Zamek we Vranovie, fot. Jerzy Strzelecki, CC-BY-SA-3.0, https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Vranov_nad_Dyji03(js).jpg?uselang=pl, fot. (licencja zewnętrzna), fot. Jerzy Strzelecki
Licencja: CC BY 3.0, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Zamek we Vranovie nad Dyją
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: POL-000063-P

Zamek we Vranovie nad Dyją

Identyfikator: POL-000063-P

Zamek we Vranovie nad Dyją

W urokliwym zakątku Moraw, graniczącym z terenami znanymi wszystkim z uprawy winorośli, turysta z Polski (i nie tylko) napotka jeden z wielu przykładów na obszarze obecnej Republiki Czeskiej śladów polskiego dziedzictwa kulturowego. Zajrzyjmy zatem do dzisiejszego Vranova.

Historia zamku we Vranovie

W miejscowości za czasów monarchii austro‑węgierskiej znanej pod nazwą Frain an der Thaya, a obecnie Vranov nad rzeką Dyją, znajduje się wspaniała rezydencja. Posadowiony na wysokiej skale i otoczony u podnóża rzeką zamek spełniał już od średniowiecza ważne funkcje obronne. Po pożarze w roku 1665, na zlecenie ówczesnego właściciela, hrabiego Michaela von Althanna, obiekt został przebudowany przez wybitnego architekta doby habsburskiego baroku, Johanna Bernharda Fischera von Erlach. Jest on autorem m.in okazałej, reprezentacyjnej Sali Przodków oraz kaplicy zamkowej pw. Trójcy Świętej. Koszty przebudowy były tak ogromne, że Althannowie zmuszeni byli sprzedać posiadłość, która już wtedy miała wszystkie cechy monumentalnej siedziby rodowej w stylu barokowym.

Polska historia zamku we Vranovie

W 1799 r. zamek we Frainie (Vranovie) został kupiony przez Felicję z Siekierzyńskich Mniszkową, starościankę rzeczycką i horodelską, za sumę 600 000 guldenów austriackich, zwanych „reńskimi” i do drugiej wojny światowej znajdował się w polskim posiadaniu. Jego ostatnim właścicielem był Adam Zbigniew Leon hr. Stadnicki (1882‒1982), wywodzący się z nawojowskiej linii Stadnickich herbu Szreniawa.

Stadniccy byli właścicielami zamku wraz z tysiącami hektarów lasów w jego otoczeniu począwszy od 1843 r. Jak wspominał ostatni jego właściciel, „zamek był urządzony pięknie, przeważnie starymi meblami (Louis XVI) z czasów poprzednich właścicieli, a częściowo empirowymi już przez Mniszków. Były piękne brązy i srebra z tych epok”, malowidła ścienne i obrazy. Do dzisiaj można podziwiać wspaniałą bibliotekę, na którą składają się w większości książki w języku francuskim z XVIII stulecia.

Księga gości zamku we Frainie

Bliskość Wiednia sprawiała, że morawska siedziba Stadnickich pełniła bardzo często rolę domu otwartego. Zjeżdżali się tutaj zarówno bliscy i dalsi krewni gospodarzy, ich przyjaciele, jak i dygnitarze monarchii austro‑węgierskiej. Zamek odwiedzali również przypadkowi goście, dla których – zwłaszcza podczas nieobecności właścicieli – zamek był dużą atrakcją turystyczną i zarazem historyczną. Zachowana do dzisiaj księga gości odnotowuje nazwiska przedstawicieli całego szeregu polskich rodzin arystokratycznych i ziemiańskich: Potockich, Jabłonowskich, Krasickich, Baworowskich, Lubomirskich, Czartoryskich, Sanguszków, Mańkowskich, Tyszkiewiczów, Borkowskich, Żółtowskich, Korybut-Woronieckich, Sapiehów, Drohojowskich, Lanckorońskich, Działyńskich, Radziwiłłów, Tarnowskich, Czetwertyńskich, Gołuchowskich, Zamoyskich i wielu innych.

W 1809 r. na liście osób odwiedzających pałac we Vranovie odnajdujemy nazwisko rosyjskiego generała Iwana Osipowicza de Witt. Zaraz po nim nazwisko słynnej sawantki, księżnej Czartoryskiej Adamowej z Flemingów (Izabeli, a właściwie Elżbiety), założycielki pierwszego muzeum na ziemiach polskich w Świątyni Sybilli w Puławach.

Dwukrotnie, w 1889 i 1892 r., gościem w pałacu we Frainie był noblista, Henryk Sienkiewicz. W swojej korespondencji (list z 20 kwietnia 1892 r.) pisarz pozostawił krótką charakterystykę ówczesnej pani domu, Ludgardy z Miniszchów Stadnickiej, która dała mu się we znaki podczas świąt wielkanocnych: „Dziś wróciłem z Frainu, gdzie spędziłem święta i poznałem największego cudaka i koczkodana, jakiego w życiu widziałem – w osobie pani Stadnickiej. Jest to zupełna waryatka, okropnie dla rodziny uciążliwa. Jakoś rozstaliśmy się nieźle – i nawet zaprosiła mnie do Nawojowej na lato, zaręczając mi, że to blisko Iwonicza”. Z kolei pod datą 30 maja 1910 r. do księgi gości wpisał się arcyksiążę Franciszek Ferdynand Habsburg, następca tronu Austro‑Węgier i generalny inspektor sił zbrojnych monarchii austro‑węgierskiej, który pod nieobecność gospodarzy odwiedził to miejsce.

Losy rezydencji Stadnickich w XX wieku

W czasie pierwszej wojny światowej zamek  Stadnickich we Vranovie był miejscem, w którym znaleźli schronienie liczni krewni i znajomi uciekający przed działaniami wojennymi. Sam właściciel pałacu nie brał czynnego udziału w wojnie. Dzięki rodzinnym koneksjom oraz wyasygnowanym na pomoc humanitarną środkom finansowym Adam Stadnicki został przydzielony w randze subkomendanta do kolejowego transportu medycznego zarządzanego przez zakon Kawalerów Maltańskich.

W 1945 r., po odzyskaniu pałacu (wywłaszczonego przez Niemców w 1939 r.), Adam Stadnicki, w przeczuciu zbliżającego się upaństwowienia własności prywatnej w ówczesnej Czechosłowacji, ale i w Polsce, podarował całą bibliotekę i zamek rządowi polskiemu za pośrednictwem ambasady RP w Pradze. Niestety darowizna nie została przyjęta przez władze Polski Ludowej. Wkrótce też komunistyczne władze Czechosłowacji bezpodstawnie uznały Stadnickiego za kolaboranta. Trafił do więzienia w Znojmie pod zarzutem przyjmowania we Vranovie nazistowskich funkcjonariuszy, których nazwiska znalazły się w księdze gości odwiedzających pałac. Po czteromiesięcznym pobycie w więzieniu Adam Stadnicki został zmuszony do wyjazdu do Polski. Do końca życia nie odwiedził już majątku i pałacu na Morawach.

 

Czas powstania:
XII‒XVIII w.
Słowa kluczowe:
Publikacja:
30.08.2024
Ostatnia aktualizacja:
30.08.2024
Opracowanie:
Krzysztof Czajkowski
rozwiń

Projekty powiązane

1
  • Zamek we Vranovie, fot. Jerzy Strzelecki, CC-BY-SA-3.0, https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Vranov_nad_Dyji03(js).jpg?uselang=pl, fot. (licencja zewnętrzna)
    Archiwum Polonik tygodnia Zobacz