Pomnik Kazimierza Kwiatkowskiego w Wietnamie, fot. Maria Kostacińska, 2023
Licencja: CC BY-SA 4.0, Źródło: Repozytorium Instytutu Polonika, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Kazimierz Kwiatkowski – polski bohater Wietnamu
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: POL-001044-P

Kazimierz Kwiatkowski – polski bohater Wietnamu

Identyfikator: POL-001044-P

Kazimierz Kwiatkowski – polski bohater Wietnamu

Warianty nazwy:
Pomnik Kazimierza Kwiatkowskiego "Kazika"

Umarł między „swoimi” wieżami, które wcześniej ocalił od zniszczenia. Za jego sprawą zachowała się też dzielnica jednego z najważniejszych miast na morskim szklaku jedwabnym. „Kazik” – strażnik dziedzictwa ludzkości w Wietnamie.

Pomnik Kazimierza Kwiatkowskiego w Hội An

Historia ta z jednej strony nie może wybrzmieć bez szerszego kontekstu. Z drugiej jednak strony pomnik, który jest jej symboliczną reprezentacją, skupia w sobie tyle rozmaitych wątków, że na myśl przychodzi koncepcja miejsc pamięci Pierra Nora z ich lustrzanym odbiciem – pamięcią miejsc. I trudno nie patrzeć na ten monument jako na punkt, w którym zbiegają się różne, nawet najodleglejsze historie, a zarazem miejsce promieniujące tymi historiami.

Pomnik, liczący z postumentem 2,5 metra, wycięto z piaskowca, charakterystycznego dla gór w centralnym Wietnamie z Kocim Zębem (Mỹ Sơn) jako najważniejszym ze szczytów. Na obu stronach skalnego bloku rzeźbiarz Phạm Hồng zawarł prostokątne elementy, ułożone jeden na drugim. Na pierwszym planie znajduje się płaskorzeźba przedstawiająca popiersie Polaka, Kazimierza Kwiatkowskiego alias Kazika. Wiadomo, że artysta inspirował się wietnamskimi dziejami bohatera pomnika. Miał też w pamięci jego dewizę, iż gotów jest przetrzymać wszystko, jeśli ma to służyć odrestaurowaniu wież w kompleksie świątynnym Mỹ Sơn. Dekoracyjne elementy na skrajach upamiętnienia są zatem raczej nawiązaniem do charakterystycznych sklepień tychże sakralnych budowli. Zwłaszcza, że Kwiatkowski miał powiedzieć, że chce zostać pochowany między tymi zabytkami.

 

Polski znachor w Indochinach

Na reliefie Kazimierz Kwiatkowski (1944–1997) został przedstawiony takim, jakim przybył do Wietnamu na początku lat 80. XX w., z dłuższymi, zaczesanymi na bok włosami i obfitą brodą, która szybko stała się jego znakiem rozpoznawczym. Rzeźbiarz miał zapewne w pamięci słowa Kazika, zgodnie z którymi twórcy świątynnych wież w Mỹ Sơn – lud Czamów zamieszkujący państwo Czampa – przelali swą duchowość na materiał budowlany, oryginalną czerwoną cegłę i w synergii z przyrodą wznieśli arcydzieła. Czy myśl tę odnaleźć można w upamiętnieniu?

Niewątpliwie głowa postaci ogniskuje uwagę patrzącego poprzez umieszczenie jej na tle lekko wklęsłej, muszlowatej powierzchni. W efekcie płaskorzeźba nabiera głębi i przestrzeni. W interpretacji rzeźbiarza postać polskiego konserwatora emanuje energią i przykuwa uwagę zarostem patriarchy, choć zapewne dla miejscowych właśnie broda i słuszna postura mogły budzić skojarzenia ze… Znachorem, głównym bohaterem filmu na motywach powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. Cztery dekady temu obraz ten wyświetlano Wietnamczykom w ramach wymiany kulturalnej między państwami bloku komunistycznego. Być może postać, w którą wcielił się Jerzy Bińczycki, mogła fascynować, bo nietrudno też dostrzec fizyczne podobieństwo między dr. Wilczurem a Kazikiem.

 

Park i pomnik Kazika na jedwabnym szlaku

Na monumencie znajdują się dwie tabliczki. Nieduża na popiersiu z imieniem i nazwiskiem (z literówką, zamiast ostatniego „i” jest „y”) oraz datami życia: 1944–1997. I większa, umieszczona na postumencie, z inskrypcją po wietnamsku i angielsku:

Partia, władze i ludność Hội An wznieśli ten pomnik, aby dać wyraz swej wdzięczności i uczcić bliskiego przyjaciela Hội An – Kazika

Pod tym świadectwem, wydanym przez mieszkańców Socjalistycznej Republiki Wietnamu, widnieje data – styczeń 2007 r. – i nazwisko rzeźbiarza. Na postumencie stoją dymiące kadzidła, a w wazonie cięte kwiaty, które składają i miejscowi, i turyści. Wokół, na niewielkim skwerze, zwanym Parkiem Kazika, kłębią się tłumy.

Hội An z pomnikiem Kazika jest niezbyt ludne, liczy mniej niż 100 tys. mieszkańców, ale jest architektoniczną perłą Wietnamu. Jako ważny port na „morskim szlaku jedwabnym” (prowadzącym z Morza Południowochińskiego przez Malaje, Indie na wybrzeża Morza Czerwonego) w przeszłości było przestrzenią koegzystencji wielu kultur. Między XV a XIX w. miasto było ważnym portem, ośrodkiem handlu i rzemiosła, w którym osiedlali się kupcy z Chin, Japonii i Portugalii. Słynęło z licznych świątyń odzwierciedlających mnogość wyznań jego mieszkańców.

W 1999 r. Hội An zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, co spowodowało lawinowy wzrost liczby turystów. Tylko w 2017 r. do miasta oraz pobliskiego kompleksu świątyń Mỹ Sơn przybyło 3,2 mln zwiedzających. Stanowiło to czwartą część wszystkich turystów odwiedzających Wietnam.

 

Wietnamskie obiekty w rejestrze UNESCO

Dynamiczny rozwój turystyki jest po części zasługą Kazimierza Kwiatkowskiego. Jako kierownik Polsko-Wietnamskiej Misji Konserwacji Zabytków prowadził od 1981 r. prace w Mỹ Sơn. W 1982 r., w drodze na wakacje nad morzem, postanowił zwiedzieć Hội An. Uwagę Kwiatkowskiego zwrócił zachowany unikatowy układ urbanistyczny miasta, liczne zabytki architektury świeckiej i sakralnej znajdujące się wówczas w opłakanym stanie.

Co ważne, polskiemu konserwatorowi udało się odwieść lokalnych decydentów od pomysłu wyburzenia oryginalnej zabudowy w historycznym centrum. Kazik postanowił połączyć dotychczasową pracę w kompleksie świątyń w Mỹ Sơn z nowym zadaniem i z ogromną energią zaangażował się w rewitalizację zabytkowego starego miasta Hội An. Miarą jego powodzenia stało się wdrożenie wieloletniego programu rewitalizacji architektury i ożywienie turystyki oraz wpis na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO (który nastąpił już po śmierci Kwiatkowskiego).

Z kolei działania kierowanej przez Kazika Polsko-Wietnamskiej Misji Konserwacji Zabytków w Mỹ Sơn miały inny charakter. Oprócz zabiegów stricte konserwatorskich i archeologicznych, na znacznie większą skalę wykorzystywano zaawansowane metody badawcze i analityczne obydwu dyscyplin. Pozwoliło to zespołowi Kwiatkowskiego na pozyskanie gruntownej wiedzy na temat technik budowlanych Czamów i wykorzystanie jej w praktyce dla ratowania zniszczonych zabytków. Tak więc sukcesem w Mỹ Sơn stała się nie tylko tzw. restauracja archeologiczna kompleksu świątyń, ale i poszerzenie wiedzy o starożytnej kulturze.

 

Kazimierz Kwiatkowski – konserwator zabytków

I w końcu moglibyśmy zapytać, jakie dobre duchy przywiodły na Półwysep Indochiński architekta urodzonego nieopodal Parczewa? Odpowiedź na to pytanie zawiera się w pamięci miejsca.

W monumencie poświęconym Kazimierzowi Kwiatkowskiemu, oprócz dziejów Wietnamu podnoszącego się po okrutnym konflikcie oraz historii starożytnych Czamów, wznoszących przed tysiącem lat kunsztowne budynki, natrafiamy i na polskie wątki. Prowadzą one do powołanego w 1950 r. w Warszawie Przedsiębiorstwa Państwowego Pracownie Konserwacji Zabytków (znanego pod akronimem PP PKZ lub PKZ). Celem tej instytucji było wsparcie przy odbudowie zabytków w zniszczonej po drugiej wojnie światowej Polsce. Specjaliści zatrudnieni w PKZ od samego początku stosowali metody naukowe, a w strukturze przedsiębiorstwa istniały laboratoria i pracownie badawcze. W efekcie, w siermiężnych czasach PRL jednym z najlepszych polskich towarów eksportowych byli konserwatorzy zabytków.

Kiedy z Wietnamu, kraju zniszczonego długotrwałym konfliktem zbrojnym, skierowano do różnych krajów prośbę o pomoc przy ratowaniu kompleksu w Mỹ Sơn, odpowiedzieli tylko Polacy. A dokładniej przedstawiciele lubelskiego oddziału PKZ, gdzie pracował młody, zdolny i wszechstronnie wykształcony architekt, dziś znany wszystkim Wietnamczykom jako Kazik, Kazimierz Kwiatkowski właśnie.

Osoby powiązane:
Czas powstania:
2007
Twórcy:
Phạm Hồng (rzeźbiarz; Wietnam)
Słowa kluczowe:
Publikacja:
07.10.2024
Ostatnia aktualizacja:
07.10.2024
Opracowanie:
Andrzej Goworski, Marta Panas-Goworska
rozwiń

Projekty powiązane

1
  • Archiwum Polonik tygodnia Zobacz