Licencja: domena publiczna, Źródło: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Opis Krzemieńca
Fotografia przedstawiająca Opis Krzemieńca
Fotografia przedstawiająca Opis Krzemieńca
Fotografia przedstawiająca Opis Krzemieńca
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: DAW-000089-P/135243

Opis Krzemieńca

Krzemieniec | Ukraina | obwód tarnopolski | rejon krzemieniecki
ukr. Kremeneć (Кременець)
Identyfikator: DAW-000089-P/135243

Opis Krzemieńca

Krzemieniec | Ukraina | obwód tarnopolski | rejon krzemieniecki
ukr. Kremeneć (Кременець)

Artykuł przybliża dzieje Krzemieńca od czasów Bolesława Śmiałego oraz związek tej osady i miasta z kulturą polską. Szeroko wspomniana jest działalność Tadeusza Czackiego, który w Krzemieńcu stworzył i zorganizował Liceum Krzemienieckie. (Źródło: „Tygodnik Illustrowany”, Warszawa 1860, T:2, s. 375-377., za: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego).

 

Uwspółcześniony odczyt tekstu.

 

Krzemieniec

 

Stary gród nasz wołyński sięga tych pierwotnych czasów słowiańskich, po których dziś, prócz grobowisk i zamków kilku i kilku podań głuchych, nic nie pozostało. Samo położenie gródka na stożkowatym góry skraju, nieoblanego nawet wodą, niewzmocnionego niczym, prócz spadzistości pomagającej do obrony, dowodzi, że się tam ludzie usadowili, gdy wojny były walką i zapasem, nie próbą machin bojowych i wojny obróconej już w sztukę i rzemiosło. Zdaniem wszystkich, pierwsza zamku budowa sięga bardzo odległych czasów, może IX lub X wieku, ale uległa aż do XVI tylu poprawom i przerobieniom, że tam z owego pierwotnego murów wianka zaledwie trochę gruzów pozostało. W XI wieku na Krzemieńcu siedzieli Mokosiejowie Deniski, którzy go poddali dobrowolnie Bolesławowi Śmiałemu, a rodzina ich i później jeszcze gnieździła się przy owym pradziadowskim zamku, bo w początku XVI wieku zabezpieczono im zachowanie prastarych grobowisk ich naddziadów, znajdujących się w tych murach. Kronika Krzemieńca milczy od 1064 r., to jest od poddania się jego Bolesławowi, do 1226, gdy u stóp góry zaszła bitwa, o której znowu wspomina, pomiędzy królewiczem węgierskim Andrzejem, a księciem halickim Wdałym. W kilkanaście lat później zamek cudem prawie ostał się przeciwko powodzi Tatarów Batuchana, która cały Wołyń w r. 1241 zalała, a w drugie tyle lat prawie, w r. 1255, nie dał się raz jeszcze oblegającej go dziczy. Tatarowie bowiem czego nie ubiegli na razie, rzadko zdobyli później, brakło im i środków do brania zamków, i czasu jakiego potrzebowało obleganie; postrach jaki szerzyli, najdzielniejszym był ich orężem. Później w r. 1259, gdy Wołyń z Rusią popadł cały w jarzmo tatarskie, niezdobyty ów zamek krzemieniecki, rozbrojonym został. Z tych to lat tatarskich napadów ma tutejsze miasto i ziemia dwóch zapomnianych męczenników, reguły św. Franciszka, błogosławionych Gerarda i Marquilda, którzy w miasteczku zamordowani zostali w r. 1242 (1). Razem z innymi ziemiami ruskimi, w początku XIII wieku przeszedł Krzemieniec pod panowanie litewskie, później przez Kazimierza Wielkiego w walkach z Lubartem przyłączony do Korony i raz jeszcze odebrany przez niego. Po zjednoczeniu dwóch krajów, trzymali gród Dymitr Korybut i Świdrygiełło, który warcholąc, potem na więzienie się dostał do zamku i z niego uciekł na Wołoszę. Zamek i ziemia przeszły do Korony, acz Litwa się oń upominała, aż do unii lubelskiej. Za Zygmunta I dano Krzemieniec najprzód Januszowi z książąt litewskich, synowi króla z Katryny Slężanki, a potem królowej Bonie. W tych czasach zamek podniszczony nieco oprawiać zaczęto. Kopano studnię, stawiano domy dla straży, chciano wieżę wznosić u wnijścia. Zdaje się, że rozpoczęte za księcia Janusza roboty, królowa przez swoich starostów kończyć musiała, bo pamięć po niej pozostała tu tak żywa, jak niczyja druga. Zapomniano Tatarów, męczenników, królów, a Bony imię uparcie do murów i gór przylgnęło. Wprawdzie nadane przez nią przywileje mieszkańcom mogły się też do tego przyczynić. Ona tu wzniosła i kościół farny, w którym do ostatnich czasów portret jej był zawieszony, i szpital dla ubogich przy nim. Tak ta odrobinka dobra, którą tu uczyniła, więcej dziś nieporównanie jej robi sławy, niż wszystko złe, na które kraj narzekał. I żyje królowa Bona w Krzemieńcu, gdzie może noga jej nie postała, jedną tylko swą myślą przelotną, ale poczciwą. W ogóle później zamki koronne, z wyjątkiem niewielu bardzo ważniejszych, znacznie podupadać zaczęły; stało się to i z Krzemieńcem, którego lustracje urzędowe pokazują, że się tak ledwie trzymał, jak z czasów Zygmunta I pozostał, chyląc się siłą czasu ku ruinie. Sztuka wojowania, potrzeby wojenne się zmieniały, a tu prastary rynsztunek, zbroja i działa i puszkarze po dawnemu się trzymali tylko. Nie brakło za to miastu przywilejów, za późniejszych królów wydawanych i odwoływanych, które do wzrostu miast wcale się nie przyczyniały. Tak doczekało zamczysko w połowie XVII wieku napadu i rabunku kozactwa, który je ostatecznie zniszczył. W czasach późniejszych wegetowało resztką życia dawnego, utrzymując się jako stolica ziemi i urzędu, jako małe handlu ognisko. W ciągu stu lat z okładem nic o nim do powiedzenia nie mamy, powoli wzniosły się tylko kościoły, klasztory, jezuickie kolegium. W r. 1782 podróżujący po Wołyniu i Ukrainie pułkownik inżynierów w służbie polskiej J. H. Müntz, domownik księcia Stanisława Poniatowskiego, który mnóstwo rysunków i notat w drodze tej uzbierał, napisał w nich także kilka słów o Krzemieńcu, gdzie był dnia 1 września. Widok w dzienniku jego rysowany przedstawia zamek na górze Bony i malowniczy wąwóz od przyjazdu ze strony Lachowic, w którym Miintz z powodu złej drogi się wywrócił. O mieście pisze on jak o małej osadzie, rozsypanej u stóp góry na 400 do 500 stóp wyniosłej, a zamek do XIII wieku odnosi. Wspomina także o wspaniałym gmachu pojezuickim i znalezionych w okolicy rudach, z których wnosił, że można by tu dobywać ołów, srebro i żelazo. W takim stanie zapomnienia i opuszczenia był Krzemieniec w początkach XIX wieku, gdy iskrę życia wlał weń człowiek, którego Opatrzność dała temu zakątkowi kraju, aby go z odrętwienia ocucił. Człowiekiem tym, nie dosyć dotąd ocenionym, niepojętym choć wychwalanym, był Tadeusz Czacki, którego młode lata, wychowanie, stosowne urzędy zdawały się w inną sferę popychać, w świat dworu i wytwornego próżnowania, a charakter i umysł pociągnęły na plac czynu i poświęceń. Czacki, którego dzieła świadczą o niezmiernej pracowitości i talentach pisarskich, jest jednym z pięknych typów przechodnich, na krańcu dwóch wieków stojących i łączących je z sobą. Jest to człowiek, którego pali żądza być użytecznym krajowi, działać, pracować, budzić, wspomagać, krzewić życie. Temu pragnieniu poświęca on wszystko: spokój, miłość ludzi, którym narażać się musi, domowe szczęście, majątek, nawet sławę swą, bo mu przychodzi wśród drogi być stokroć zapoznanym, spotwarzonym, posądzonym… Ale nic go nie zraża, Czacki idzie z uśmiechem drogą swoją, pewną, wykreśloną, na zawady nie patrzy, na ból nie zważa i dobija się celu z obojętnością żołnierza, który posłuszny idei i uczuciu, nad spełnienie obowiązku i uczciwość nie żąda nagrody. W pierwszych latach XIX wieku Czacki, uczyniony wizytatorem szkół wołyńskich, zaczyna je objeżdżać, znajduje w stanie najopłakańszym: nauki bez systemu, zakłady bez związku między sobą, młódź rozpuszczoną, ciemnotę barbarzyńską. Ten objazd zapewne wskazać musiał mu potrzebę niezmierną wyższych szkół wzorowych dla Wołynia, które by innym za normę, za przewodnika i matkę służyć mogły. Wespół z Kołłątajem, poczynają się krzątać oba około gimnazjum w Krzemieńcu, gdzie były już wydziałowe szkoły akademickie. Ale Czacki wszystko tu stwarzać musi: fundusze, pomieszczenie, plany nauk, ludzi do nich, i zadaniu niezmierzonemu podoływa, mimo wrzasków, oskarżeń, oporu tych, którzy go sądzą jako nieprzyjaciela kraju, jako wydziercę szlacheckich funduszów. Ileż to potrzeba było pracy, cierpliwości, męstwa, zaparcia się siebie, pokory i siły zarazem, by przywieść do skutku instytucję, która grosza, współdziałania, sympatii potrzebowała!! Na to tylko Czacki mógł zdobyć się, i zdobył nie nadaremnie. Mówiliśmy to już gdzie indziej i powtórzyć tu musimy raz jeszcze: „Przyznać potrzeba, że to trochę zacności, bezinteresowności, wylania dla ogółu, wstrętu od wszelkiej niesprawiedliwości i brudu, które dziś nam świecą, z tamtąd idą, z Krzemieńca; - jest to odbicie zacności Czackiego, zacności ludzi, którymi on się otaczał. Łatwo to krytykować owo szumne ale nietreściwe w wyrazach, bez widocznego celu idące i często w środkach niepraktyczne, bujne pokolenie, ale gdy stracim (co niedługo nastąpi) te szczerości i uczciwości szczątki, dopiero się dowiemy, cośmy mieli i cośmy lekceważyli.” (Pam. Drzewieckiego) Ze szkół wydziałowych Czacki utworzył natychmiast gimnazjum, z pośpiechem, z tą gorączką pracy, która mu była właściwą, którą i w drugich wlewać umiał. Potrzeba było mury odebrać, oczyścić, do nowego przeznaczenia zastosować, myśleć natychmiast o pracach i zbiorach naukowych, bibliotece, gabinetach; ale jedno i drugie dokonało się szczęśliwie, a nabycie po królu ksiąg i numizmatów od razu wzbogaciło Krzemieniec jednym z najcelniejszych w kraju zbiorów. Dnia 1 października 1805 roku Czacki uroczyście już, urzędowo, gimnazjum swoje otwierał, a mógł rzeczywiście nazwać je swoim, bo bez niego Wołyń nigdy by takiej instytucji nie posiadał. Gdy zważym, że w 1813 roku zmarł starosta nowogrodzki, że okres cały jego działania dla szkół wołyńskich w dziesięciu leciach od 1803 do 1813 się zamyka, gdy porównamy, co uczynił z czasem, jaki mu był dany, z krajem, w którym pracował, przeszkodami, z jakimi walczył, a potem spojrzym na owoce pracy, zdumieć się potrzeba i głowę skłonić przed wielkim mężem. Dziś jeszcze nie pora sądzić człowieka i dzieło - ale pora je szanować. Krzemieniec po śmierci wielkiego męża, żył nadanym mu przezeń życiem, które najlepiej malują pamiętniki i listy zacnego szefa Drzewieckiego; w nich bliższych szczegółów ostatka tego obrazu szukać potrzeba.

 

Czas powstania:

1860

Publikacja:

31.08.2023

Ostatnia aktualizacja:

22.05.2025
rozwiń
 Fotografia przedstawiająca Opis Krzemieńca Galeria obiektu +3

 Fotografia przedstawiająca Opis Krzemieńca Galeria obiektu +3

 Fotografia przedstawiająca Opis Krzemieńca Galeria obiektu +3

 Fotografia przedstawiająca Opis Krzemieńca Galeria obiektu +3

Załączniki

3

Projekty powiązane

1
  • Polonika przed laty Zobacz