Róg myśliwski Zygmunta III Wazy, ok. 1620, Livrustkammaren, Sztokholm, Szwecja, domena publiczna
Fotografia przedstawiająca Róg myśliwski Zygmunta III Wazy
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: POL-001052-P

Róg myśliwski Zygmunta III Wazy

Identyfikator: POL-001052-P

Róg myśliwski Zygmunta III Wazy

Szwedzkie muzea posiadają jeden z najciekawszych na świecie zbiorów poloników z epoki nowożytnej. Obiekty te – archiwalia, książki, militaria i dzieła sztuki – trafiły do Skandynawii przeważnie w wyniku grabieży, dokonywanych przez wojska szwedzkie w trakcie kilku kampanii wojennych w XVII i XVIII wieku. Wśród nich na szczególną uwagę zasługuje róg myśliwski Zygmunta III Wazy, wykonany z rogu jednego z ostatnich turów żyjących na ziemiach polskich.
 
Róg myśliwski Zygmunta III Wazy
Na tle innych poloników ze zbiorów sztokholmskich eksponat ten na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest to róg o długości ok. 35 cm, ważący niewiele ponad pół kilograma, skromnie oprawiony w pozłacane srebro i posiadający niewielki, jedwabny oplot. Wyjątkowość tego obiektu polega na tym, że do jego wykonania użyto rogu jednego z ostatnich polskich turów, padłego w 1620 r. w Puszczy Jaktorowskiej na Mazowszu. Obiekt powstał na zlecenie ówczesnego starosty sochaczewskiego (odpowiedzialnego za opiekę nad turami) Stanisława Radziejowskiego, który z kolei podarował go królowi Zygmuntowi III Wazie. Informuje o tym inskrypcja, umieszczona na srebrnej obręczy przy wylocie rogu.
Róg w skarbcu królewskim w Warszawie był przechowywany stosunkowo krótko – już w 1655 r., po zajęciu stolicy Rzeczypospolitej przez Szwedów, został wywieziony do Sztokholmu i włączony do zbiorów Livrustkammaren (Zbrojowni Królewskiej). Obiekt ten do dzisiaj jest przechowywany w tym najstarszym szwedzkim muzeum.

Rogi myśliwskie były niegdyś wykorzystywane na polowaniach, przeważnie do dawania sygnałów dla rozrzuconych w rozległym terenie myśliwych czy przywoływania psów myśliwskich. W staropolskiej tradycji łowieckiej wielkim szacunkiem darzono doświadczonych trębaczy, którzy potrafili wydać ze swoich instrumentów czyste i doniosłe dźwięki. Najpiękniejszy w literaturze polskiej opis gry na rogu pozostawił Adam Mickiewicz w IV księdze „Pana Tadeusza”. Trudno powiedzieć, czy róg Zygmunta III Wazy kiedykolwiek był wykorzystany zgodnie ze swoim przeznaczeniem, czy został wykonany tylko jako pamiątka po ostatnich turach, których losem król ten był żywo zainteresowany.

Znany jest jeszcze tylko jeden analogiczny obiekt o polskiej proweniencji, powstały z turzego rogu – to tzw. róg wielicki (lub róg Bractwa Kopaczy), oprawiony w latach 30. XVI w., prawdopodobnie w jednym z norymberskich zakładów złotniczych. Znajduje się on w zbiorach Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce i reprezentuje dużo wyższy poziom artystyczny od eksponatu z Livrustkammaren.

Tur na ziemiach polskich
Tur uznawany jest za przodka bydła domowego. Gatunek ten parę tysięcy lat temu występował w całej Europie. Było to duże, roślinożerne zwierzę, żyjące w rozległych, zwartych kompleksach leśnych. Samiec tura mógł osiągnąć 1,6-1,9 metra wysokości w kłębie i do 1000 kg wagi. Charakterystyczną cechą tego zwierzęcia był masywne, rozłożyste rogi, dochodzące do 70-80 cm długości (licząc po krzywiźnie).

Wraz z rozwojem sieci osadniczej i wyrębem puszcz, tur wyginął w Europie Zachodniej w średniowieczu. Ziemie polskie i litewsko-ruskie stanowiły przez parę wieków lat główną ostoję tego zwierzęcia. Żyjące na wolności tury były uznawane za własność książąt mazowieckich i królów polskich, którzy jako jedyni mieli prawo do polowania na nie (co zresztą czyniono bardzo rzadko). Pomimo monarszej ochrony pogłowie turów w ciągu XV i XVI w. gwałtownie spadło. W II połowie XVI w. doliczano się tylko kilkudziesięciu sztuk, żyjących w Puszczy Jaktorowskiej na Mazowszu. Wtedy też we wsi Kozłowice, leżącej nieopodal dzisiejszego Żyrardowa, osadzono leśników, których wyłącznym zadaniem było pilnowanie turów w okolicznych lasach. Zgodnie z rozporządzeniem z 1599 r., mieli oni "turów doglądać, paść, siano z Jaktorowa od poddanych odbierać, a tym sianem w zimie tury opatrywać, liczbę turów wiele ich jest wiedzieć imćpanu dzierżawcy lub staroście (…) na każdą ćwierć lata oznajmiać mają". Te działania, podjęte w II połowie XVI w., uznawane są dzisiaj za pierwszy w historii przykład czynnej ochrony przyrody przez człowieka (w przeciwieństwie do ochrony biernej, ograniczającej się tylko do wydawania zakazów).

Pomimo starań, tury wyginęły na początku XVII w. Uznaje się, że ostatni przedstawiciel gatunku padł śmiercią naturalną w Puszczy Jaktorowskiej w 1627 r. Prawdopodobnie ostatnie, izolowane od dziesięcioleci stado padło ofiarą choroby zakaźnej bydła domowego, pozbawione możliwości wyrobienia sobie odporności drogą naturalnych krzyżówek pomiędzy populacjami.

Tur w Europie Zachodniej był uznawany za osobliwość ziem polskich. Jedno z najstarszych przedstawień tura pochodzi z połowy XVI w., z książki austriackiego dyplomaty Siegmunda von Herbersteina „Rerum moscoviticarum commentarii”. Zwierzę to słynęło ze swojej siły, czego świadectwem jest używane do dzisiaj powiedzenie „silny jak tur”. Motyw ten pojawia się m. in. na kartach „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza, w scenie zwycięskiej walki Ursusa z turem na cyrkowej arenie.

Polonika w zbiorach szwedzkich
W czasie licznych kampanii wojennych, toczonych przez wojska szwedzkie na ziemiach polskich w XVII-XVIII w., łupem najeźdźców padły wielkie ilości dóbr kultury. Tylko niewielka część z nich wróciła do Polski w różnych okolicznościach, począwszy od rewindykacji z II połowy XVII w. (na mocy postanowień traktatu oliwskiego), aż do przekazania w 1974 r. tzw. rolki sztokholmskiej przez premiera Szwecji dla odbudowanego Zamku Królewskiego w Warszawie.
 
Najcenniejsze obiekty przechowywane są przede wszystkim w Livrustkammaren i na zamku w Skokloster. Należą do nich m. in. broń i zbroje paradne królów Zygmunta Augusta, Zygmunta III, Władysława IV i Jana Kazimierza, czy galeria portretów biskupów warmińskich. Do poloników zaliczyć możemy też tzw. łupy wtórne, spośród których najcenniejszym obiektem jest hełm Iwana IV Groźnego, zrabowany na Kremlu przez oddziały polskie i kilkadziesiąt lat później wywieziony z Warszawy do Szwecji.

Cenne obiekty o polskiej proweniencji znajdują się także w Sztokholmie w zbiorach Muzeum Narodowego, Zamku Królewskiego i Muzeum Wojska.

Osoby powiązane:
Czas powstania:
ok. 1620
Słowa kluczowe:
rozwiń

Projekty powiązane

1
  • Róg myśliwski Zygmunta III Wazy, ok. 1620, Livrustkammaren, Sztokholm, Szwecja
    Archiwum Polonik tygodnia Zobacz