Licencja: domena publiczna, Źródło: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Opis Tarnorudy
Fotografia przedstawiająca Opis Tarnorudy
Fotografia przedstawiająca Opis Tarnorudy
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: DAW-000109-P/135281

Opis Tarnorudy

Identyfikator: DAW-000109-P/135281

Opis Tarnorudy

W artykule opisana jest Tarnoruda, łącznie z historią tej wsi sięgającą XVII wieku. Wspomniana m.in. zostaje kwestia Katarzyny Anny ze Sztemberga Kostkównej, wojewodzianki sandomierskiej, która miała ufundować kościół w Tarnorudzie. (Źródło: „Tygodnik Illustrowany”, Warszawa 1862, T:5, s. 187-188., za: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego).

 

Uwspółcześniony odczyt tekstu.

 

Tarnoruda, z kościołem cudami słynącym.

 

Jak szeroko kwitnie mowa polska, któż nie słyszał o Panu Jezusie Tarnorudzkim, któremu podobało się z lichej mieściny znad Zbrucza, uwieńczonego górami Miodobórskimi, zlewać łaski i cuda na ów naród, co dźwigając krzyż Jego święty, wszystkie swe nadzieje i całą swą przyszłość w Nim pokłada? Ale zanim roztworzym dzieje świątyni od dwóch wieków jaśniejącej rozlicznymi cudami, należy wpierw wspomnieć o kolebce miasteczka Tarnorudy i jego późniejszych kolejach. Że pierwociny Tarnorudy starej nie dalej sięgają jak XVII wieku, o tym przekonać się można z fundacji kościoła tu powstałego w tymże wieku, chociaż w księdze wizyt kościelnej powiedziano - „że w starej Tarnorudzie, leżącej na prawej stronie Zbrucza, był parafialny kościół zdezelowany, tylko niewiadomo kiedy i od kogo zbudowany; po wymurowaniu zaś nowego kościoła r. 1754 został rozebranym”. Założenie tego nowego kościoła przypisują i Katarzynie ze Sztemberga Sieniawskiej, i księstwu Czartoryskim. Widocznie tu poplątano przedmiot, który z łatwością da się rozwikłać: otóż Katarzyna Anna ze Sztemberga Kostkówna, wojewodzianka sandomierska, dziedziczka na Zinkowie, Satanowie, Szkłowie i naówczas podczaszyna koronna Sieniawska, w asystencji swego męża Adama Hieronima (założyciela fary gotyckiej w Międzybożu podolskim r. 1600) w erekcji wydanej r. 1643 d. 4 sierpnia w Brzeżanach nad rzeką Złotą Lipą, wyraża się: „gdy nic nie masz pewniejszego na świecie nad chwałę Bożą, ku Jego czci a zbawieniu bliźnich ten kościół funduję.” Ta to erekcja zaoblatowaną została w grodzie trembowelskim r. 1664. Z tego wypływa, że odnosi się ona do kościoła (jak utrzymują - niewiadomego początku) będącego w starej Tarnorudzie w b. województwie podolskim, po w. kamienieckim. Z pewnością zaś twierdzić można, że gdy majątek Sieniawskich r. 1728 przeszedł do wojewody ruskiego, wraz z owdowiałą Donhoffową Zofią, księstwo Augustowsko Czartoryscy, widząc kościół fundacji podczaszyny koronnej zniszczonym, stali się fundatorami świątyni dotąd znajdującej się w nowej Tarnorudzie, miasteczku najpewniej powstałym po lewej stronie Zbrucza w zaczątkach XVIII wieku. Ten to kościół, przedstawiony tu w drzeworycie, po założeniu fundamentów d. 16 maja 1748 r., został ukończony r. 1754 pod godłem dawniejszego N. P. Marii Szkaplerznej, a konsekrowany od sufragana kamienieckiego, biskupa belineńskiego Adama Krasińskiego d. 21 czerwca 1761 r. Tegoż roku obraz Pana Jezusa cudami dotąd słynący, a oddawna znajdujący się u Duninowej Borkowskiej, starościny strzygockiej, przechodząc w spadku rodzinnym z domu do domu, od Gorzowskich został tutejszemu kościołowi ofiarowany. Kościół ów fundacji książąt Czartoryskich, wznosząc się na wzgórzu, zmurowany jest z kamienia w figurę prostokątną, struktury gotyckiej, frontem obrócony na południe; od wschodu i zachodu, dla wzmocnienia, opięty przyporami, a nad kościołem wznosi się kopuła z krzyżem żelaznym i sygnaturką. Fasada kościoła wspaniała, w kwadrat podłużny zarysowuje się, a u spodu tejże krata murowana z barierami. Nad tą fasadą wznosi się z żelazną balustradą ganek, a po obu jej stronach dwie statuy kamienne św. apostołów Piotra i Pawła z napisem u góry: „Respice Domine in hanc faciem Ecclesiae tuae” („Spójrz, Panie, na oblicze Twej świątyni”). Wewnątrz fasady środkowej jest Ogrójec świeżo urządzony; dalej wyżej gzymsów wznosi się trójkąt z Opatrznością Boską. Sklepienie kościelne popękane z przyczyny silnego trzęsienia ziemi r. 1802 d. 11 sierpnia, czterema ankrami wzmocniono. Cmentarz kościelny opasuje mur z dwiema wieżyczkami; w jednej z nich jest dzwonnica, a nad bramą prowadzącą do kościoła wznosi się posąg św. Jana Nepomucena. Gorliwy pracownik w winnicy Pańskiej, ks. Teodor Makowski, proboszcz miejscowy, wiele się przyczynił do upiększenia swego kościoła i dotąd w pracy tej nie ustaje. W wielkim ołtarzu mieści się wizerunek Pana Jezusa łaskami słynącego, w ramach złoconych kwadratowych, ściemniały wiekiem, z rysami ledwo widocznymi i ramionami jakby rozciągającymi się na obie strony Zbrucza. Nad głową Pana Jezusa korona cierniowa srebrna, miejscami wyzłacana, płaszcz srebrny z zawiązką i z napisem u dołu:
„Lud się do Ciebie w potrzebach ucieka, Jezu, od Ciebie miłosierdzia czeka!”. Parafia tutejsza składa się z 10 wiosek. Dla nazwisk ich czysto polskich niektóre przytaczam: Zajączki, Kaniówka, Lipówka, Hreczana, Wygnanka i t.p.
Przy pierwszym podziale Polski Tarnoruda stara wraz z powiatem czerwonogrodzkim dostała się Austrii, nowa zaś przeszła pod panowanie Rosji. Mamże na zakończenie tego opisu rozpowiedzieć jeszcze o rozlicznych cudach od Boga-Człowieka ztąd spływających na nasz naród? Nie!… Ten, co na cudach wyrósł, cudami dojrzewa, Niech miłosierne cuda w swej duszy dośpiewa. Od jednej z łaskawych czytelniczek naszych odebraliśmy następującą odezwę:Szanowny Redaktorze!
W nr 127 „Tygodnika Ilustrowanego”, w kronice tygodniowej, wyczytałam odpowiedź na zarzuty robione kobietom za zbytki, próżność, marnowanie czasu, zaniedbywanie obowiązków, naśladowanie obczyzny i t.p. wady. Pewno, że gorzkie to prawdy, ale że uzasadnione, to więcej jak pewno, i nie przyznawać się do winy byłoby grzechem. Dlatego też wyjątek z listu jakiejś damy, przytoczony w kronice, zwrócił moją uwagę i skłonił mnie do napisania tej odezwy, za pomocą której pragnęłabym trafić do przekonania ogółu kobiet, jeżeli ona ukaże się na widok publiczny.
Dama, o której wspomniałam, pisze tam, tłumacząc niby kobiety i zwalając winę naszego złego postępowania na mężczyzn, że z ich to łaski my jesteśmy próżne, dla przypodobania się im zbytkujemy, dla nich stroimy się i zaniedbujemy obowiązków i t.p. Ja najzupełniej tego zdania nie podzielam, bo takie poniżenie się dobrowolne zgrozą mnie przejmuje. Wstydem byłoby dla kobiet, żeby do tego stopnia uznać się miały biernymi, że nawet źle zrobić same przez się nie mogą. Ale tak nie jest. My same winneśmy wszystkiemu, nas więc niech obwinia w tym względzie opinia publiczna, a nie mężczyzn; sameśmy zgrzeszyły, same też powinnyśmy powstać z tych grzechów, a najpierw przyznać się do winy.
Przyznanie się do winy o połowę ją zmniejsza, bo czyni nadzieję poprawy; zwalanie zaś tej winy, choćby nawet i z własnym poniżeniem, na kogoś innego, jest tylko wykrętem, żeby pod pokrywką mniemanej jakiejś słabości i bierności jak najdłużej pozostać przy zadawnionych błędach, tłumacząc się przed sobą: „My temu nie winne, to winni mężczyźni, oni nas takiemi uczynili.” O zgrozo! o wstydzie! - i do tego się przyznawać kobiecie-Polce!… Mężczyźni z ochotą przyjmą na siebie tę winę, dlatego właśnie, że są niewinnymi.

Czas powstania:

1862

Publikacja:

31.08.2023

Ostatnia aktualizacja:

30.05.2025
rozwiń
 Fotografia przedstawiająca Opis Tarnorudy Galeria obiektu +2

 Fotografia przedstawiająca Opis Tarnorudy Galeria obiektu +2

 Fotografia przedstawiająca Opis Tarnorudy Galeria obiektu +2

Załączniki

2

Projekty powiązane

1
  • Polonika przed laty Zobacz