Dom 170 bis przy Bulwarze Haussmanna, 2 poł. XIX w., Paryż, Francja, wszelkie prawa zastrzeżone
Fotografia przedstawiająca Kamienica i ulica prof. Józefa Babińskiego w Paryżu
Tablica informacyjna na budynku przy Rue du Docteur Babinski, 1965, Paryż, Francja, fot. Chabe01, 2021
Licencja: CC BY-SA 4.0, Źródło: Wikipedia, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Kamienica i ulica prof. Józefa Babińskiego w Paryżu
Tablica informacyjna na budynku przy Rue du Docteur Babinski, 1965, Paryż (Francja), fot. Norbert Piwowarczyk, 2023, wszelkie prawa zastrzeżone
Źródło: Instytut Polonika
Fotografia przedstawiająca Kamienica i ulica prof. Józefa Babińskiego w Paryżu
Początek Rue du Docteur Babinski, Paryż (Francja), fot. Norbert Piwowarczyk, 2023, wszelkie prawa zastrzeżone
Źródło: Instytut Polonika
Fotografia przedstawiająca Kamienica i ulica prof. Józefa Babińskiego w Paryżu
Początek Rue du Docteur Babinski, Paryż (Francja), fot. Norbert Piwowarczyk, 2023, wszelkie prawa zastrzeżone
Źródło: Instytut Polonika
Fotografia przedstawiająca Kamienica i ulica prof. Józefa Babińskiego w Paryżu
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: POL-000001-P

Kamienica i ulica prof. Józefa Babińskiego w Paryżu

Identyfikator: POL-000001-P

Kamienica i ulica prof. Józefa Babińskiego w Paryżu

Polski Paryż na dwa głosy braci Babińskich. Pierwszy został uwieczniony w historii medycyny, drugi kształtował zwyczaje kulinarne największych smakoszy świata.

Dom polskiego lekarza Józefa Babińskiego w Paryżu
Profesor Józef Babiński (1857‒1932) był wybitnym lekarzem i naukowcem, a jednocześnie miłośnikiem sztuki i „osobistością popularną w środowisku Paryskiej Opery”. Cóż to znaczy?

Plotka głosi, że wybrane męskie postaci na obrazach Edgara Degasa mają jego rysy. Świadczyłoby to, że należał do wąskiego grona paryżan, którzy na przełomie wieków XIX i XX znali się z operowymi artystami i po spektaklach uczestniczyli w elitarnych przyjęciach. Wyobraźmy sobie zatem Babińskiego, po jednym z takich wydarzeń, jak pieszo wraca do domu. Dzięki relacji jego ucznia, neurologa, Alberta Charpentiera, będzie nam łatwiej to zrobić.

Postawny, na pierwszy rzut oka, gentleman z laseczką w ręku. Jest późna noc, on kroczy płynnie, by nie rzec tanecznym krokiem, przez Bulwar Haussmanna. Jako dysponent „lirycznego, mocnego głosu, niczym fantastyczny tenor, Enrico Caruso” śpiewa, nie zważając na nic, partię z Walkirii wykonywaną przez Étienne’a Billota, „Adieu, superbe adieu vaillante enfant” („Żegnaj, odważne, cudowne dziecko”). Po drodze mija rzędy nowo wybudowanych kamienic, które swój sznyt zawdzięczają pomysłodawcy przebudowy Paryża i późniejszemu patronowi bulwaru, Georgesowi Haussmannowi.

Eklektyczne, najczęściej z szarego piaskowca i połączone bocznymi ścianami budynki charakteryzują się symetrią i nierzadko tworzą równe ciągi kondygnacji. Poszczególni architekci mieli nieco dowolności w ozdabianiu fasad, choć budynek 170 bis, przed którym zatrzymuje się Babiński, zdaje się być przykładem ascetycznego myślenia o architekturze.

Ten czterokondygnacyjny dom z wysokim poddaszem wzniesiono w stylu neoklasycystycznym i na fasadzie widzimy linie proste, żadnych wygięć i jedynie między pierwszą a drugą kondygnacją – skromne pilastry oraz ornamenty z elementem wstęgi. Rzec by można – dyskretny urok burżuazji. Zdaje się zgadzać z tym sam Babiński, który w oczekiwaniu na konsjerża, rozmarzonym wzrokiem rozgląda się po okolicy. W końcu drzwi się uchylają i szerokimi schodami wchodzi na drugie piętro, do swojego siedmiopokojowego apartamentu.

Józef Babiński pionier neurochirurgii
Dla uzmysłowienia sobie, kim był Józef Babiński, warto spojrzeć na tę postać jako swoisty fenomen kulturowy. I tu – konieczna glosa. Polska medycyna nie ma wielu eponimów, a więc terminów ukutych od nazwisk, które funkcjonowałyby w międzynarodowej nomenklaturze, i tak np. zapalenie jelit, zwane u nas chorobą Leśniowskiego-Crohna, w innych krajach to Crohn’s disease. Podobnie z OB, czyli odczynem Biernackiego, który poza Polską określa się jako „wskaźnik osadzania się erytrocytów”.

I bodaj tylko dwa terminy pielęgnują pamięć o naszych uczonych. Będzie to ukuty w 1923 r. syndrom Frey, opisujący rzadkie neurologiczne zaburzenie. Nazwę zawdzięczamy lwowskiej naukowczyni, Łucji Frey-Gottesman (1889‒1942), której nie udało się przeżyć Holokaustu. Później jednak pamięć o jej dokonaniach i polskości nie była wystarczająco propagowana. Natomiast objaw Babińskiego jest w neurologii terminem wręcz fundamentalnym. Polega on na odruchowym wygięciu dużego palca stopy podczas drażnienia skóry podeszwy i świadczy o uszkodzeniu układu nerwowego.

Józef Babiński nominowany do nagrody Nobla
Należy też zaznaczyć, że Babiński nie tylko pierwszy opisał tę reakcję, co stało się w 1896 r., lecz także uczynił to zwięźle (w 28. wierszach tekstu!) oraz logicznie, wpływając tym samym na metodologię omawiania odkrywanych fenomenów. Za to odkrycie, jak i inne prace czterokrotnie nominowano go do Nagrody Nobla.

Józef Babiński ‒ lekarz emigrantów i Marcela Prousta
Podkreślić trzeba, że Babiński publikował w języku francuskim, mającym wówczas status międzynarodowego. O doniosłości wkładu Józefa Babińskiego w rozwój neurologii świadczą nie tylko prace naukowe. W historii Paryża zapisał się jako wybitny konsultant medyczny, którego pacjentami były największe postaci epoki, by wymienić tylko dwie.

Pierwszą jest Marcel Proust, który odwiedził kilkukrotnie Babińskiego, o czym pisał w listach. Literat niedowierzał lekarzom, ale o neurologu wypowiedział się z szacunkiem. Znamienne, że to właśnie Babińskiego wezwano do Prousta w dniu jego śmierci, 18 listopada 1922 r. Sytuacja była już przesądzona i ‒ jak wspominał brat pisarza ‒ medyk oświadczył, że „nie może tu nic zrobić”.

Z drugim z pacjentów doktor Józef Babiński przypuszczalnie rozmawiał po polsku. Był nim przebywający w Paryżu etnograf, Bronisław Piłsudski, brat Józefa. Zachowała się notatka z tej wizyty, którą lekarz sporządził 24 maja 1918 r.: „Konsultowałem pana Bronisława Piłsudzkiego 16 maja. Dostrzegłem u niego wyraźne nadciśnienie oraz depresyjną melancholię, a więc stan chorobowy objawiający się nieodpartymi impulsami samobójczymi”. Spotkanie o kilkanaście godzin poprzedziło faktyczne samobójstwo chorego.

Rue du Docteur-Babinski ‒ ulica polskiego lekarza
Czy jednak Babińskiego możemy nazywać Polakiem? Francuzi czczą jego pamięć i dziś m.in. w 18. dzielnicy Paryża natrafimy na liczącą 350 m ulicę Rue du Docteur-Babinski. Zwraca uwagę, że nazwa została nadana ulicy w 1965 r., czyli 33 lata po śmierci Babińskiego. Niestety, w metryce ulicy nie znajdziemy informacji o polskim pochodzeniu patrona.

Wiadomo jednak, że sam Babiński, syn Aleksandra, geologa, inżyniera górniczego, powstańca styczniowego i emigranta politycznego we Francji, bywał w Polsce, m.in. w Zakopanem, a w 1909 r. przewodniczył zjazdowi neurologów w Warszawie.

Józef Babiński ‒ jeden z najsłynniejszych neurologów na świecie
Z czasem więź Józefa Babińskiego z krajem przodków umacniała się i pod koniec życia zadecydował, aby pochowano go na cmentarzu w Montmorency. Jak podkreślają jego biografowie, Jacques Poirier i Jacques Philippon, najbardziej znaczące wydają się być drobnostki: Babiński z konsekwencją poprawiał wymowę swego nazwiska, zwracając uwagę na „ń” oraz „i” w zakończeniu. Śledził również bieżące wydarzenia nad Wisłą i z pasją gromadził dzieła polskich artystów (w jego domu znajdował się m.in. obraz Olgi Boznańskiej).

Józef Babiński i jego brat Henryk w Paryżu
Nie wolno też zapomnieć o starszym bracie Babińskiego ‒ Henryku (1855‒1931), który jako inżynier górnictwa pracował przez lata w Ameryce Południowej. Gdy powrócił do Paryża, zamieszkał z Józefem i wspólnie wiedli kawalerskie życie.

Henryk pasjonował się sztuką kulinarną i pod pseudonimem Ali Bab wydał książkę kucharską. Jego Gastronomie pratique cieszyła się dużą popularnością, doczekała się zatem wznowień i przekładów. Henryk Babińśki zawarł w niej nie tylko przepisy, lecz także dał się poznać jako kulinarny patriota, propagował bowiem polskie potrawy, a krytykował rosyjskie. Jeszcze dziś w jednej z popularnych restauracji paryskich możemy zjeść homara de Babinski. Trudno o bardziej smakowity polonik.

Rodzinne korzenie Józefa Babińskiego
Pamięć to konstrukt, który można zarówno pielęgnować, jak i tworzyć. Rację więc mają autorzy książki „Joseph Babinski. A biography”, nazywając swojego bohatera „francuskim obywatelem, kultywującym polskie korzenie”. Mają ku temu prawo, rzetelnie bowiem opracowali archiwalia, odwołując się do setki francuskich i angielskich tekstów i zaledwie kilkunastu polskich. Niemniej podczas tej lektury natrafiamy na błąd.

Gdy mowa jest o przodkach doktora Józefa Babińskiego i ścieżkach, które przywiodły ich nad Sekwanę, autorzy podają, że ojciec, Aleksander urodził się w „Zwierzyńcu, na przedmieściach Krakowa”. Powinno zaś być „Zwierzyńcu, nieopodal Zamościa”. Drobiazg? A może inspiracja? Może któryś z czytelników tego tekstu, po spacerze Bulwarem Haussmana i Rue du Docteur-Babinski, a następnie obfitej kolacji z homarem de Babinski, dojdzie do przekonania, że należałoby przygotować polską, popularną biografię nie tylko samego Józefa Babińskiego, lecz także jego brata czy ojca.

Czas powstania:
1860, 1965
Publikacja:
22.09.2024
Ostatnia aktualizacja:
22.09.2024
Opracowanie:
Andrzej Goworski, Marta Panas-Goworska
rozwiń

Projekty powiązane

1
  • Widok fasady dziewiętnastowiecznej kamienicy, Paryż 170 bis przy Bulwarze Haussmanna, domena publiczna
    Archiwum Polonik tygodnia Zobacz