Licencja: domena publiczna, Źródło: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Groby polskie w Dreźnie
Fotografia przedstawiająca Groby polskie w Dreźnie
Fotografia przedstawiająca Groby polskie w Dreźnie
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: DAW-000297-P/148720

Groby polskie w Dreźnie

Identyfikator: DAW-000297-P/148720

Groby polskie w Dreźnie

W tekście opisane są nagrobki Polaków znajdujące się w Dreźnie. Wspomniany jest nagrobek Macieja Wodzińskiego, Gustawa Olizara, Adam Bojanowicz, Mieczysław Chodkiewicz i inni (Źródło: „Tygodnik Illustrowany”, Warszawa 1910, Półrocze II, s. 892-893, za: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego).

 

Uwspółcześniony odczyt tekstu

 

Groby polskie w Dreźnie

Groby polskie, tułacze...
Ile ich jest, gdzie ich nie ma? Od bezbrzeżnych równin śniegowych w Sybirze, stopami Anhellego znaczonych, do równikowych lasów dziewiczych na San Domingo, od mroźnych, niegościnnych brzegów morza Białego do skwarnych piasków Egiptu, ileż ich jest, opuszczonych i bezimiennych, żałosnych znaków tułactwa polskiego!
Wielcy i mali, znani i niewiadomi, od Pułaskiego pod Savannah, Kościuszki w Solurze, ks. Józefa pod Lipskiem, aż do ostatniego szeregowca, od mistrzów pieśni polskiej, Mickiewicza, Słowackiego, Chopina, co spali lub śpią jeszcze snem cichym pod platanami cmentarzy paryskich, aż do najskromniejszych ich wielbicieli, ci wszyscy, których serca w ostatnim uderzeniu jeszcze biły dla dalekiej ojczyzny, z grudką rodzinnej ziemi na piersiach, w obcej pogrzebani, nie sąż świadectwem wymownym dziejów naszych ostatniego stulecia? Ich samotne i smutne mogiły nie wołająż do nieba głosem wielkim, choć cichym, o tym, czego nikomu z Polaków zapomnieć nie wolno?

W grobie lutnia i wieniec laurowy przypominają zasługi zmarłego.
Te groby polskie w stolicy Saksonii przywodzą na myśl owe chwile niezapomniane, kiedy Drezno było, przynajmniej przez czas jakiś, stolicą emigracji polskiej. Wiosną roku 1831 bawił tu Juliusz Słowacki przed wyruszeniem z misją dyplomatyczną do Londynu, kojąc w ciszy i spokoju, w rozpamiętywaniu nagromadzonych tu dzieł sztuki, rozterkę duchową, która dręczyła go po przedwczesnym wyjeździe z Warszawy, przed rozstrzygnięciem ostatecznym sprawy narodowej.

Niebawem ściągać zaczęły do „Aten saskich” coraz to liczniejsze gromady wygnańców. Snadź żyły jeszcze w rodzinie panującej saskiej dawne tradycje augustowskie, uwieńczone niedawnym jeszcze powołaniem na tron Księstwa Warszawskiego przez Napoleona, zgodnie z uchwałą Sejmu Wielkiego. Fryderyk August, w Dreźnie bowiem, wychodźcy polscy doznawali szczególnie przyjaznego przyjęcia. Tu Klaudyna Potocka roztaczała iście anielską opiekę nad nieszczęsnymi tułaczami; tu Klementyna Hofmanowa zbierała w swym domu co wybitniejszych Polaków; tu Mickiewicz poczuł, „jakby się nad nim bańka z poezją nie rozbiła”; tu, prócz perełek swych natchnień patriotycznych: „Reduty Ordona”, „Śmierci pułkownika”, „Noclegu”, „Pieśni żołnierza”, tworzył najwznioślejszą tragedię tułactwa, trzecią część „Dziadów”, i najszczytniejszy katechizm moralności polskiej, „Księgi narodu i pielgrzymstwa”…

Tu czyta Mickiewiczowi młodziutki Polak swe „Pieśni Janusza”, nie przyznając się zrazu, przez skromność, do ich autorstwa; tu wokół wieszcza gromadzą się dawni i nowi przyjaciele: A. E. Odyniec, Stefan Garczyński, Ignacy Domejko, Antoni Górecki, zanim przyszło im rozjechać się w różne strony świata. Wielka to chwila w dziejach naszej emigracji i naszej poezji wychodźczej… Już bowiem w połowie roku 1832 autor „Reduty Ordona”, niedawno w Dreźnie ogłoszonej, był w drodze do Paryża.

Upłynęło lat trzy. I oto to samo Drezno było świadkiem śmierci przedwczesnej autora „Pieśni rolników”. W dniu 10 października 1835 roku zgasł tu Kazimierz Brodziński, który przybył tu dla poratowania zdrowia. Szybko rozwijająca się choroba piersiowa czyniła w wątłym organizmie tak straszliwe spustoszenia, że nie dało się ostoić ogarka życia od mroźnego powiewu śmierci. Jeszcze lat 80 bez mała upłynęło — i oto z nową falą wygnańców polskich, rozbitków roku 1863, zjeżdża do Drezna i osiada tu na czas dłuższy ojciec naszego powieściopisarstwa, Józef Ignacy Kraszewski. Tu wydawał „Przegląd Powszechny”, „Omnibus” i „Tydzień”, tu pisał przepiękne swe „Listy drezdeńskie”, stąd nadsyłał do kraju liczne artykuły i korespondencje, m.in. i do „Tygodnika Ilustrowanego”; tu wreszcie pisał liczne utwory powieściowe, a wśród nich pełne nastrojów patriotycznych opowiadania B. Bolesławity, na niedawnych wspomnieniach osnute. Drezno ma niejedną kartę w naszej literaturze tułaczej.

Kiedy nadejdzie ten dzień, iż prochy wszystkich naszych wielkich tułaczy z czcią głęboką złożymy pod kopułą jednego Panteonu polskiego, jak złączymy ich w jednym uczuciu, w jednym serca drgnięciu, rozpierzchłe stado żurawi polskich, zabłąkanych w drodze za słońcem?

Z Pieśni Tułaczych

Wiersz J. U. Niemcewicza
Wygnani, co tak długo błądzicie po świecie,
Kiedyś znużonym stopom spoczynek znajdziecie?
Dziki głąb ma gniazdo, robak ziemi bryłę,
Każdy człowiek ojczyznę, a Polak mogiłę.

Paryż, 1837.
Z albumu ks. K. Ogińskiego.

Groby polskie.
Dużo jest mogił polskich na szerokim świecie. Znaczone są nimi wszystkie szlaki, po których szła dola narodu w ciągu całego wieku, od konfederacji barskiej aż po dzień dzisiejszy.

Od pierwszych ścieżek, wydeptanych w śniegu przez wygnanych-żołnierzy, aż do tych dróg szerokich, na których padały, podzwaniając kajdanami, tysiące; od bohaterów, co zapatrzeni w złudne gwiazdy wielkiego Cesarza, kładli kości swoje na palących piaskach egipskich, ginęli pod murami twierdz i w wąwozach hiszpańskich, marli od zimna i głodu w wojnie moskiewskiej, aż do tych samych grobów, które odgałęzić można na cmentarzu każdego z miast Europy, grobów wychodźców, patrzących z tęsknotą ku Ojczyźnie, zatartych już w pamięci ludzkiej, a jednak żywych i świętych...

I jest cała tragedia polska w tych mogiłach, po świecie rozrzuconych – tragedia rozproszenia. I gdyby mógł kiedykolwiek buchnąć krzyk z pod tych śniegów, co przysypały prochy umarłych, z pod tych kamieni, co przytłoczyły im piersi, byłby to krzyk ogromny, któryby zakłócił spokój narodom szczęśliwym, wołając o sprawiedliwość...

Nie buchnie, więc nikt o tych mogiłach nie wie i nikt o nich nie pamięta. Dla obcych są one obojętne. Odszuka je chyba, o ile są do odszukania, samotny wędrowiec polski i rzuci im kwiat, lub pokłoni się, odchodząc. Ale większość ich nie jest nawet do odszukania. Rozwiały wiatry, przysypały śniegi kopce mogilne, pozrywały burze małe, drewniane krzyżyki, znaczące ich miejsca, zagładził je czas, siejący nowe życie na gruzach dawnego. Ku tym to jednak grobom nieznanym, bezimiennym, rozrzuconym po świecie, wybiega przedewszystkim myśl nasza w dniu, który mówi umarłym: pamiętamy o was!

Pamiętamy o was my, żywi. Nie obce są nam wasze cierpienia, wasze tęsknoty, wasze nadzieje. Błogosławiona niech będzie ofiara waszego życia!

Na grobach tych, co już odeszli, zwyczaj starodawny, aryjski piękny zwyczaj, każe symboliczne palić światła. Zapalają je ci, co pamiętają o stracie bliskich.

Dalekim — niech zapali światło pamięci dusza narodu, światło jasne, idące przez czas i przestrzeń ku samotnym mogiłom tych, co kości swoje złożyć musieli w obcej ziemi, których do snu wiecznego nie kołysały szepty drzew polskich, ani szmery traw polskich.

Niech odpoczywają w pokoju! Ale nad ich grobami w dniu święta umarłych niech zatrzepoczą słowa, idące z Polski, słowa, które nieśmiertelny „Król Duch” poezji polskiej wypowiedział przez usta Szamana:

„Wszakże wasze groby będą święte, a nawet Bóg od ciał waszych odwróci robaki, ubierze was umarłych w dumne powagę – będziecie piękni!”

Święte są te groby dla pamięci naszej i święte pozostaną: groby tułaczy, wygnańców i bohaterów, co błyskiem szabli i ostrzem lancy ułańskiej wypisali na świecie imię polskie, co chwałę jego, uświęconą cierpieniem, zanieśli w tajgę syberyjską, do kopalni nerczyńskich, w pustynię śnieżną – a umierając, mieli na ustach największy w mowie naszej wyraz: Ojczyzna.

Z. D.

 

 

Czas powstania:

1910

Słowa kluczowe:

Publikacja:

29.11.2023

Ostatnia aktualizacja:

05.04.2025
rozwiń
Fotografia przedstawiająca Groby polskie w Dreźnie Fotografia przedstawiająca Groby polskie w Dreźnie Galeria obiektu +2

Fotografia przedstawiająca Groby polskie w Dreźnie Fotografia przedstawiająca Groby polskie w Dreźnie Galeria obiektu +2

Fotografia przedstawiająca Groby polskie w Dreźnie Fotografia przedstawiająca Groby polskie w Dreźnie Galeria obiektu +2

Załączniki

3

Projekty powiązane

1
  • Polonika przed laty Zobacz