W tekście opisane jest poświęcenie źródła polskiego w Grefenbergu. Inicjatywą tą wykazali się Polacy mieszkający tamże, którzy postanowili „naśladować inne narody”, które również mają swoje źródła. Nota opisuje też tablicę przy źródle, która zastąpiona została pomnikiem ozdobionym wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej (Źródło: „Tygodnik Illustrowany”, Warszawa 1879, Seria 3, T:8, s. 253, za: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego).

Uwspółcześniony odczyt tekstu.

Źródło polskie w Grefenbergu.

Przed kilkoma tygodniami w Grefenbergu miało miejsce uroczyste poświęcenie Źródła Polskiego. Historia tego źródła jest następująca: dziesięć lat temu, Polacy przebywający w tej miejscowości, postanowili naśladować inne narody, które również miały swoje źródła w Grefenbergu. W lesie, na drodze prowadzącej na Nesse-Koppe, zakupili kawałek ziemi z naturalnym źródłem, które nazwali Źródłem Polskim. W miejscu, skąd woda wytryskała, umieszczono małą marmurową tablicę z odpowiednim napisem. Tablica ta przetrwała całe dziesięć lat i dopiero w bieżącym roku ustąpiła miejsca nowemu pomnikowi, który widnieje na przedstawionym drzeworycie.
Pomnik ten, wyjątkowo gustownie ozdobiony wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej, stanął na wysokim podmurowaniu, w którym podczas uroczystości umieszczono skrzynkę zawierającą protokół poświęcenia oraz podpisy wszystkich Polaków przebywających w Grefenbergu w tym roku. Pomnik wykonany jest w całości z marmuru śląskiego, pozyskanego z majątku doktora bydropaty pana Schindlera, i uchodzi za jeden z najpiękniejszych w Grefenbergu.
Równocześnie z poświęceniem źródła, Polacy umieścili w lesie grefenberskim trzy drogowskazy, z napisami w językach polskim i niemieckim, wskazujące drogę do źródła.
Odsłonięcie pomniczka, udekorowanego kwiatami, miało miejsce przy dźwiękach muzyki, grającej narodowe melodie, w obecności kilkuset osób, reprezentujących różne narodowości: polską, rosyjską, niemiecką, czeską i węgierską. Ceremonię wmurowania skrzynki w podstawie pomnika przeprowadziła panna Zofia Buczkowska z Warszawy, która także zasadziła przy źródle pamiątkowe drzewo.

Koszty pomnika i całej uroczystości pokryli Polacy bawiący w Grefenbergu.