Licencja: domena publiczna, Źródło: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Opis zamku piastowskiego we Freiwaldau
Fotografia przedstawiająca Opis zamku piastowskiego we Freiwaldau
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: DAW-000259-P/148634

Opis zamku piastowskiego we Freiwaldau

Jesionik | Czechy | kraj ołomuniecki
eseník, do 1947 Frývaldov, niem. Freiwaldau, pol. dawniej Frywałdów, Frywałd
Identyfikator: DAW-000259-P/148634

Opis zamku piastowskiego we Freiwaldau

Jesionik | Czechy | kraj ołomuniecki
eseník, do 1947 Frývaldov, niem. Freiwaldau, pol. dawniej Frywałdów, Frywałd

W tekście podróżniczym opisane jest miasteczko Freiwaldau, w którym znajduje się ruina piastowskiego zamku, który miał należeć do biskupstwa wrocławskiego. Wspomniane są liczne pożary, które trawiły zamek, w tym też w czasie, gdy biskupem wrocławskim był książę Karol Ferdynand. W dalszej części noty wspomniana jest polska tablica pamiątkowa umieszczona na lewym skrzydle frontowym zamku (Źródło: „Tygodnik Illustrowany”, Warszawa 1880, Seria 3, T:9, s. 413, za: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego).

 

Uwspółcześniony odczyt tekstu.

 

Pamiątka polska w Freiwaldau.

 

Na drodze z Ziegenhals do Grlifenberga, w uroczej dolinie, przerżniętej wstęgą wartkiej rzeczki Bieli, otoczone dookoła górami, gęsto porosłymi jodłowymi i świerkowymi lasami, leży miasteczko Freiwaldau.

Ktokolwiek znajduje się na kuracji w ziemnowodnym griifenberskim zakładzie, z miasteczkiem tym dokładnie zapoznać się musi, bo jest ono jakby spichrzem Grlifenberga; parę więc razy co najmniej na tydzień nieledwie wszyscy pacjenci miejscowi odbywają wędrówkę do Freiwaldau, zaopatrując się w nim w to wszystko, co pobyt w zakładzie wodoleczniczym uprzyjemnić może.

W roku 1879 bawiłem przez ciąg dwóch miesięcy w Griifenbergu. Niemniej od innych uległy potrzebie szukania wrażeń, zwłaszcza też że na miejscu, przy najbujniejszej nawet wyobraźni, znaleźć ich nie można było, zaglądałem do Freiwaldau tak często, jak mi to tylko przykra kuracja moja czynić pozwalała. Zapoznałem się więc z miasteczkiem dobrze i z boleścią zaznaczyć tu muszę, iż jakkolwiek śląskie, śladów nawet słowiańskiego swego pochodzenia nie zachowało.

Na ulicach słyszysz wszędzie niemiecką mowę, w kościele Boga po niemiecku chwalą, a nie wiem czy w całym mieście znalazłbyś parę takich osób, z którymi by po czesku lub po polsku porozumieć się można. Niemcy panują tu wszechwładnie i bezspornie, a o dawno minionych wiekach i zamarłej narodowości słowiańskiej szepce coś może chyba tylko Biela, skrapiając progi domostw, zajętych już przez obcy dla nas świat.

Freiwaldau niczym nadzwyczajnym się nie odznacza i turysty na pewno nie przyciągnie do siebie, ale cechuje to miasto porządek prawdziwie niemiecki i pewien rodzaj zamożności i komfortu, z którym mu bardzo do twarzy.

Bawiąc w Griifenbergu, odwiedzałem prawie zawsze Freiwaldau, w towarzystwie nieodżałowanej pamięci ś. p. Maksymiliana Zawistowskiego, do którego w kąpielach serdecznie zbliżyła mnie przyjaźń, a którego życie rozcięte gwałtownie zostało.

Gorący wielbiciel pamiątek ojczystych, serdecznie miłujący to wszystko, na czym spoczęło krajowej przeszłości oko, Zawistowski odznaczał się dziwnym instynktem w odszukiwaniu zabytków, będących z przeszłością tą choćby w najluźniejszym związku. Instynktowi też temu zawdzięczam odnalezienie pamiątek naszych na tym zachodnim krańcu do szczętu już dziś zniemczonego Śląska.

Nieopodal rynku, w pobliżu dość skromnego kościołka, w miejscu cokolwiek ustronnym i schowanem, ocienione bujną zielonością drzew, wznosi się stare zamczysko. Było ono niegdyś warowne, gdy było młode; grube mury strzegły jego bezpieczeństwa, a głęboki parów, zapełniony wodą, zdawał się urągać nieprzyjaciela potędze. Dziś… cóż dziś się nie zmieniło? - dziś mury chylą się ku upadkowi, warowne zamczysko, zamiast chrzęstu zbroi, słyszy szmery kancelaryjnych piór po papierze, a w głębokim parowie, choć woda jeszcze sobie jak dawniej płynie, ale czując niemoc swoją, dozwoliła się ująć w zieloną skorupę pleśni, która ją jakby w jedną nicporuszoną, martwą masę zamienia.

Freiwaldauski zamek jest smutniejszy od innych, bo opuszczony, a nawet przerobiony w części - więc też chodzi się po nim z uczuciem jakiegoś dziwnego żalu, może po tym co dawniej było, może po tym, co teraz jest…

Kiedy zamek freiwaldauski wybudowany został, objaśnić tego nie umiem. Na miejscu dowiedziałem się tyle tylko, że zdawien dawna należał on do biskupstwa wrocławskiego, a parę razy ulegał srogim pożarom, które powierzchowność jego doszczętnie zmieniały. Jeden z pożarów takich wypadł właśnie w czasie, gdy biskupem wrocławskim był książę polski Karol Ferdynand; jemu też zamek zawdzięcza odnowienie, a ja przyjemność odnalezienia w zniemczonym Freiwaldau pamiątki polskiej, którą tu w drzeworytniczym pomieszczono odbiciu.

Jak wiadomo, biskupstwo wrocławskie, podległe od najdawniejszych czasów biskupstwu gnieźnieńskiemu, do XIV wieku uważało się za biskupstwo czysto polskie. Z Krakowa do Wrocławia i z Wrocławia do Krakowa szli ci dostojnicy kościoła bezustannie, a jeszcze Władysław Łokietek przeniósł Nankiera herbu Oksza z biskupstwa krakowskiego na wrocławskie.

Rok 1326 historycy nasi kładą jako ostatni kres wpływu polskiego we Wrocławiu; biskupi, choć Polacy z pochodzenia, lgną odtąd coraz bardziej ku cudzoziemcom, a za Jagiełłów Przecław z Pogorzelca chciał nawet uwolnić się spod wpływu biskupa gnieźnieńskiego. Następcy Przecława, Piast ks. Władysław legnicki i Fryderyk ks. legnicki, są już z uczuć swoich Niemcami, skąd dźwigają sami Czesi, Niemcy i Włosi.

Dopiero za panowania Zygmunta III Wazy na tron biskupi powołany został znowu Polak. Był nim trzeci syn tego króla i Katarzyny rakuskiej, Karol Ferdynand, urodzony d. 7 października 1613 roku. Mając 11 lat wieku, wybrany został na biskupstwo w r. 1624, a zarząd jego objął w 1637 roku, mając wieku lat 24. W roku 1640, po Stanisławie Łubieńskim, obrany został biskupem płockim, a umarł w Wyszkowie dnia 9 maja 1655 roku.

Otóż gdy zamek freiwaldauski za biskupich rządów Karola Ferdynanda srodze uszkodzony został, kazał on go odnowić i na pamiątkę odnowienia tego pomieścił na lewym frontowym jego skrzydle tablicę, która jest bodaj czy nie jedyną pamiątką polską, na tym zachodnim skrawku ziemi, dziś już doszczętnie niemieckiej.

Czas powstania:

1880

Publikacja:

28.11.2023

Ostatnia aktualizacja:

25.04.2025
rozwiń
Fotografia przedstawiająca Opis zamku piastowskiego we Freiwaldau Fotografia przedstawiająca Opis zamku piastowskiego we Freiwaldau Galeria obiektu +1

Fotografia przedstawiająca Opis zamku piastowskiego we Freiwaldau Fotografia przedstawiająca Opis zamku piastowskiego we Freiwaldau Galeria obiektu +1

Załączniki

1

Projekty powiązane

1
  • Polonika przed laty Zobacz