KONKURS DZIEDZICTWO BEZ GRANIC ZOBACZ

Licencja: domena publiczna, Źródło: Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Zbiory Stanisława Zarewicza we Lwowie

Licencja: domena publiczna, Źródło: Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Zbiory Stanisława Zarewicza we Lwowie

Licencja: domena publiczna, Źródło: Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Zbiory Stanisława Zarewicza we Lwowie

Licencja: domena publiczna, Źródło: Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Zbiory Stanisława Zarewicza we Lwowie
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: DAW-000380-P/165739

Zbiory Stanisława Zarewicza we Lwowie

Lwów | Ukraina | obwód lwowski | rejon lwowski
ukr. Lwiw (Львів)
Identyfikator: DAW-000380-P/165739

Zbiory Stanisława Zarewicza we Lwowie

Lwów | Ukraina | obwód lwowski | rejon lwowski
ukr. Lwiw (Львів)

W tekście opisane są lwowskie bogate zbiory Stanisława Zarewicza związane z polską kulturą. Znajddują się one w trzech salach domu przy ul. 29 Listopada. Wymienione w tekście są m.in. obrazy Loefflera, Alchimowicza, Ajdukiewicza, Chlebowskiego, Daczyńskiego, Gierymskiego czy Kossaka. Zarewicz posiaa także album Polkowskiego ze zbiorem akwarelek przedstawiających kościoły i pomniki w Królestwie Polskim. Wspomnane są także kolekcje porcelany i fajansów polskich, a także nieliczne masonica związane z polskim wolnomularstwem (Źródło: „Ziemia. Tygodnik Krajoznawczy Ilustrowany”, Warszawa 1912, nr 16, s. 8-11, za: Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa).

 

Uwspółczesniony odczyt tekstu.

 

Zbiory polskie
Zbiory Stanisława Zarewicza we Lwowie.


„Z dnia na dzień coraz mniej staje się wątpliwe, że we współczesnem społeczeństwie polskiem prąd do zbierania, do używania zbiorów tych sobie i potomnym na naukę, na pokrzepienie rośnie, rozwija się, coraz głębsze zapuszcza korzenie”. Słowa te, wypowiedziane przez red. „Ziemi” przy sposobności otwarcia rubryki „Zbiory polskie” (zainicjowanej nr. 35 r. z.), zdaje się, iż najlepiej zastosować się dadzą do stolicy Galicji - Lwowa, siedziby mnóstwa instytucji naukowych i kulturalnych, którym zapewne w pierwszym rzędzie przypisać właśnie należy doniosły wpływ na ożywioną działalność w dziedzinie zbieractwa naukowego. Obok bowiem wielkich zbiorów publicznych i na wielką skalę zakreślonych muzeów istnieją tu o wiele liczniejsze zbiory prywatne, przeważnie bardzo wielkiej wartości, tak pod względem umiejętnego kolekcjonowania, jak też i nagromadzonych skarbów muzealnych. Dość wspomnieć tudzież całego szeregu innych, specjalizujących się również, choćby wspaniały wprost i jedyny w swoim rodzaju zbiór p. H. Dąbczańskiej (darowany na Wawel), nie mniej cenne i naukowo kompletowane zbiory p. Wład. Łozińskiego (autora świetnych monografii z przeszłości Lwowa), dra H. Szołowskiego, red. Boi. Wysłoucha, dra Eug. Barwińskiego, dra Ad. Sternschussa, p. St. Zarewicza, red. Fr. Jaworskiego, p. St. Ryszarda, prof. Szymanowicza, p. Rud. Mękickiego, p. St. Schmidta, p. M. Goldsteina, tudzież całego szeregu innych, specjalizujących się również w poszczególnych działach zbieractwa. Kolekcjonują prywatni zbieracze lwowscy wszystko, co tylko świadczyć może o rozwoju kultury polskiej w czasach dawnych i dzisiejszych. Reprezentowaną mamy też w zbiorach tych sztukę malarską, rzeźbiarską, przemysł artystyczny, wyroby ludowe, pamiątki narodowe, zabytki przeszłości, rękopisy, książki, dokumenty, medale, monety, broń, porcelanę, sztychy, okazy grafiki, tkaniny, hafty i t. p. Z wymienionych, przeważnie wszyscy zacieśnili się w pewnych granicach, gromadząc okazy bądź z jednej tylko dziedziny, bądź też równocześnie z kilku mniej lub więcej sobie pokrewnych. O takich też tylko zbiorach pomówimy w szeregu artykułów, opisujących zbiory prywatne we Lwowie - wyłączać zaś będziemy musieli z nich kolekcjonerów nie zdecydowanych w pewnym ściśle oznaczonym kierunku, a gromadzących bez wyboru wszystko, co tylko wpadnie przypadkiem w ich ręce, bez względu na to, czy dany okaz przedstawiać może jakąkolwiek wartość dla zbieracza w ogóle, a dla zbieracza polskiego w szczególności. „Dzikich” zbieraczy podobnych nie można poważnie traktować; ich zbiory, przypominające bardziej budy jarmarczne lub kolekcje curiosów, nie przedstawiają żadnej wartości kulturalnej, zawdzięczając swe istnienie jedynie chorobliwej manii zbierania, nie kierowanej wiedzą ani celami naukowymi. Podobnie jak skąpiec, trzymający złoto w skrzyniach, odczuwają zbieracze ci szczególną jakąś przyjemność na widok szaf i półek, obstawionych i wyładowanych najrozmaitszego rodzaju tandetą, nie kwalifikującą się nie tylko do kolekcjonowania, ale w ogóle do patrzenia na nią lub tolerowania w najbliższym sąsiedztwie. A i takich zbieraczy nie brak, niestety, we Lwowie. Przypadek tylko szczęśliwy zdziałać potrafi, iż czasem dzięki dobremu przykładowi maniak podobny skierowany zostanie na drogę właściwą, pouczony, co i jak zbierać należy. Najczęściej jednak uparty obstaje przy swojem, zadowolony z tego, co robi i co posiada. Nie zajmując się osobnikami tymi, podlegającymi bardziej sferze działania psychiatrów i lekarzy, opiszemy jedynie zbiory kompletowane przede wszystkim celowo i z myślą o korzyściach naukowych, z mrówczą zabiegliwością ich właścicieli. Szereg ten zaczniemy od opisu jednego z największych i najlepiej prowadzonych we Lwowie zbiorów prywatnych, jakim jest bogaty zbiór historyka sztuki polskiej, p. Stanisława Zarewicza.W obszernych trzech salach w domu przy ul. 29 Listopada (nr 45) znajduje się niewielkie to muzeum, a wielki zbiór prywatny, zawdzięczający swe powstanie niespełna dziesięcioletnim zabiegom i usiłowaniom niezmordowanego w pracy około powiększenia skarbów swych właściciela. Gdyby p. Zarewicz dla zbiorów swych zjednać chciał jakiegoś świętego opiekuna, to poradzilibyśmy mu, żeby prosił o łaskę tę św. Tomasza, klasycznego niedowiarka i sceptyka, który jedynie i najodpowiedniej patronować zdołałby tak „dmuchającemu na zimne” kollekcyonerowi, jakim jest właściciel rzeczywiście pięknych rzeczy, zgromadzonych przy ul. 29 Listopada. Nie darmo też miejsce Ewangelii św. zajmuje u p. Zarewicza kodeks zbieraczy, opracowany przez Eudela, a noszący ciekawy tytuł - „Sztuki fałszerskie”. W dziele tym rozczytuje się on najchętniej, zapoznając się w teorii z „kawałami”, jakich tysiącami przygotowują dla zbieracza najrozmaitsze ciemne duchy, a w praktyce odpierając wskutek tego ze stałym szczęściem i powodzeniem wszelkie ataki i podstępy chytrych antykwariuszy. Jak niewielu też ze zbieraczy, nie ma on nic do opowiedzenia z kroniki niepowodzeń w swej karierze zbierackiej, ale także - co rzadkie jest nader między kollekcyonerami - nie dał nikomu powodu do narzekania za „ubranie” go w jakąś tandetę bezwartościową. Jednym słowem posiada pan Zarewicz najgłówniejsze zalety ostrożnego i inteligentnego zbieracza, któremu coś więcej na dogodzenie próżności lub nienasyconej chęci otoczenia się napełnionymi szafami i skrzyniami w działalności zbierackiej przyświeca. Dziwić się zatem nie można, iż w rezultacie doszedł do jak najlepszych wyników - nie dając się podejść chytrze, zdołał natomiast niejedną perłę zjednać za niedrogie stosunkowo pieniądze do okazałych swych zbiorów. Dumny jest też z nich i za nic w świecie nie rozstałby się z nimi. W ogóle nabyć coś dobrego jest zawsze gotów, ale odstąpić coś pod żadnym warunkiem nie zdobyłby się nigdy. I pod tym względem jest zbieraczem pierwszej wody. Największą energię w kompletowaniu swych zbiorów rozwinął p. Zarewicz w dziedzinie malarstwa artystycznego, które też jest najcenniejszą częścią jego kollekcyi, obejmującej prócz tego miniatury, sztychy, grafikę, przemysł artystyczny, ceramikę i porcelanę, tudzież pamiątki narodowe, wolnomularskie i po osobach znakomitych. Z pośród malarzy reprezentowani są wyłącznie prawie mistrze polscy lub w Polsce pracujący i to najlepszymi przeważnie nazwiskami, znanymi zaszczytnie w dziejach sztuki narodowej. Szczególniejszą uwagę zwrócił p. Zarewicz w ostatnich czasach na malarstwo i malarzy lwowskich z XIX wieku; dzieła ich gromadzi w swoich zbiorach, o ile są do nabycia, a zadowala się jedynie opisem lub fotograficznym zdjęciem, o ile nie są do kupienia. W ten sposób zdobywa p. Zarewicz materiał do przygotowanej pracy o malarstwie i malarzach lwowskich, do której mnóstwo szczegółów i wiadomości znaleźć spodziewa się i za granicami Lwowa, w innych miastach polskich. Celem uzyskania pomocy w zapoznaniu się z tym niedostępnym dlań materiałem, ogłosił też w dziennikach krajowych odezwę do wszystkich, którzy jakiekolwiek o tym posiadają wiadomości, prosząc o łaskawe wskazanie mu ich ustnie lub listownie. Przy sposobności zwracamy się i do czytelników „Ziemi”, by w razie posiadania pożądanych wiadomości, zechcieli zakomunikować je p. S. Zarewiczowi, ułatwiając mu w ten sposób pracę podjętą. Jednym z najstarszych obrazów w zbiorze p. Zarewicza jest portret malarza holenderskiego Franciszka Mierisa. Z dawniejszych mistrzów, wprawdzie włoskich, jednak związanych swą produkcją z Polską, reprezentowani są w zbiorach tych dobrze w dziejach sztuki polskiej znani, spolonizowani prawie - Bacciarelli i Lampi. Pierwszy z nich bawił około trzydziestu lat na dworze St. Augusta jako nadworny portrecista, wysłany około 1788 r. przez króla do Włoch na studia. Obok dwóch obrazów Bacciarellego (św. Jan i św. Piotr) posiada p. Zarewicz portret dziewczynki pędzla Franc. Lampiego. Prawdziwą perłą galerii jest śliczny portret p. Sawiczewskiej (siostry A. Grottgera), dzieło Leop. Loefflera. Portret ten, tudzież wspaniały obraz Lampego, reprodukowane były w dwutygodniku lwowskim „Na ziemi naszej” (1911, nr 1), dokąd też odsyłamy czytelnika, który by bliżej chciał się zaznajomić z nimi. Z innych malarzy reprezentowani są ponadto następujący: Alchimowicz, T. Ajdukiewicz („Artyleria”), Bartuś (portret), Brandt, Breslauer, Cegliński, S. Chlebowski, Daczyński („Pochód lisowczyków”), Godlewski, St. Grocholski, Gryglewski, A. Gierymski, J. N. Głowacki („Widok Krakowa”), Jabłoński, Al. Kotsis („Dzieci nad rzeką”, „Sierotka”, „Dziewczynka pod drzewem” - szkic), W. Koniuszko („Chłopak szewski przy obiedzie”), J. Kossak, H. Lipiński („Sobótka”, „Limik”), A. Lange (krajobraz), J. Malczewski („Taniec satyrów”, „Dziewczę w polu”), P. Orlikowski, Plączyński, K. Podkowiński, Józef i Aleks. Rejchan, A. Radwański, Smuglewicz, M. Stachowicz, Strzelecki, F. Tepa, Tysiewicz-Niewiarowicz, Wodzinowski, Zabiełło, Zieliński, Żmurko („Neron nad płonącym Rzymem” i portrety), Żółkiewicz. Bardzo wielką wartość dla krajoznawstwa przedstawia album kościołów i pomników w Królestwie, malowanych akwarelą z natury przez Polkowskiego; o zbiorze tym pomówimy obszerniej przy innej sposobności, nadmieniając tu tylko, iż między kilkudziesięcioma rysunkami wiele jest przedstawiających nieistniejące już dzisiaj zabytki przeszłości, oddane z sumienną dokładnością przez znanego historyka kultury Polskę. Prócz wymienionych płócien posiada p. Zarewicz i kilkanaście miniatur Haara, Lauba, Freya i Philippiego, tudzież przeszło 200 sztuk rysunków i szkiców najrozmaitszych malarzy polskich, nowszych i starszych. Działu tego dopełnia zbiór sztychów Kieleńskiego, Norblina, Falcka, Płońskiego i innych. Po obrazach najwięcej starań poświęca p. Zarewicz kompletowaniu zbioru porcelany i fajansów polskich, których posiada już przeszło sześćdziesiąt. Reprezentowane są też między nimi najprzedniejsze marki, jak Korzec, Baranówka, Ćmielów, Nieborów, Lubartów i Glinisko - wszystkie przeważnie w bardzo ładnych okazach. Niepoślednią uwagę poświęcił również p. Zarewicz wielce ciekawym zabytkom tajemniczego stowarzyszenia wolnomularzy, którzy tak doniosłą rolę odegrali swego czasu w dziejach Polski. Obok dyplomów posiada kilka fartuszków i szarf obrzędowych, odznaki metalowe, szklanki i tym podobne przedmioty ceremoniału braci związkowych. Z pamiątek narodowych, kollekcyonowanych przez p. Zarewicza, ogromną wartość posiada zbiór kart pośmiertnych uczestników powstania 1865 r., składający się ze 1541 sztuk. Okazałą zaś tę kollekcyę uzupełnia ogromna wprost ilość, bo aż 1500 fotografii uczestników tegoż powstania, zdjętych bardzo starannie i przechowywanych w osobnym albumie. Całości zbioru dopełnia zbiór ekslibrisów polskich, afiszów teatralnych, biletów wizytowych i gratulacyjnych, obrazków świętych, klisz drzeworytniczych, płyt miedziorytniczych (Müncerskiego, Kornacholskiego, Filipowicza i nieznanych sztycharzy włoskich XVIII w.), tkanin, haftów, dywanów, czepców, pasów, form do pierników, rycin, znaczków pańszczyźnianych, tłoków pieczętnych, wachlarzy, zabawek dziecinnych, figurek do szopki, opraw książek i mnóstwa podobnych drobiazgów przemysłu artystycznego. Cenne są również dwa starodawne szpinetty i kilka mebli stylowych. Uzupełnieniem każdego zbioru jest zawsze, mniej lub więcej zasobna biblioteka podręczna, która też zdobi i kollekcyę p. Zarewicza; na zawartość jej, wynoszącą około dwu tysięcy dzieł, nie licząc broszur i wycinków, składają się przede wszystkim książki, traktujące o rzeczach zajmujących specjalnie właściciela. Najpokaźniej zatem reprezentowana jest historia sztuki, tak polskiej jak i obcej, tudzież przemysł artystyczny i historia kultury; książki wszystkie oprawne są starannie i utrzymane jedynie w najlepszych egzemplarzach. Dodać na koniec należy, iż p. Zarewicz nie ustaje wcale w swym zapale zbierackim, a owszem wytrwale krząta się około powiększenia swych zbiorów, które kiedyś znaleźć się mają w jednym z muzeów krajowych. A wątpić nie można, iż nawet dla największego muzeum publicznego mogą być one darem pożądanym.

Czas powstania:

1912

Słowa kluczowe:

Publikacja:

31.10.2024

Ostatnia aktualizacja:

15.07.2025
rozwiń
 Fotografia przedstawiająca Zbiory Stanisława Zarewicza we Lwowie Galeria obiektu +3

 Fotografia przedstawiająca Zbiory Stanisława Zarewicza we Lwowie Galeria obiektu +3

 Fotografia przedstawiająca Zbiory Stanisława Zarewicza we Lwowie Galeria obiektu +3

 Fotografia przedstawiająca Zbiory Stanisława Zarewicza we Lwowie Galeria obiektu +3

Załączniki

1

Projekty powiązane

1
  • Polonika przed laty Zobacz