Licencja: domena publiczna, Źródło: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Opis Ćwikowa (Zwickau)
Fotografia przedstawiająca Opis Ćwikowa (Zwickau)
Fotografia przedstawiająca Opis Ćwikowa (Zwickau)
Fotografia przedstawiająca Opis Ćwikowa (Zwickau)
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: DAW-000119-P/135293

Opis Ćwikowa (Zwickau)

Identyfikator: DAW-000119-P/135293

Opis Ćwikowa (Zwickau)

W tekście opisana jest przede wszystkim katedra Panny Marii oraz Grób Chrystusowy w tymże kościele w Zwickau. Przy tym przypomniana jest historia tego miasta, które w XVII i XVIII wieku było związane z Polską przez unię personalną. Co więcej, to Witowi Stwoszowi przypisywany jest projekt Grobu Chrystusowego w katedrze Panny Marii w Ćwikowie. (Źródło: „Tygodnik Illustrowany”, Warszawa 1863, T:7, s. 24-26., za: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego).

 

Uwspółcześniony odczyt tekstu.

 

Kościół Panny Maryi w Ćwikowie (Zwickau) i grób Chrystusowy w tym kościele.

W kraju dziś saskim, a niegdyś przez samych Słowian Sorabów zaludnionym, niedaleko granic królestwa czeskiego, pomiędzy Lipskiem a Karlsbadem, przy drodze żelaznej, leży miasto Zwickau, w słowiańskim narzeczu niegdyś Ćwikowem zwane. Najpiękniejszą ozdobą jego jest kościół Panny Maryi, dziś luterski, fundacji hrabiny Berty, córki znakomitego w dziejach czeskich Wiprechta, hrabiego z Grójca (Groitsch), i Judyty, królewny czeskiej, jak świadczy przywilej tejże hrabiny z roku 1118: super oppulo Zwickowe et ecclesia ejusdem oppidi (na miasto Ćwikowo i kościół tegoż miasta). Rodzina hrabiów z Grójca panowała w Ćwikowie; w tymże samym roku 1118 hrabina Berta wyszła za mąż za hrabiego Sizzona z Kefernburga; niedługo z nim żyła i drugi raz wydała się za Dedona z Wettern; owdowiała w roku 1121, sama umarła dopiero w roku 1143, zostawiając córkę Matyldę, zamężną za Rabodonem, hrabią z Abensberga.

W późniejszym czasie miasto Ćwikowo przeszło pod władzę margrabiów, potem książąt i elektora saskiego, a z każdym wiekiem zacierały się bardziej pod panowaniem niemieckim ślady słowiańskiej narodowości mieszkańców tego kraju. W roku 1327 już wzbronione zostało użycie języka słowiańskiego po sądach w Lipsku i w Ćwikowie. Nie bez tego jednak, żeby po dziś dzień nie pozostały jeszcze niektóre ślady słowiańskiego języka w herbie miasta, a słowiańskiej czci bałwochwalczej (jak zobaczymy niżej) w kościele Panny Maryi, postawionym, wedle podania, na miejscu gontyny Światowida.

Do roku 1444 trzy wieże stanowiły herb miasta; wtedy przybyły do nich trzy łabędzie, po niemiecku Schwane, co (jak utrzymuje uczony dziejopis miasta dr Herzog) powstało z błędnego zrozumienia blisko dźwięcznego słowiańskiego wyrazu święte (wieże albo miasto?).

Dla tych łabędzi jednak najdawniejszy kronikarz miasta, dr Erazm Stüler (ur. w Lipsku w roku 1455, a w Bononii, gdzie nauki lekarskie odbywał i w Polsce, której opis zostawił, pod nazwiskiem: Erasmus Stella znany), korzystając z całkowitego zaginienia archiwum miejskiego w roku 1403, wyprowadził genealogię miasta od Cygneusa, syna czy wnuka Herkulesowego, i przezwał je Cygnæa, albo Cygnavia, a nazwa ta i do późniejszych kronik już przeszła. Opierać się miała ta nazwa na jakimś przypadkowo znalezionym w polu grobowym napisie Swanhildy, oczywiście w podrobionych dyplomatach cesarzów Konrada II z r. 1030, Henryka III z r. 1042 i Henryka IV z r. 1074, fałszywości których dostatecznie dowiódł kilkakrotnie już przywiedziony przez nas dr Herzog. Tak więc przekręcono z wyrazu święte, niemiecki wyraz Schwane, po łacinie cygui, a z tych wybujała fantazja kronikarza z XV wieku utworzyła Cygneusa, potomka Herkulesowego, i nazwę miasta Cygnea lub Cygnavia. Tymczasem wedle wszelkiego podobieństwa (jak twierdzi Kreisig), nazwa Ćwików pochodzi od wiki, co znaczy po słowiańsku targ.

Wspomnieliśmy wyżej o pożarze z 1403 roku. Kilka wcześniejszych pożarów, mianowicie w latach 1328 i 1383, zniszczyły prawie do szczętu kościół Panny Maryi, postawiony przez hrabinę Bertę na początku XII wieku, tak iż część zachodnia tylko przy wieży zachowała dotąd jeszcze niektóre ślady budowy pierwotnej. Odbudowany kościół ucierpiał znowu w pożarze z r. 1403; wtenczas postanowiono odbudować częściowo świątynię większą i okazalszą niż dotychczasowa. W lipcu 1453 roku założono fundament chóru, o czym świadczy dochowany dotąd napis nad drzwiczkami po stronie południowej: Anno domini MCCCCLIII diebus mensis Julii fundumentum hujus chori inclioatum fuit. Budowa ta ukończoną została w r. 1470.

W tymże samym roku odkryto kopalinę srebra w Schneeberg, a właściciel jej, Marcin Romer, wzbogacony przez to odkrycie, części skarbów swoich na kaplicę swojego imienia i na drogocenne ozdoby kościoła P. Maryi użył. Pomiędzy klejnotami ofiarowanymi przez niego kościołowi, najdroższym zaiste był relikwiarz szczerozłoty, szafirami ozdobiony, zawierający w sobie cztery kawałki krzyża Św., z napisem serbskim, świadczącym o pochodzeniu od św. Heleny, cesarzowej, a który za znaczną sumę nabyty został r. 1479 przez Romera w Salzburgu i do kościoła Panny Maryi ofiarowany. Pozostał w nim, pomimo przejścia kościoła na luterski, aż do roku 1631. Wtedy Wallenstein, opanowawszy miasto Ćwikowo w czasie 30-letniej wojny, zagroził mu spaleniem, jeśli relikwii Romerowskiej nie pośle przez jego ręce cesarzowi Ferdynandowi jako dobrowolną ofiarę. Nie wiadomo, czy doszła ona do rąk cesarza i czy zachowuje ją dotąd skarbiec wiedeński.

Przed nabyciem tej relikwii jeszcze, bo w roku 1470, rodzina Romerów otrzymała od cesarza Fryderyka III szlachectwo i herb: dwa miecze rzymskie na krzyż, który na wielu miejscach wewnątrz kościoła, jakoteż w przyległych budowlach i na rynku, umieścili nowo uszlachceni, ale zdawna dobrze zasłużeni miastu mieszczanie. Marcin Romer był starszym w urzędzie miejskim od 1475 do 1483 r., w którym umarł. On to także zostawił kościołowi wspaniałą po sobie pamiątkę, to jest wielki ołtarz szafiasty, zamówiony za 1500 florenów u sławnego malarza Michała Wohlgemutha, mistrza Albrechta Dürera, a w którym podobno Adam Krafft rzeźby z drzewa wykonał. Bracia Marcina: Mikołaj (Niclas) i Jan (Hans) wraz z nim w Romerowskiej kaplicy pochowani.

Dlatego trochę przydłużej zatrzymaliśmy się nad rodziną Romerów (której imiennicy znajdują się także w Kurlandii i na Litwie), że oni to darowali dziś kościołowi Panny Maryi ów grób Chrystusowy, co go miał wyrobić nasz Wit Stwosz, a z powodu którego podaliśmy niniejszy opis miasta Ćwikowa, a raczej kościoła Panny Maryi.

Ale wracając do tego kościoła, na wpół skończonego w roku 1470, nie możemy pominąć średniowiecznej legendy ludowej, która z budowlą kościoła połączyła odkrycie kopalni srebra.

W biednej chacie, niedaleko skowronkowego młyna (Lerchenmühle), żył sobie człowiek, który posiadał trzy osły, i stąd przezwany był oślurzem. Biednym był wprawdzie, ale miłosiernym, bo z każdym rad był dzielić się własnym kęsem chleba. Osły zwykle pasły się na łące pod młynem, która dotąd zowie się oślą łąką. Jednej nocy, wśród okropnej nawałnicy, znalazła w chacie biednego oślarza przytułek i gościnność serdeczna upadająca pod znojem staruszka. Była to N. Panna. Wychodząc, podziękowała staruszka za gościnność obietnicą znacznych skarbów ziemskich. Oślarz, popędziwszy osły swoje na łąkę, czym prędzej wraca do chaty, ażali nie znajdzie już tam obiecanych skarbów; na próżno jednak szukał po wszystkich kątach do samego wieczora. Przed nocą wróciły potulne osły z zakrwawionymi pyskami. Zdziwiony i zafrasowany wielce oślarz zapala latarkę i śpieszy na łąkę, dla zbadania przyczyny kalectwa swych zwierząt; ale ledwie wstąpił na łąkę, sam kaleczy sobie nogę o coś ostrego, przypatruje się bliżej, a tu spod trawy błyszczą wszędzie niby srebrne kolce. „Panno Najświętsza!” - krzyknął - „otóż i skarb się znalazł!” i natychmiast biegnie do chaty i powraca z rydlem, pędząc przed sobą wszystkie trzy osły przykryte próżnymi worami. Dalejże do pracy aż do świtu, i tyle srebrnych kolców wykopuje, iż z pełnymi worami na osłach do chaty wraca. Tam, zrzuciwszy skarby swoje z osłów, przypatruje im się ciekawie i złożywszy ręce do modlitwy: „Dzięki Ci, Panno Najświętsza!” - zawołał - „dobry uczynek z nich zrobię. A najprzód taki kościół Ci wybuduję, nad który piękniejszego w całym kraju okolicznym nie będzie.” I spełnił oślarz (lub zrobiony), i po dziś dzień widzieć jeszcze można w kościele Panny Maryi w Ćwikowie godło jego, to jest bicze oślarza.

Cokolwiek bądź, część nowego kościoła została odbudowana w latach 1433–1470, a następnie ozdobiona kaplicami i ołtarzami przez Marcina Romera, właściciela nowo odkrytej kopalni srebra w Schneebergu.
W roku 1506 przystąpiono do murowania z kamienia ścian zewnętrznych w celu rozprzestrzenienia nawy kościelnej, o czym świadczy napis wewnętrzny na miedzianej tablicy, umieszczonej na zewnętrznej ścianie północnej przy chórze. Na gzymsie obok tej tablicy wyrzeźbiono z kamienia dziwaczną postać, podobną do drugiej, stanowiącej zamknięcie sklepienia w najstarszej części kościoła, pod wieżą. Są to trzy twarze z czterema oczami i obwisłą dookoła brodą, przykryte jednym kapeluszem — łączą więc cechy Światowida i Trygława, głównych bożków teogonii słowiańskiej.
Budowa nowego, rozbudowanego kościoła została ukończona dopiero w 1536 roku, w formie, jaką widzimy do dziś.

Wraz z rozpoczęciem tej budowy kościół wzbogacił się, dzięki hojności rodziny Romerów, o nową ozdobę — Grób Chrystusowy, rzeźbiony w drewnie (rysunek A).
Jest to sarkofag, podobny do grobu św. Sebalda w Norymberdze, o wymiarach: 9 łokci wysokości, 4½ długości i 2 szerokości. Składa się z trzech kondygnacji; nad czwartą wznosi się lekka wieżyczka, mieszcząca w ostrołukowych framugach posągi Najświętszej Panny i Ewangelistów, mierzące trzy ćwierci łokcia. Ściany dolnej i górnej kondygnacji zdobią bogate arabeski z liści i kwiatów. Wewnątrz wyższej kondygnacji spoczywa ciało Chrystusa, również wykonane z drewna, lecz widocznie późniejsze i mniej kunsztowne.
Środkową kondygnację otaczają postacie dwunastu śpiących strażników grobu, ukazanych w różnych pozach w półwypukłej rzeźbie. Napis na jednym z większych boków, wyrzeźbiony gotyckimi literami, głosi: Anno Domini MCCCCC und VII jur ist das Grab gemacht.
Pod jednym ze szczytów wyższej kondygnacji, na tarczy, znajduje się znak, który może odnosić się do głowy rodziny Romerów, Marcina, zmarłego w roku 1483.

W czterech narożach, między dolną a środkową kondygnacją, znajdują się cztery fantastyczne bestie trzymające tarcze — dwie już odpadły, jedna jest pusta, a czwarta ma znak i litery różniące się od tych na górnej tarczy (rysunek B).
Czyżby był to monogram nieznanego mistrza? Dawne opisy miasta Ćwikowa i kościoła Panny Maryi nie podają jego nazwiska. Dopiero w drukowanym przed kilkunastu laty opisie kościoła, przygotowanym przez miejscowego kustosza, po raz pierwszy pojawiło się nazwisko mistrza… Wita Stwosza.
Rzeczywiście, charakter postaci śpiących strażników przypomina figury płaczące wokół grobowca króla Kazimierza Jagiellończyka. Niektóre z nich są szczególnie dobrze oddane. Styl ozdób architektonicznych i arabesek przywodzi na myśl piękne zwieńczenie wielkiego ołtarza mariackiego w Krakowie.

Ale co oznaczają godła z literami M. II. na dolnej, a M. R. na górnej tarczy?
Pomimo przytoczonych domysłów, litery te nie wydają się związane z rodziną Romerów. Czyżby oznaczały dwóch uczniów jednego mistrza — Wita Stwosza?
Pytanie to można by rozstrzygnąć przez porównanie, a najwłaściwszym środkiem byłoby rozpowszechnienie wizerunku tego pomnika przez drzeworyty Tygodnika Ilustrowanego.

Grób Chrystusowy umieszczony jest w górnej kaplicy, do której prowadzą piękne, podwójne kręcone schody.
W roku 1833 rzeźba ta została poddana renowacji (na koszt jednego z Romerów) i pokryta gorzkim pokostem (Coloquintemvasser) dla ochrony przed szkodnikami.

Na koniec warto wspomnieć, choćby krótko, o obrazach Kranacha w kościele Panny Maryi oraz o nagrobkach z XVI i XVII wieku, spośród których najwspanialszy jest pomnik Karola von Bose z roku 1657, z prześliczną płaskorzeźbą z marmuru karraryjskiego autorstwa Gabriela Brunellego z Bolonii, przedstawiającą Jezusa w Ogrójcu.
Przy tej samej kaplicy rodziny Bose każdej niedzieli, po porannym nabożeństwie, rozdziela się bułki 26 ubogim — z funduszu pozostawionego przez Karola von Bose w wysokości 26 i 2/3 talara rocznie.
To skromniejszy, lecz pożyteczny datek obywatelski, obok wspaniałych zabytków fundowanych przez Romerów, wśród których znajduje się również rzeźba przypisywana dłutowi naszego Wita Stwosza.

Czas powstania:

1863

Słowa kluczowe:

Publikacja:

31.08.2023

Ostatnia aktualizacja:

10.04.2025
rozwiń
Fotografia przedstawiająca Opis Ćwikowa (Zwickau) Fotografia przedstawiająca Opis Ćwikowa (Zwickau) Galeria obiektu +3

Fotografia przedstawiająca Opis Ćwikowa (Zwickau) Fotografia przedstawiająca Opis Ćwikowa (Zwickau) Galeria obiektu +3

Fotografia przedstawiająca Opis Ćwikowa (Zwickau) Fotografia przedstawiająca Opis Ćwikowa (Zwickau) Galeria obiektu +3

Fotografia przedstawiająca Opis Ćwikowa (Zwickau) Fotografia przedstawiająca Opis Ćwikowa (Zwickau) Galeria obiektu +3

Załączniki

3

Projekty powiązane

1
  • Polonika przed laty Zobacz