Licencja: domena publiczna, Źródło: „Dziennik Polski”, Czeski Cieszyn 1936, R: 3, nr 69, s. 303, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Złożenie serca Piłsudskiego na cmentarzu na Rossie
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: DAW-000546-P/193374

Złożenie serca Piłsudskiego na cmentarzu na Rossie

Identyfikator: DAW-000546-P/193374

Złożenie serca Piłsudskiego na cmentarzu na Rossie

Długi, opatrzony licznymi fotografiami i ilustracjami artykuł dotyczący złożenia serca J. Piłsudskiego w grobie matki na cmentarzu na Rossie. W tekście przypomniany jest życiorys Piłsudskiego. W numerze znajdują się też inne wzmianki i noty wspomnieniowe o Piłsudskim (Źródło: „Dziennik Polski”, Czeski Cieszyn 1936, R: 3, nr 69, s. 303, za: Śląska Biblioteka Cyfrowa).

 

Uwspółcześniony odczyt tekstu

 

Serce Marszałka

W dniu dzisiejszym, zgodnie z ostatnią wolą Marszałka Józefa Piłsudskiego, Serce Jego spocznie u stóp umiłowanej Matki, na cmentarzu na Rossie. 

„Gdy serce swe grobem pojmę, serce swe tam na Rossie kładę, by Wódz spoczął z żołnierzami” 

- temi słowy kończył Marszałek Piłsudski swe przemówienie w Wilnie, na niespełna siedem lat przed zgonem. I oto dzisiaj Serce Jego - Serce największego Człowieka, jakiego wydała nasza historia - spocznie na zawsze u stóp umiłowanej Matki, spocznie wśród mogił tych, którzy „życie dali, by Komendanta pieścić”. Serce wielkie. Serce mętne i niezłomne, Serce wiecznie czujne i czynne. Serce dumne, harde i rogate - lecz jednocześnie jakże miłujące! Miłujące wszystko, co najpiękniejsze, co najlepsze i najczystsze - miłujące czynnie i ofiarnie, po męsku - lecz zarazem opromienione ciepłem i blaskiem przedziwnego, świadomego romantyzmu. 

„Dużo mam wspólnego z tym wiekiem - przyznaje w 1916 r. Piłsudski - w którym to prawem było mierzyć siły na zamiary, łamać to, czego rozum nie złamie. Musiałem być romantykiem, bo przecież, aby zbrojną ręką sięgnąć po niepodległość, trzeba było, aby to, co było szaleństwem, stało się także i rozumem polskim”. 

I w wolnym już państwie, przez siebie wyzwolonym, trwa Naczelnik przy tej samej zasadzie. W odpowiedzi na przemówienie rektora Uniwersytetu Lubelskiego mówi: 

„W dzieciństwie mojem ciągle mi szeptano w uszy tak zwane mądre przysłowia: „Nie dmuchaj pod wiatr!” „Głową muru nie przebijesz!”, „Nie porywaj się z motyką na słońce! Doszedłem później do tego, że silna wola, energia i zapał mogą te właśnie zasady załamać. I obecnie, kiedy stoimy wobec wielkich zadań dalszej budowy państwa polskiego, właśnie potrzeba nam ludzi, którzy potrafią się przeciwstawić tej starej mądrości przysłów”. 

Pierwszą miłością Marszałka, wyssaną z piersi Matki, miłością przewodnią i każdą Jego myślą, każdym krokiem kierującą, była przez cały Jego żywot miłość dla Polski. Na długie lata przedtem, zanim na Jego rozkaz 

„Pierwsza Kadrowa Polskę poniosła w tornistrze”, 

żyła ta Polska - wolna, niepodległa, potężna i sprawiedliwa - w wielkiem Sercu Komendanta. Jakże mocno uderzało to Serce, gdy jadąc z Magdeburga do Warszawy powtarzał w takt turkotu wagonu: „Do Polski! Do Polski!” Jakież potężne uczucia je przepełniały, gdy w pierwszym rozkazie do wojska mówił: 

„Żołnierze! Obejmuję nad wami komendę w chwili, w której serce w każdym Polaku bije silniej i żywiej, w której dzieci naszej ziemi ujrzały słońce swobody w całym jej blasku. Z wami przeżywam wzruszenie tej godziny dziejowej, z wami razem ślubuję życie i krew swoją poświęcić na rzecz dobra Ojczyzny i szczęścia Jej obywateli”. 

Miłował też Komendant swoich żołnierzy: tych, którzy pierwsi na Jego zew się porwali, a których niemal wszystkich znał z nazwiska i bezimiennego „szarego żołnierzyka”, który później krwią swoją ustalał granice wyzwolonej ojczyzny. Z jakąż przedziwną skromnością zespala ich z sobą, mówiąc do swoich Legionów na Zjeździe we Lwowie: 

„Do was należę głęboko, gdyż dzięki waszej pracy i waszej krwi zostałem wysunięty na arenę historyczną”. 

Jakże jest z nimi koleżeński, jakże solidarny w trudzie bojowym! W Krzywopłotach, chociaż straszliwie znużony, po kilku nocach spędzonych w siodle, odrzuca propozycję spoczynku w dworku. 

„Jak biwakować, to biwakować wszystkim. O cieplejszym, wygodniejszym śnie dla zmęczonych chłopców mowy być nie mogło”.

Więc spędza bezsenną noc w lesie, na nocnym chłodzie, ćmiąc papierosa po papierosie, wpatrzony w wizje wspaniałe swej wodzowskiej duszy… Troszczy się o swoich chłopców jak o dzieci. Miłował Marszałek przyrodę, czuł ją i rozumiał, upajał się jej czarem i okiem artysty tajemnice jej podpatrywał. Jest nim, gdy wspomina prastare puszcze litewskie, które mu nad głową w czasach dziecięcych i chłopięcych szumiały - gdy brylantowem piórem maluje urok równiny nadniemeńskiej - gdy opisuje syberyjskie zorze poranne i wieczorne - gdy, karcąc brak odwagi i niezdecydowanie, upodabnia go do gdakania kaczek w błocie - gdy w bajce dla dzieci mówi o żabie - gdy wreszcie głaszcze słowem, jakby głaskał swą ulubioną kasztankę „po błyskającej złotem w słońcu szyi”, mówiąc do niej w pierwszym roku wojny: „Jesteś w Krakowie, rozumiesz? 

W kochanym, cudnym polskim Krakowie, gdzie żołnierz polski z honorem umrzeć może, rozumiesz, ty czapelska istoto! Na tobie, na tobie wjadę, głuptasku, do Wilna!” A w pięć lat później, po zdobyciu tego „miłego miasta”, przeżywa „triumf duszy zupełny”: „Do żadnego miasta zdobytego przeze mnie nie wjeżdżałem z takiem uczuciem, jak do Wilna. Te słodkie pieśni dzieci, te trwożne oczy matek, te łzy, te wzruszenia - wjeżdżałem konno - czekało miasto moje”. I woła: 

„Ukochane, drogie Wilno - jadając tam, uczyłem moich oficerów kochać to miasto Mickiewicza i Słowackiego”. 

Bo Piłsudski ducha swego wielkiego kształtował w najpromienniejszych blaskach poezji romantycznej - bo poezję przez całe życie miłował i drogim jej wielkie przyznawał znaczenie. 

„Re szły w niebo harfy - mówi o epoce popowstaniowej - gdy miecze się pod ziemię chowały, niszczeją i rdzewiejące. Naszym poetą jest Słowacki - bo on prawdę miecza prawdą ducha zastąpił”. 

We wszystkich też przemówieniach i pismach gęsto aluzjami Marszałek sięga do najcudniejszych fraz i idei Słowackiego - i nad trumną wieszcza na Wawelu wygłasza na temat „polskiej wielkości” jedno ze swoich najwspanialszych i najpotężniejszych przemówień. I cieszy się Wódz i dumny jest, że naród, który sztukę postawił przed wszystkiem, co jest najpiękniejsze w kulturze ludzkiej - posłu sztuka. Im większy wysiłek, im większa praca ducha ludzkiego, tem silniej szuka poezja i sztuka dla swej twórczości motywów w tego nieukojonego życia. 

Ale - poza umiłowaniem największem, poza Polską - najczystsze i najtkliwsze uczucie przechowuje Serce Piłsudskiego dla Matki. Ilekroć Ją wspomina, czcią synowską i najserdeczniejszem wzruszeniem płoną Jego słowa, pełne bezmiernej tkliwości. 

„Matczyne łono, matczyne pieszczoty - mówi na Zjeździe wileńskim - pieści we pieszczoty dziecka, które w oczach matki wyrzuca z siebie łzy i trwogę, gdy dziecko w trwodze się budzi, pierwsze spojrzenie widzi nad sobą matki schylonej, by pieszczotą gładzić dziecko, by je uspokoić. Gdy dziecko silniej zaszlocha, matka dziecko zawoła, by je uspokoić, ku sobie przywiązać i szloch w piersi zdławić. I ileż wspomnień! Gdy mówią o matkach, ileż miłych wspomnień i miłych przeżyć ciągnie się ku temu, co matczyne i miłe”.

„Gdy jestem w rozterce z sobą - wyznaje w innem miejscu - gdy wokół podnosi się burza oburzenia i zarzutów, okoliczności nawet są pozornie wrogie moim zamiarom - wtedy pytam się samego siebie, jakby Matka kazała mi w tym wypadku postąpić - i czynię to, co uważam za Jej prawdopodobne żądanie, za Jej wolę, już nie oglądając się na nic”. 

Wielkie i wielce miłujące Serce spocznie dzisiaj u stóp Matki, która Serce to do tych umiłowań obudziła. Aby się wypełniły obydwa testamenty - Testament Wodza i Testament Poety: 

„Niech przyjaciele moi w nocy się zgromadzą i biedne serce moje spalą na aloesie. I tej, która mi dała to Serce, oddadzą: tak się matkom wypłaca świat, gdy proch odniesie”.

Czas powstania:

1936

Słowa kluczowe:

Publikacja:

31.08.2025

Ostatnia aktualizacja:

08.09.2025
rozwiń
Strona gazety z 1936 roku zatytułowana 'Serce Marszałka' z tekstem i zdjęciami dotyczącymi Józefa Piłsudskiego. Zawiera zdjęcia Piłsudskiego z córkami, w mundurze wojskowym i podczas zesłania syberyjskiego.

Załączniki

1

Projekty powiązane

1
  • Strona gazety z 1936 roku zatytułowana 'Serce Marszałka' z tekstem i zdjęciami dotyczącymi Józefa Piłsudskiego. Zawiera zdjęcia Piłsudskiego z córkami, w mundurze wojskowym i podczas zesłania syberyjskiego.
    Polonika przed laty Zobacz