych i wielkich, dość tu wymienić Mickiewicza, Słowackiego, Kraszewskiego, dwóch braci Modziów, Odyńca, Pola i wielu, wielu innych nie tylko poetów i pisarzy, ale historyków, matematyków, lekarzy i artystów. Kiedy wraz z odzyskaniem niepodległości państwo nasze znalazło się znowu w posiadaniu części dawnych naszych ziem litewsko-ruskich, Uniwersytet wileński został na nowo powołany do życia. W roku ubiegłym tak się składa, że obchodząc 350-letnią rocznicę założenia tego uniwersytetu, obchodzimy jednocześnie 10-letnią rocznicę jego wskrzeszenia. 

Dziś, podobnie jak za Batorego spełnia on tę samą zaszczytną rolę jest na wschodnich naszych rubieżach ostoją nauki i kultury polskiej, jest tak samo jak niegdyś ową bezorężną twierdzą, która oprzeć się musi naciskowi obcemu, promieniejąc wokół siłą swojej myśli, powagą swojej nauki i wielkością swoich pięknych tradycji. Patrząc na cywilizacyjną rolę wileńskiej wszechnicy, na tak wielkie jej możliwości kulturalne, stojące przed nią, jako ostatnią redutą polskości, najbardziej wysuniętą na tajemniczy, groźny wschód, nieodparcie przychodzą na myśl słowa Kołłątaja: 

„Gdyby w Wilnie światło nie zajaśniało, możeby zgasło dla Polaków i ich mowy”.

Time of construction:

1929

Keywords:

Publication:

20.11.2025

Last updated:

28.11.2025
see more Text translated automatically
Page from the 1929 issue of 'Wieści z Polski' magazine, featuring an article about the history and development of Vilnius University, with text in Polish. Photo showing Uniwersytet Wileński Gallery of the object +2

Page from the magazine 'Wieści z Polski' from 1929, featuring an article about the history of Vilnius University. The text discusses notable figures associated with the university, including Adam Mickiewicz. Photo showing Uniwersytet Wileński Gallery of the object +2

Excerpt from 'Wieści z Polski' journal, 1929, discussing the history and significance of Vilnius University, founded by Stefan Batory in 1579. The text highlights the university's role in Polish culture and education. Photo showing Uniwersytet Wileński Gallery of the object +2

Attachments

1

Related projects

1
  • Strona z czasopisma 'Wieści z Polski' z artykułem o historii Uniwersytetu Wileńskiego, założonego przez Stefana Batorego w 1579 roku. Tekst omawia wybitne postacie związane z uczelnią.
    Polonika przed laty Show