Licencja: domena publiczna, Źródło: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Opis Podkamienia w Galicyi
Fotografia przedstawiająca Opis Podkamienia w Galicyi
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: DAW-000150-P/139809

Opis Podkamienia w Galicyi

Podkamień
ukr. Pidkamin (Підкамінь)
Identyfikator: DAW-000150-P/139809

Opis Podkamienia w Galicyi

Podkamień
ukr. Pidkamin (Підкамінь)

W tekście opisane jest ówczesne miasteczko Podkamień, leżące w Galicji w cyrkule złoczowskim. Przypomniane są dzieje kościoła oo. dominikanów mieszczącego się nieopodal miasteczka, a także historia obrazu Niepokalanej Dziewicy oraz legendy z nim związane (Źródło: „Tygodnik Illustrowany”, Warszawa 1866, T:14, s. 196, za: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego).

 

Uwspółcześniony odczyt tekstu.

 

Podkamień w Galicji!

 

Miasteczko Podkamień leży w Galicji, w złoczowskim cyrkule. Nazwa jego pochodzi od skalistej góry, u stóp której się rozkłada. Na szczycie tej góry wznosi się świątynia Pańska, jedna z najokazalszych w okolicy, a w niej znajduje się wsławiony cudami obraz Bogarodzicy, do którego mnogi lud pobożny ze wszech stron pielgrzymuje, czerpać pociechę w troskach i utrapieniu. Początek kościoła tego jest dawny, bo odnosi się do XII wieku. Kiedy za przybyciem Jacka św. i gorliwych w apostołowaniu towarzyszów jego powstawały liczne fundacje dominikanów, osiadło i w tym ustroniu lasami zakrytym a skałą obronnym, kilku z tego zakonu. Jednakże wkrótce, bo około r. 1245, Tatarzy zapuszczając szeroko swe zagony, natrafili i na to miejsce, a kościołek drewniany spaliwszy, dwunastu zakonników wraz z przeorem Urbanem wymordowali. Długo potem miejsce to pustką stało; dopiero r. 1404 Piotr Cebrowski z Żabokruk, założywszy zamek i miasteczko na górze, gdzie wpierw klasztor się znajdował, pomyślał o wystawieniu tamże kościołka i sprowadzeniu dominikanów. Udał się więc w tym celu do Lwowa i otrzymał pozwolenie tak od konwentu lwowskiego zakonu tego, jak też i od arcybiskupa Grzegorza z Sanoka, który nawet na uroczystość poświęcenia kościoła i wprowadzenia doń zakonników zjechać obiecał. Fundacja ta została na generalnej konwokacji sandomierskiej do rzędu stałych klasztorów przyjęta i zatwierdzona. Cebrowski udał się do Rzymu, gdzie wyjednał przywileje papieskie na rozmaite odpusty. Liczne też tłumy pobożnych miejsce to nawiedzać poczęły, zwłaszcza że kościoły naówczas były bardzo rzadkie. Ale i tym razem niedługo, bo ledwie pół wieku, brzmiały pieśni pobożne w nowo zbudowanej świątyni. W roku 1519 znowu Tatarzy, przybywszy od strony Sokala, Podkamień, klasztor i zamek do szczętu spalili i zburzyli. Zakonnicy, opuściwszy w czasie napadu to miejsce, przez lat kilka nie zaglądali do niego. Toteż gdy Podkamień dostał się w ręce wyznawcy reformy Marcina Kamienieckiego, wojewody podolskiego, przeszły i grunta klasztorne w jego posiadanie, a klasztor nie mógł się podźwignąć. Różne widzenia cudowne spowodowały tylko zbudowanie kapliczki, dranicami pokrytej; aż kiedy po Kamienieckim i Daniłłowiczu, miasteczko rodzinie Cetnerów się dostało, fundacja została odnowioną. Baltazar Cetner wystawił na dole klasztor, a gdy ten do upadku się nachylał, postanowili zakonnicy wymurować inny, wspanialszy, na górze, który dotychczas się zachował. W r. 1640, przy pomocy Aleksandra Cetnera, syna fundatora, chorążego podolskiego i kasztelana halickiego, rozpoczął przeor Zaklika budowę, którą przez lat kilka prowadził. Kościół obwiedziono murem obronnym, basztami i wałami, z których nieraz odparto tatarskie zapędy. Rozgłos miejsca spowodował Gębickiego, biskupa łuckiego, do wyznaczenia duchownej komisji, w celu rozpatrzenia i zbadania licznych cudów, które żywa wiara ówczesna tworzyła. Sława miejsca tego rosła, a z nią pomnażała się liczba opiekunów i dobrodziejów. Jan Sobieski, mieszkając ztąd niedaleko w Olesku, miejscu urodzenia swego, odwiedzał często Podkamień, a kiedy sklepienie nowo wybudowanego kościoła runęło, własnym kosztem je podniósł, wydawszy na to sumy 300 000 złp. Sam zapisał się do bractwa różańcowego, a zakonnikom obiecywał zrobić klasztor ten drugą Częstochową. Po wyprawie wiedeńskiej niektóre zdobyte sztandary tureckie przesłał do kościoła podkamienieckiego. Słynny dziwak, Mikołaj Potocki, wybudował lewe skrzydło gmachu klasztornego na alumniat. Leduchowski marszałek, później wojewoda wołyński, wystawił wysoką kolumnę, z posągiem N. P. Maryi. Rusyan założył tu konwikt dla młodzieży szlacheckiej i zapisał nań znaczną sumę. W świetnym swym stanie utrzymywał klasztor do 150 zakonników. Otrzymał nawet przywilej na drukarnię od Augusta III, chociaż z niego nie użytkował. W r. 1727, na prośbę króla Augusta II i senatu, pozwolił papież Benedykt XIII na koronację obrazu. Była to trzecia z kolei, a niemniej jak poprzednie świetna. Opisanie jej mamy w relacji, wydrukowanej we Lwowie. Celebrował biskup łucki Rupniewski. Uroczystość trwała cały tydzień. Do obrazu Niepokalanej Dziewicy w Podkamieniu przywiązane są liczne legendy. Lud w Podkamieniu dotychczas prawi o „świetlanej pani”, która w jaśniejszej od księżyca bieli, płynęła ponad miejscem wybranym przez siebie. To znowu zstępowała w orszaku anielskim na gruzy rozwalonego w czasie napadu tatarskiego kościółka, a w dowód swej bytności na ziemi, wycisnęła raz na kamieniu ślady swej stopy, inne podanie przywiązane jest do ogromnej bryły skały, sterczącej tam nago. Gdy już kończono stawianie kościoła - mówi legenda - szatani, chcąc zniszczyć świątynię, wyrwali skałę, by nią cisnąć na budowę. Ale Opatrzność nie dozwoliła tego, bo gdy się zbliżali do klasztoru, kur zapiał, a wtedy opuścić musieli kamień na tym samym miejscu, gdzie się dziś znajduje. Pokazują nawet wydrążenia w skale, które mają pochodzić od szpon złych duchów. To podanie nie jest jedyne w swoim rodzaju; można je usłyszeć z niejaką zmianą w kilku okolicach. Kościół w Podkamieniu, zbudowany w kształcie krzyża, malowany al fresco, jest cały blachą pokryty. Znajduje się w nim kilka nagrobków rycerzy. Klasztor przestronny, do kilkuset pokoi liczy. Dzisiaj mieści w sobie tylko sześciu zakonników, a między tymi ks. Sadoka Barącza, znanego zbieracza materiałów historycznych, na których wydrukowanie konwent podkamieniecki często łożył. Na korytarzach pełno obrazów historycznej wartości, między innymi portrety Okolskiego, Wiśniowieckiego i Potockich. Dwa duże, olbrzymich rozmiarów malowidła wyobrażają chwile z koronacji wizerunku cudownego. Widok z wysokiej wieży kościoła jest przecudny. Z jednej strony czernieją bory wołyńskiej i poleskiej równiny, z drugiej piętrzą się malowniczo pasma wzgórz łańcuchowych Karpat. Szczególnie piękny jest obrazek od strony guberni wołyńskiej. Wśród wieńca zieleni wznosi się monaster poczajowski, sławą niegdyś przewyższający Podkamień i posiadający również cudowne „stopki Maryi”. Miasteczko Podkamień, małe, nieschludne, po większej części przez Żydów zamieszkałe, uległoby całkiem zapomnieniu, gdyby nad niem na górze nie wznosiły się na kilka mil widzialne mury świątyni, a w tej nie promieniała pełna litości i surowości razem twarz Bogarodzicy.

Czas powstania:

1866

Publikacja:

30.09.2023

Ostatnia aktualizacja:

17.06.2025
rozwiń
 Fotografia przedstawiająca Opis Podkamienia w Galicyi Galeria obiektu +1

 Fotografia przedstawiająca Opis Podkamienia w Galicyi Galeria obiektu +1

Załączniki

1

Projekty powiązane

1
  • Polonika przed laty Zobacz