KONKURS DZIEDZICTWO BEZ GRANIC ZOBACZ

Licencja: domena publiczna, Źródło: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Opis starego lamusa w Bali
Fotografia przedstawiająca Opis starego lamusa w Bali
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: DAW-000251-P/148621

Opis starego lamusa w Bali

Identyfikator: DAW-000251-P/148621

Opis starego lamusa w Bali

W tekście opisany jest stary lamus w Bali Wielkiej, majątku związanego z rodziną Dziekońskich. W dalszej części noty następuje opis fizyczny lamusa oraz historia jego powstania dzięki Antoniemu Dziekońskiemu (Źródło: „Tygodnik Illustrowany”, Warszawa 1878, Seria 3, T:6, s. 292, za: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego).

 

Uwspółcześniony odczyt tekstu

 

Stary lamus w Bali

Jeżeli, jadąc od Grodna, wkroczymy w granice Królestwa, przebędziemy Niemen i skierujemy się ku Sopoćkiniom, uderzy oko nasze z daleka szczególna, na wzgórku stojąca budowla, oparta o obszerny ogród, otoczony starożytnym szpalerem z lip niezwykle wysokich. Jest to stary lamus w Bali Wielkiej, majątku do lat blisko 200 pozostającym w ręku rodziny Dziekońskich. Budynek ten drewniany, na pozór lekki, stoi na potężnych murowanych piwnicach; dolna jego część przeznaczona była na składy; piętro, otoczone balkonem, mieściło w sobie letnie pomieszkania, a poddasze było suszarnią. Jest to więc rzadki dziś okaz owych starożytnych lamusów, służących niegdyś śród skwarów letnich za przytułek, gdyż inne, do dziś przechowane lamusy wyłącznie jako spichrze lub składy służyły.

Datuje on od połowy zeszłego wieku i starannemu tylko utrzymaniu zawdzięcza doskonałe zachowanie się. Wieść niesie, że na tych fundamentach stał przedtem inny taki sam lamus, który się ze starości rozwalił, i rzeczywiście rozległe sklepienia piwnic noszą na sobie cechy odległej starożytności. Obecnie stojący wystawił Antoni Dziekoński, strażnik polny litewski, dziad dzisiejszego właściciela, który w r. 1786 po Tyzenhauzie został podskarbim nadwornym litewskim i aż do końca panowania Stanisława Augusta urząd ten piastował. Że zaś, jak wiadomo, podskarbiemu nadwornemu litewskiemu przyznano miejsce w ministerium państwa, stąd począwszy od r. 1786 znajdujemy stale nazwisko Antoniego Dziekońskiego na liście ministrów. 

Według ostatniego kalendarzyka politycznego z r. 1794, skład ostatniego ministerstwa Rzeczypospolitej był następujący: marszałek wielki koronny Fryderyk Moszyński, marszałek wielki litewski Ludwik Tyszkiewicz, hetman wielki koronny Franciszek Ksawery Branicki, hetman wielki litewski Szymon Kossakowski, kanclerz wielki koronny Antoni książę Sułkowski, kanclerz wielki litewski Joachim Chreptowicz, podkanclerzy Konstanty Plater, podskarbi wielki koronny Roch Kossowski, podskarbi wielki litewski Michał Ogiński, marszałek nadworny koronny Stanisław Bieliński, marszałek nadworny litewski Michał Kleofas Giełgud, hetman polny koronny Seweryn Rzewuski, hetman polny litewski Józef Zdziebłło, podskarbi nadworny koronny Teofil Załuski, podskarbi nadworny litewski Antoni Dziekoński.

Właściciel więc Bali był jednym z najznaczniejszych dygnitarzy w kraju i jako taki zmuszonym był żyć wystawnie. Pani Dziekońska, z domu Mizgierówna, była jedną z gwiazd błyskotliwego ówczesnego towarzystwa. Słynna pięknością i dowcipem, gromadziła u siebie wszystko, co było najwytworniejszego w Koronie i Litwie. Król Stanisław bywał często przyjmowany w Bali, zjeżdżał tu na polowania, a nawet w szczupłym domowym kółku swego podskarbiego szukał nieraz wytchnienia. Obszerne salony balskiego dworu roiły się nieraz ciżbą dygnitarzy, posłów i zagranicznych rezydentów, a ponieważ często pomieścić ich nie mogły, urządzano więc z przepychem owo letnie pomieszkanie w lamusie, jako dodatek do głównych apartamentów.

Wieść niesie, że było ono zasłane perskimi kobiercami i wybite białym atłasem, ze złotymi frędzlami. Jeżeli to istotnie jest prawdą, to widać, że później owe jedwabie zastąpiono papierami, gdyż dotąd jeszcze na ścianach wiszą kawały białych morowych obić, ze złotymi szlakami.

Z owych czasów pozostało też dotąd w ręku dziedzica mnóstwo pamiątek, obrazów, kosztownie wykładanych mebli, starożytnych kufrów, porcelany, oraz kilka królewskich darów, z których można by złożyć jeszcze bardzo pokaźne miejscowe muzeum. Owe w lamusie pokoje były zapewne miejscami przeznaczonymi do mniej gwarnych, a więcej poufnych pogadanek i niezaprzeczenie, gdyby mówić umiały, wiele by nam opowiedzieć mogły.

Jakie były po podziale kraju późniejsze losy podskarbiego nadwornego litewskiego, nie jest nam wiadome; to tylko pewna, że przeżył żonę, której zwłoki złożono w grobach familijnych Ejsmontów.

Widzieliśmy w Bali inną jeszcze osobliwość, a jest nią granitowa bryła, złożona tuż obok lamusu, mająca kształt grzyba i służąca dziś za ławeczkę pod drzewem. Kapelusz owego grzyba oraz trzon jego stanowią jedną całość, wyraźnie ludzką obrobioną ręką. Trudno przypuścić, ażeby granitowa bryła w swojej przedwiecznej z gór Uralskich wędrówce mogła sama przypadkowo utoczyć się w ten sposób, lub też ażeby kształt ów mógł powstać przez zwietrzenie granitu, gdyż ten jednolitą przedstawia masę. Któż więc wie, czy to nie był pieniek ofiarny, ustawiony na wzgórzu panującym nad obszerną przestrzenią, gdzie się dziś lamus znajduje. Zresztą wiadomo, że tu i owdzie natrafiają się w kraju naszym bryły kamienne, zwane babami, sięgające głębokiej starożytności, w rozmaite poobrabiane kształty, które dla archeologów są dotąd zagadką.

Czas powstania:

1878

Słowa kluczowe:

Publikacja:

28.11.2023

Ostatnia aktualizacja:

06.08.2025
rozwiń
Fotografia przedstawiająca Opis starego lamusa w Bali Fotografia przedstawiająca Opis starego lamusa w Bali Galeria obiektu +1

Fotografia przedstawiająca Opis starego lamusa w Bali Fotografia przedstawiająca Opis starego lamusa w Bali Galeria obiektu +1

Załączniki

1

Projekty powiązane

1
  • Polonika przed laty Zobacz