Nota prasowa wspominająca o powstawaniu trzech kościołów na terenie ówczesnej Czechosłowacji - pierwszy w czeskim Cieszynie, drugi na Kozubowej, zaś trzeci w wiosce Bukowiec koło Jabłonkowa (Źródło: „Ilustrowany Kurier Codzienny”, Kraków 1936, nr 122, s. 8, za: Małopolska Biblioteka Cyfrowa).

Uwspółcześniony odczyt tekstu.

Polacy w Czechosłowacji budują trzy kościoły.

Z Czeskiego Cieszyna donosi (D): Polscy katolicy na Śląsku Zaolziańskim zamierzają rozpocząć w tym roku budowę trzech kościołów. W przeciągu miesiąca maja odbędzie się uroczystość położenia kamienia węgielnego pod kościółek filialny w Dąbrowie Dolnej, parafii karwińskiej. Jest tam stary kościół drewniany, niezdolny już do użytku, i Polacy tamtejsi, wsparci przez hrabiego Larisha, przystąpili do budowy kościoła nowego. Drugi kościół będzie zbudowany na Kozińcu, obok schroniska Pol. Tow. Turyst. „Beskid”. Inicjatorem budowy kościoła jest proboszcz Rudolf Piosnek z Gnojnika, namiętny turysta i wielki miłośnik gór. Wszelkie przygotowania są już poczynione i fundusze w znacznej części zapewnione. Oprócz tego krzątają się katolicy-Polacy górskiej wioski Bukowiec koło Jabłonkowa około zbiórki funduszów na kościółek filialny. Tutaj kościół jest koniecznie potrzebny z powodu znacznej odległości od kościoła parafialnego w Jabłonkowie. Tragizm polega na tym, że sami Bukowianie bez pomocy wydatnej nie są w stanie własnymi siłami go zbudować i szukają ofiarnej dłoni. Z powodu nieprzejednanego stanowiska czeskich jezuitów w Czeskim Cieszynie wobec Polaków i daremnego domagania się księdza narodowości polskiej, postanowiono zbudować osobny kościół, do którego by jezuici nie mieli zupełnie żadnej ingerencji. Założono już komitet, który ma przygotować budowę w możliwie najbliższym czasie, to znaczy w przeciągu paru lat.