Licencja: domena publiczna, Źródło: „Polska”, Warszawa 1936, R: 2, nr 6., Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Lwów

Licencja: domena publiczna, Źródło: „Polska”, Warszawa 1936, R: 2, nr 6., Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Lwów

Licencja: domena publiczna, Źródło: „Polska”, Warszawa 1936, R: 2, nr 6., Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Lwów

Licencja: domena publiczna, Źródło: „Polska”, Warszawa 1936, R: 2, nr 6., Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Lwów

Licencja: domena publiczna, Źródło: „Polska”, Warszawa 1936, R: 2, nr 6., Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Lwów

Licencja: domena publiczna, Źródło: „Polska”, Warszawa 1936, R: 2, nr 6., Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Lwów

Licencja: domena publiczna, Źródło: „Polska”, Warszawa 1936, R: 2, nr 6., Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Lwów

Licencja: domena publiczna, Źródło: „Polska”, Warszawa 1936, R: 2, nr 6., Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Lwów
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: DAW-000574-P/194576

Lwów

Lwów | Ukraina | obwód lwowski | rejon lwowski
ukr. Lwiw (Львів)
Identyfikator: DAW-000574-P/194576

Lwów

Lwów | Ukraina | obwód lwowski | rejon lwowski
ukr. Lwiw (Львів)

Numer czasopisma "Polska" w całości poświęcony Lwowowi. W tekście przypomniana jest pokrótce cała historia Lwowa, sięgająca pół-legendarnych początków i księcia halickiego. W numerze znajdują się liczne ilustracje i fotografie najważniejszych budowli, m.in. katedry łacińskiej, kaplicy Boimów, teatru miejskiego, a także m.in. fragmentów elewacji kamienic lwowskich, a także widok całego rynku z lotu ptaka (Źródło: „Polska”, Warszawa 1936, R: 2, nr 6, za: Jagiellońska Biblioteka Cyfrowa).

 

Uwspółcześniony odczyt tekstu

 

Lwów „Gród Orląt”.

Każde z naszych większych, historycznych miast posiada odmienny, a właściwy sobie charakter, który duchowemu obliczu jego nadaje różny od innych, znamienny wyraz. Charakterystyczną cechą Lwowa od zarania istnienia - jest niesłychane wprost bohaterstwo jego mieszkańców. Lwów - to prawdziwa siedziba kresowych lwów polskich. Doprawdy trudno było wybrać odpowiedniejszą nazwę dla tego grodu. 

Może natchnienie prorocze podyktowało księciu założycielowi, dość, że zaklęty w mieszkańcach Lwowa duch nieustraszonego króla dzikich puszcz - stał zawsze niezłomnie na straży polskości tej, tak wysuniętej na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej, kresowej naszej warowni. Misję tę spełniał Lwów do dni naszych zaszczytnie, a herb jego - potężny lew w koronie - stał się najprawdziwszym symbolem przyszłej bohaterskiej roli, jaką wielokrotnie odegrał w dziejach Rzeczypospolitej naszej ten „Semper fidelis” („Zawsze wierny”) obrońca jej granic na wschodzie, puklerz polskości i bastion chrześcijaństwa. 

Do Rzymian z epoki największego rozkwitu ich sławy przyrównywali się śmiało obywatele lwowscy. I dorównywali im zarówno odwagą, jak honorem i miłością ojczyzny, świecąc zawsze przykładem poświęcenia i patriotyzmu, mogąc służyć pod tym względem za wzór wszystkim narodom świata. Bujne ich życie, sprawność, gotowość chwycenia za broń w każdym niebezpieczeństwie grożącym rodzinnemu miastu lub krajowi, przypominały więcej żywot buńczucznej, wojowniczej szlachty, niż wegetację spokojnego mieszczanina. 

Gdy w r. 1655 Chmielnicki, zbuntowany wódz Zaporoża, na czele Kozaków oraz oddziałów moskiewskich szedł w liczbie kilkudziesięciu tysięcy żołnierza na zdobycie Lwowa, w momencie gdy niemal cała Polska zalana była przez nawałę szwedzką, nie ulękli się tej potęgi dzielni mieszczanie lwowscy. Na wezwanie do poddania się odpowiedzieli przez posłów, że choć przewidują smutny koniec swego oporu, przecież carowi moskiewskiemu nigdy przysięgi nie złożą, wierności zaprzysiężonej królowi Janowi Kazimierzowi dochowają, a miasta wrogom dobrowolnie nie oddadzą. Tak to zaimponowało Kozakom, że po kilku szturmach odstąpili od oblęganego miasta. 

Gdy w parę lat potem na Ruś Czerwoną zapuściły się zagony Rakoczego, wiarołomnego Madziara, który najechał na Polskę, korzystając z jej ciężkiego położenia, a stanąwszy pod Lwowem zażądał, wśród pogróżek i obietnic, kluczy od bram miasta, również nieugiętą otrzymał odpowiedź: „Tak wysoko cenimy piękną sławę naszej wierności i stałości przy N. królu Panu Najmiłościwszym i przy Rzeczypospolitej, że oprócz Boga i ojców naszej wiary nic nie mamy droższego.”.

To też w uznaniu wielkich, rycerskich cnót i zasług uchwalił Sejm w r. 1658 nobilitację Lwowa, na której mocy wszyscy patrycjusze miejscy wyznania katolickiego uzyskali przywileje stanu szlacheckiego. Koroną, która uwieńczyła wojenną, przepiękną tradycję lwowian, była w r. 1918 bohaterska obrona Lwowa przeciwko inwazji ukraińskiej. Rozpadająca się Austria, wespół z Niemcami, wydała podstępnie zwołanym w tajemnicy bandom rusińskim miasto wraz z arsenałem, bronią i amunicją. 

Przeciwko tysiącom, zbrojnym w armaty i karabiny hajdamakom, poszła z gołymi rękami garstka lwiąt: chłopcy niedorośli, dziewczęta, kobiety, inwalidzi wraz z gromadką mężczyzn, przebywających na urlopach wojskowych w mieście. Poszli wszyscy bez różnicy na płeć i pochodzenie, trwając w walkach przez szereg miesięcy, cierpiąc głód, chłód i nędzę, ale zwyciężyli i uratowali Lwów dla Polski, okrywając wieczną chwałą imię jego i swoje. Za ten bohaterski wyczyn odznaczono miasto krzyżem Virtuti Militari i ozdobiono je jeszcze nowym przydomkiem: „Grodu Orląt”. Rozległa była Polska w czasach swej świetności i potęgi, lecz przez swe położenie geograficzne i brak naturalnych granic, zużywać musiała wiele sił dla utrzymania bezpieczeństwa swych ziem. 

Szczególniej niepewne było pogranicze południowo-wschodnie, które sąsiadowało z zawojowanymi przez Tatarów krajami. Królowie polscy usilnie troszczyć się musieli o zabezpieczenie tych ziem przez utrzymanie w nich wielu obronnych grodów i zamków. Jednym z takich bastionów na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej był leżący w Ziemi Czerwieńskiej nasz stary Lwów. Ziemia Czerwieńska, czyli Ruś Czerwona, już za Mieszka I wchodziła w skład państwa polskiego. Pierwszą wzmiankę o niej spotykamy u ruskiego dziejopisarza Nestora, który w r. 981 pisze: „Włodzimierz, książę kijowski, zdobył na Lachach ich grody Czerwieńskie.” 

Zapiski te w sposób najbardziej bezstronny stwierdzają odwieczną polskość tych ziem. Z rąk ruskich odebrał je Bolesław Chrobry, lecz następnie przez dłuższy okres czasu przechodzą na przemian w polskie i ruskie władanie. Data początków dziejów miasta Lwowa nie jest dokładnie znana. Według podania książę halicki Lew, uprzykrzywszy sobie ciągle nękaną przez Tatarów rezydencję w Haliczu, szukał schronienia w ukrytym wśród lasów i błot na wzgórzach osiedlu, a upodobałszy je sobie dla bezpieczeństwa i pięknego położenia, wybudował około r. 1250 drewniany zamek i nazwał go od imienia swego Lwim Grodem. 

Nie przeczuwał on, że imię jego założyciela pójdzie wkrótce w niepamięć, zaś imię miasta czas w coraz to nowe stroić będzie wawrzyny. Dzięki swoim przyrodzonym obronnym warunkom, malowniczej okolicy i dogodnemu położeniu na wielkim trakcie handlowym świata, rozrósł się wkrótce Lwów w potężny, warowny i handlowy gród. Nawet brak wielkiej spławnej rzeki nie dał mu się bardzo odczuć, gdyż przez środek Lwowa biegnie dział wodny między dwoma obszarami, z których jeden do Bałtyku, drugi do Morza Czarnego swe wody wysyła. 

Tędy szła granica dwóch ważnych ośrodków gospodarczych, dla których to miasto pograniczne stało się łącznikiem i sprzęgającym je węzłem. Książęta ruscy nie byli jednak w stanie dać sobie rady z nieustannymi napadami hord tatarskich, z rosnącą w potęgę Litwą i węgierskimi zakusami, a wraz z nimi dzielić musiał i Lwów ich ciężką dolę. Los uśmiechnął mu się dopiero od chwili, gdy po śmierci bezdzietnej ostatniej księżniczki ruskiej Marii, zamężnej za Trojdenem, ks. mazowieckim, pochodzącym z rodu Piastów, 

Lwów przeszedł drogą dziedzictwa we władanie króla polskiego Kazimierza Wielkiego, który przyłączył Ruś do korony polskiej. Była to wielka, przełomowa data w dziejach miasta. Wielki król budowniczy, objąwszy w swoją własność miasto znajdujące się po stoczeniu szeregu zwycięskich walk w stanie ostatniej ruiny, natychmiast zabrał się do jego odbudowy, otoczył je silnym murem, a zamiast zniszczonego drewnianego zamczyska ks. Lwa - wzniósł na Lwiej Górze dwa nowe zamki - jeden tzw. Wysoki Zamek, z którego pozostały tylko ruiny, i u stóp jego drugi, mniejszy „Niski”, po którym dziś już i śladu nie ma. 

Odbudowawszy wspaniale miasto, nadał mu Kazimierz Wielki szeroki samorząd i skierował je na drogę handlu międzynarodowego Wschodu i Zachodu, tak że można tego wielkiego króla nazwać drugim założycielem Lwiego Grodu. Gorsze dla Lwowa nastały czasy, gdy po śmierci króla dobroczyńcy dostał się on pod panowanie Węgier, a odetchnął dopiero, gdy dobra i mężna królowa Jadwiga z bronią w ręku zajęła go z powrotem we władanie Polski i przywilejem nadanym w r. 1387 w Jarosławiu przyrzekła, że nigdy go od korony nie odłączy. Unia z Litwą i stworzenie olbrzymiego imperium polskiego dało miastu możność do szalonego wprost rozwoju. Jadwiga i Jagiełło goszcząc często we Lwowie, nadają mu cały szereg przywilejów, a między innymi tzw. „prawo składu”, na mocy którego obcy kupcy musieli się tu zatrzymywać i sprzedawać kupiectwu lwowskiemu swe towary. 

Skutkiem tego i dogodnego położenia na szlaku handlowym Lwów stał się wkrótce ośrodkiem targów na towary wschodnie dla całej Europy. Z jednej strony zjeżdżali tu kupcy wołoscy, ormiańscy, tureccy, tatarscy, greccy, perscy i t.d., a z drugiej niemieccy, włoscy, szkoccy i z innych krajów Europy. To też epoka Jagiellonów i pierwszych trzech królów elekcyjnych aż do Jana Kazimierza była chwilą największego rozkwitu Lwowa. Wzrasta bogactwo, dobrobyt, kultura, oświata, sztuka, przemysł i rzemiosło. W końcu XVII w. mieszczaństwo lwowskie staje u szczytu swego dobrobytu. Większość patrycjuszy miejskich kończy uniwersytety krajowe czy zagraniczne, wielu mieszczan słynie ze swej uczoności, powstają bogate biblioteki i zbiory artystyczne. 

Wszystko to odbija się na wyglądzie miasta, które ozdabia się gmachami publicznymi, kościołami, pałacami i domami prywatnymi, bogato zdobionymi w dzieła sztuki. Panowanie Jana Kazimierza i następne lata, podczas których waliły się na Polskę klęski za klęskami, dały się dotkliwie we znaki miastu. Jasnymi chwilami będą już tylko słynne śluby Jana Kazimierza w katedrze lwowskiej oraz wspaniałe zwycięstwa Jana III, odniesione nad Turkami pod murami miejskimi we wsi Wzniesienie, dzisiejszej dzielnicy miasta, nad wielotysięczną armią turecką i chmarami tatarstwa. 

Wiktoria ta wsławiła imię Jana III, to też na Wysokim Zamku, w miejscu, skąd umiłowany król osobiście obroną dowodził, Lwów postawił kamień pamiątkowy z tych dni pełnych chwały. Były to jednak już ostatnie błyski mijającej świetności. Początek wieku XVIII przynosi z sobą upadek potęgi Rzeczypospolitej, a za nim idzie i upadek miasta. Król szwedzki Karol XII bez walki niemal staje się panem jego, pustosząc je bezlitośnie. Zniszczenia dopełniły pożary, morowa zaraza, najście Moskali. 

W r. 1782 dostaje się Lwów w ręce Austrii, jako stolica nowo utworzonej prowincji, ochrzczonej barbarzyńskim mianem Galicji. Rządy te ciężkim brzemieniem walą się na zbolałą duszę nieszczęśliwego miasta. Ulice i wszelkie instytucje zaroiły się od wrogo dla ludności tubylczej nastrojonych urzędników, szpiegów i żandarmów oraz wszelkich umundurowanych katów, którzy myśleli tylko o zniemczeniu miasta i wyciśnięciu z niego jak największych podatków i jak najliczniejszego zastępu rekruta. Jednak konstytucja uchwalona w Wiedniu w r. 1869, a nadająca krajowi autonomię, zmienia stosunki na jego korzyść. 

Sejm, obradujący we Lwowie, staje się ośrodkiem pracy narodowej, szkoły wychowują młodzież w myśl wskazań ducha ojczystego. Uniwersytet, założony w r. 1661 przez króla Jana Kazimierza, zamienia się w żywy zdrój wiedzy i gorącej miłości Ojczyzny. Lwów staje się znów ostoją polskości. Towarzystwo Szkoły Ludowej, pokrywszy siecią swych kół kraj cały, niesie „oświaty kaganiec” między masy ludu wiejskiego, przyczyniając się do uświadomienia narodowego całej dzielnicy. Równocześnie z powstaniem przemysłu naftowego następuje odrodzenie gospodarcze kraju, rozwija się przemysł, rzemiosło, handel, spółdzielczość, rolnictwo, co wszystko wywołuje podniesienie się i rozkwit Lwowa, który staje się miastem liczącym przeszło 200 tysięcy mieszkańców. 

We Lwowie powstaje zaczątek ruchu harcerskiego i pracy wojskowej, z czego wyłoniły się następnie Legiony, które pod wodzą J. Piłsudskiego poszły w sierpniu r. 1914 w bój o wolność Polski. Z pomiędzy lwowskich wojskowych działaczy niepodległościowych wyszedł też i obecny Generalny Inspektor Sił Zbrojnych gen. Rydz-Śmigły. Ciężkie chwile przeżył też Lwów w czasie wielkiej wojny, zwłaszcza po jej ukończeniu, gdy rozpadająca się Austria pozostawiła w spadku rozognioną sztucznie waśń z Rusinami, co wywołało straszne, bratobójcze walki w r. 1918, podczas których, w ciągu kilkumiesięcznego oblężenia, Lwów ociekał krwią młodych bohaterów i łzami osieroconych matek oraz świecił żywymi ranami swych murów. 

Jednak aureolą glorii zwycięstwa uwieńczony, wrócił szczęśliwie na odrodzonej „Ojczyzny łono”, by dalej dla niej pracować, a przez stworzenie „Targów Wschodnich” przywrócić dawne chwile świetności handlowej. Wszyscy, którzy chcą poznać piękno Lwowa i jego dzieje, muszą sięgnąć do wspaniale wydanej książki St. Wasylewskiego p.t. „Lwów”, wyszłej w cyklu „Cuda Polski”, a także zapoznać się z cenną „Biblioteką Miłośników Starego Lwowa”, wreszcie odtworzyć sobie w wyobraźni chwile walk, czytając „Boje Lwowskie” bryg. Mączyńskiego lub „Orlęta Lwowskie” St. Lipińskiego

Czas powstania:

1936

Słowa kluczowe:

Publikacja:

31.10.2025

Ostatnia aktualizacja:

07.11.2025
rozwiń
Okładka czasopisma 'Polska' z 9 lutego 1936 roku, poświęcona Lwowowi. Zawiera panoramiczny widok Lwowa z historycznymi budowlami i tekst o znaczeniu miasta. Fotografia przedstawiająca Lwów Galeria obiektu +7

Strona z numeru czasopisma 'Polska' z 1936 roku z ilustracjami Katedry Łacińskiej i Kaplicy Boimów we Lwowie. Tekst omawia historię i architekturę Lwowa. Fotografia przedstawiająca Lwów Galeria obiektu +7

Strona z numeru czasopisma 'Polska' z 1936 roku poświęconego Lwowowi, zawierająca artykuł o historii miasta i ilustrację rzeźbionego portalu kaplicy z Szarej Kamienicy na Rynku. Fotografia przedstawiająca Lwów Galeria obiektu +7

Strona z numeru czasopisma 'Polska' z 1936 roku poświęconego Lwowowi. Zawiera zdjęcia detali architektonicznych: wejście do kamienicy nr 28 na Rynku, płaskorzeźby ze Szpitala św. Łazarza i portal z kamienicy. Fotografia przedstawiająca Lwów Galeria obiektu +7

Strona z numeru czasopisma 'Polska' z 1936 roku poświęconego Lwowowi, z ilustracją historycznych kamienic na rynku. Tekst omawia historię i znaczenie kulturowe Lwowa. Fotografia przedstawiająca Lwów Galeria obiektu +7

Strona z czasopisma 'Polska' z 1936 roku poświęcona Lwowowi, z obrazami pomników: Jana Kilińskiego w Parku Stryjskim, Adama Mickiewicza na Placu Mariackim i króla Jana III Sobieskiego na Wałach Hetmańskich. Fotografia przedstawiająca Lwów Galeria obiektu +7

Strona z czasopisma 'Polska' z 1936 roku poświęcona Lwowowi, zawierająca zdjęcia kluczowych budynków, takich jak Uniwersytet Jana Kazimierza, Politechnika, Katedra św. Jura, Pawilon Targów Wschodnich i Teatr Miejski. Fotografia przedstawiająca Lwów Galeria obiektu +7

Strona czasopisma z 1936 roku z dwoma zdjęciami Lwowa. Górne zdjęcie przedstawia Kopiec Unii Lubelskiej z nagimi drzewami. Dolny widok z lotu ptaka ukazuje rynek lwowski i ratusz. Fotografia przedstawiająca Lwów Galeria obiektu +7

Załączniki

1

Projekty powiązane

1
  • Okładka czasopisma 'Polska' z 9 lutego 1936 roku, poświęcona Lwowowi. Zawiera panoramiczny widok Lwowa z historycznymi budowlami i tekst o znaczeniu miasta.
    Polonika przed laty Zobacz