Licencja: domena publiczna, Źródło: „Ziemia. Tygodnik Krajoznawczy Ilustrowany” Warszawa 1929, nr 14, s. 5-8, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Bienica

Licencja: domena publiczna, Źródło: „Ziemia. Tygodnik Krajoznawczy Ilustrowany” Warszawa 1929, nr 14, s. 5-8, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Bienica

Licencja: domena publiczna, Źródło: „Ziemia. Tygodnik Krajoznawczy Ilustrowany” Warszawa 1929, nr 14, s. 5-8, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Bienica
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: DAW-000456-P/189663

Bienica

Identyfikator: DAW-000456-P/189663

Bienica

W tekście opisany jest modrzewiowy dwór w Bienicy, zbudowany w 1770 r. przez Michała Kazimierza Kociełła. Przedstawione są dokładnie parametry architektoniczne, opisana jest też okolica samego budynku, a także ufundowany przez Kociełła okoliczny kościół. Tekst jest też opatrzony kilkoma fotografiami (Źródło: „Ziemia. Tygodnik Krajoznawczy Ilustrowany” Warszawa 1929, nr 14, s. 5-, za: Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa).

 

Uwspółcześniony odczyt tekstu

 

Bienica.

Na kresach wschodnich mało się zmieniło: jak dawniej - brać żołnierska w drewnianych sianie ich czuwa. Czasem krew się poleje, ktoś zginie, a patrole dzień i noc krążą na pograniczu - bo wróg nie śpi. Minęły wprawdzie czasy napadów dywersyjnych; we dworach i miasteczkach zapanował spokój i praca zbożna się zaczęła. Dziś, gdy zawierucha wojenna minęła, znosząc bezpowrotnie moc pamiątek lat dawnych, wielką artystyczną i historyczną wartość, a dawne czas, by ratować to, co pozostało, bo zabytki przeszłości na kresach wschodnich topnieją: zamki sypią się w gruzy, mogiły giną pod pługiem chciwego chłopa, który przeszłości nie ma i takowej nie rozumie, kościoły nieumiejętnie odnawiane tracą swą arty- modrzewiowe dwory, posiadające staropolską tradycję, należą obecnie do unikatów. 

Tylko w przedwiekowych dworach żyć mogą legendy i podania opowiadane z pokolenia w pokolenie i te tradycyjne zwyczaje, których próżno byś szukał w nowym otoczeniu. Gdy runą stare mury, a powstaną nowe, nic straszyć i „przeszkadzać” nie będzie, dusza tych prastarych domostw uleci bezpowrotnie w przeszłość. - Jednym z dawnych pomników budownictwa polskiego, który cudem ocalał w czasie wojny światowej i z nawały bolszewickiej - jest modrzewiowy dwór w Bienicy zbudowany w r. 1770, przez Michała Kazimierza Kociełła, podskarbiego W. X. L. Ząb czasu i wojny zniszczyły dawną świetność, lecz z tego, co pozostało, można wnioskować o wysokim poziomie artystycznym tych, którzy ten modrzewiowy dwór stawiali. 

Szereg doryckich kolumn na wysoko wzniesionym ganku strzeże wejścia do wykładanej cegłą sieni, dalej, obszerna sala balowa zdobna w żłobione pilastry, za którą ciągnie się szereg komnat, stylowe kominki, barwne piece i gipsatury mówią o artyzmie w pierwszych latach XVIII wieku, A otoczenia dworu?! Dawniej, siedzibę otaczało siedem stawów, przed domem kolisty trawnik, a dla urozmaicenia dalekiej perspektywy widzianej z ganku, wzniesiono przepiękny świronek wsparty na szeregu doryckich kolumn, a zakończony dwupiętrową wieżyczką. 

Pan podskarbi gust miał przedni. Nie tylko swą siedzibę umiał przyozdobić, lecz i fundowany przez niego w Bienicy Dom Boży utrzymany jest w ścisłych proporcjach architektonicznych, nosi cechy wytwornego smaku barokowego. Obok kościoła znajdował się klasztor O.O. Bernardynów, z którego i śladu nie pozostało. Stylowe nagrobki w kościele mogłyby zdobić niejedną katedrę wielkich miast. Ołtarze, w stylu rococo, zniszczone przez wandalizm prawosławnych, wymagają gruntownej restauracji, a jakie wspomnienia przeszłości kryje gruba powłoka wapna, którym niszczycielska ręka pokryła ściany, trudno zgadnąć. 

W grobach i na cmentarzu kościelnym spoczęły prochy kolatorów kościoła: Kociełłów i Szwykowskich. A grób fundatora kościoła, podskarbiego Kociełła owiała legenda; opisana ongiś przez Chodźkę, mówi nam, że założyciel kościoła i klasztoru postanowił i po śmierci opiekować się ufundowanym Domem Bożym. Za życia polecił namalować swój portret (znajdujący się obecnie w kościele), na którym widzimy podskarbiego w całej okazałości ze wstęgą Orła Białego, tarczą herbową nad stolikiem, pod którym malarz umieścił skrzynkę pełną dukatów, oraz szereg worków z pieniędzmi z oznaczeniem zawartości. 

Testament Kociełła opiewał, że sumy namalowane na obrazie przeznacza na odnowienie kościoła w razie pożaru i złoto w tejże ilości polecił włożyć do trumny. Pan podskarbi dobrze pilnował i po śmierci wykonania swej woli, bo mówi legenda, że gdy dach spłonął na klasztorze i zakonnicy postanowili sięgnąć po dukaty, nie pomogły i modły i święcona woda, w chwili gdy już sięgano do trumny, światła zgasły, płyta grobowa z łoskotem runęła i rozległy się słowa: „Pokój umarłym”! Pieniędzy Kociełł nie dał, i do dziś dnia wskazują u wejścia do kościoła popękaną płytę grobową, która ma zasłaniać prawdę legendy. 

Po powstaniu 1863 r., chcąc ratować od pewnej kasacji kościół, ówczesny właściciel Bienicy, Konstanty Szwykowski ufundował cerkiew, lecz władze moskiewskie postąpiły po barbarzyńsku, biorąc cerkiew fundowaną przez katolika i jednocześnie przemieniając kościół na cerkiew. Tu dopiero zaczęło się niszczenie pamiątek polskich, nagrobki marmurowe zamalowano wapnem, obrazy usunięto, a trumny kolatorów powyrzucano z podziemi. Dopiero za okupacji niemieckiej w r. 1918 kościół wrócił do prawowitych właścicieli. W okolicy dworu bienickiego zwraca uwagę prastara aleja topoli nadwiślańskich, a na drodze do miasteczka leżący w poprzek drogi słup, na którym stała ongiś figura św. Franciszka. 

Legendą skarbów francuskich owiane było to miejsce, toteż bolszewicy plądrujący w Bienicy, zapragnąwszy francuskiego złota, podkopywali kolumnę, aż ta runęła, a legenda o skarbach zakopanych wciąż jeszcze krąży w Bienicy. W tym prastarym polskim dworze nocował Napoleon I w odwrocie z Moskwy, tu cały sztab „boga wojny” złożył swe podpisy na jednych z drzwi; przez Bienicę ciągnęły pułki zdezorganizowane wielkiego cesarza, napastowane nie tylko przez wojska rosyjskie i trapione przez wyjątkowe mrozy, lecz w wielu miejscach i przez chłopów. 

Tyle o przeszłości gniazda Kociełłów i Szwykowskich, A dzisiejsza Bienica? Po wojnach, najazdach bolszewickich, na kresach wschodnich zaczęła się planowa wywrotowa robota: zniszczyć materialnie obywatelstwo polskie, zniechęcić je do pracy i zmusić do ustępowania zajmowanych placówek, a nad ciemnymi masami ludowymi zapanować niepodzielnie - oto jeden z celów naszych wrogów. Zaczęły się pożary, podpalano gumna pełne zbiorów, pali się stodoła w Zaleśni, spalcież żywcem kąpiących się w łaźni żołnierzy francuskich - łono do szczętu całe zbiory w Bienicy i choć wojny nie było, łuny nocami biły w niebo. 

Lecz zbrodniarze, podkładając ogień pod strzechę stodoły w Bienicy, przeliczyli się, sądząc, że obecny właściciel zniechęci się do pracy i ustąpi - spotkał ich zawód. Pożar minął, z dymem uleciało około stu pięćdziesięciu tysięcy złotych, dla majątku były chwile ciężkie, lecz upór pracy zwyciężył. Dziś gospodarstwo rozwija się coraz silniej, a praca społeczna zatacza już szerokie kręgi: zostało założone „Koło Macierzy Szkolnej” im. ks. arcybiskupa Cieplaka, powstało „Tow. pracy społecznej”, istnieje w Bienicy Kasa spółdzielcza Stefczyka, „Kółko dramatyczne”, a w formie organizacyjnej jest Ochotnicza Straż Ogniowa. 

Dzięki inicjatywie właściciela majątku przy gminie bienickiej powstały w ostatnich czasach: filia „Towarzystwa Rolniczego”, mleczarnia i punkt oczyszczania nasion. Znowu jak przed niewolą pręży się żywioł polski, szerząc kulturę na kresach wschodnich, kulturę, o której najlepiej mówią pomniki przeszłości, rozsiane po całym kraju. A wrogowie nasi powinni dobrze pamiętać, że pomimo ciężkich nieraz warunków bytowania, żadna siła niezdolna wyrwać nam tej ziemi, przesiąkłej od wielu wieków krwią i potem naszym.

Czas powstania:

1929

Słowa kluczowe:

Publikacja:

28.02.2025

Ostatnia aktualizacja:

17.09.2025
rozwiń
Strona z numeru 'Ziemia' z 1929 roku z artykułem o Bienicy. Zawiera fotografię modrzewiowego dworu zbudowanego w 1770 roku przez Michała Kazimierza Kociełła oraz tekst opisujący jego architekturę i historię. Fotografia przedstawiająca Bienica Galeria obiektu +2

Czarno-biała fotografia modrzewiowego dworu w Bienicy, zbudowanego w 1770 roku przez Michała Kazimierza Kociełła. Budynek ma doryckie kolumny, dach dwuspadowy i symetryczną fasadę. Dwór otaczają drzewa i krzewy. Fotografia przedstawiająca Bienica Galeria obiektu +2

Fotografia modrzewiowego dworu w Bienicy, zbudowanego w 1770 roku przez Michała Kazimierza Kociełła. Zdjęcie ukazuje detale architektoniczne dworu i jego otoczenie, w tym kościół ufundowany przez Kociełła. Fotografia przedstawiająca Bienica Galeria obiektu +2

Załączniki

1

Projekty powiązane

1
  • Polonika przed laty Zobacz