Licencja: domena publiczna, Źródło: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego, Warunki licencji
Fotografia przedstawiająca Opis kościoła św. Teresy w Wilnie
Fotografia przedstawiająca Opis kościoła św. Teresy w Wilnie
Fotografia przedstawiająca Opis kościoła św. Teresy w Wilnie
 Prześlij dodatkowe informacje
Identyfikator: DAW-000162-P/139828

Opis kościoła św. Teresy w Wilnie

Identyfikator: DAW-000162-P/139828

Opis kościoła św. Teresy w Wilnie

W tekście opisany jest wileński kościół św. Teresy. Przypomniana jest pokrótce jego historia oraz kwestia ustawienia na mapie miasta, obok kaplicy ostrobramskiej. Przedstawiono również dokładnie, jak kościół prezentuje się w środku. Wymienione są także obrazy obecne w kościelem m.in. portrety fundatorów: Stefana Paca, Mikołaja Paca, Michała Pocieja oraz Marii Teresy, córki Ludwika XV i Marii Leszczyńskiej (Źródło: „Tygodnik Illustrowany”, Warszawa 1868, Seria 2, T:1, s. 146-147, za: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego).

 

Uwspółcześniony odczyt tekstu.

 

Kościół św. Teresy w Wilnie.

 

Ktokolwiek był w Wilnie podczas oktawy Opieki N. P. Maryi, ktokolwiek korzył się natenczas przed cudownym obrazem Bogarodzicy ostrobramskiej, ten pewnie zwrócił uwagę na piękny kościół św. Teresy, od którego bezpośrednio zależy ostrobramska kaplica. Byłby on niewątpliwie częściej opisywany, reprodukowany i zwiedzany, gdyby właśnie nie ta okoliczność, iż leży tuż przy tak słynnym miejscu, jak pomieniona kaplica. Sława jej i świętobliwa powaga, jakiej u pobożnych używa, zupełnie gasi, przytłumia, że tak powiemy, znaczenie kościoła, którego krótki opis zamierzamy podać naszym czytelnikom. Zresztą są i inne okoliczności, skutkiem których świątynia ta nie wydaje się taką, jakby się wydać gdzie indziej mogła. Zbudowano ją bowiem w czasie, kiedy hasłem „wszystkich budowniczych, nie tylko w Wilnie, ale i wszędzie, było: budować się jak najciaśniej i jak najgęściej”. Otóż i na kościele św. Teresy odbiło się piętno epoki, w której został wzniesiony. Niedość, że postawiono go przy ciasnej uliczce, trzebaż jeszcze było z dwóch stron połączyć go bezpośrednio z murami klasztornymi. To też na zewnątrz obejrzeć tylko można piękną facjatę i jedne z bocznych ścian, przylegających do ulicy Ostrobramskiej. Ścisła krytyka artystyczna, która, mówiąc nawiasem, zaczęła ostatnimi czasy zbyt śmiało na harc występować, nie oszczędzając nawet największych arcydzieł, powszechne uwielbienie budzących - ścisła, powiadamy, krytyka mogłaby strukturze tej facjaty to i owo zarzucić, a nawet odmówić jej miejsca w dziedzinie sztuki. Ludzie atoli bez żółci i ciężkiej erudycji utrzymują, że facjata ta jest bardzo piękną, nie dlatego, że tym lub owym warunkom sztuki odpowiada, ale raczej z przyczyny, że jest oryginalną. Przynajmniej piszącemu te słowa nigdy się z podobną spotkać nie zdarzyło. Uderza w niej przede wszystkim rażące przeciwieństwo barw - czarnej i jasnożółtej lub białej. Na światłem tle muru, obok podstaw i kapitelów z białego marmuru, odskakują kapitele, podstawy, gzymsy i frezy z czarnego szwedzkiego marmuru lub kamienia. Sprawia to efekt nie do opisania, nade wszystko zaś, jeżeli wpatrujemy się w tę facjatę w chwili, gdy ją słońce oblewa całym blaskiem swych promieni Przedstawia się ona zarazem wesoło i smutno, jasno i ponuro; jest niezaprzeczenie piękna, ale zarazem i nieco dziwaczna. Tak, dziwaczna, bo gdyby, zdaniem naszem, architekt poprzestał na samych tylko powyżej przytoczonych ozdobach architektonicznych czarnego koloru, rzecz by uszła. Ale tu nie dość, że front upstrzono jakimiś piramidami, lichtarzami i tym podobnymi ozdóbkami chylącej się do upadku sztuki, lecz zeszpecono go jeszcze herbem fundatora, umieszczonym u wierzchu facjaty. Herb na świątyni - nieprawdaż, że to pomysł nie arcyzgrabny. Gdyby to się stało w dzisiejszych czasach, powiedziano by: ot, fundator przez próżność wybudował świątynię; ale ludzi owej epoki niepodobna pomówić o brak pobożności, a nawet pokory religijnej. Przeszedłszy kilka stopni granitowych niewielkiego ganku, dostajemy się do wnętrza świątyni, jeżeli nie uderzającej powagą i majestatycznością, to natomiast jasnej i wesołej. Długość jej wynosi 51 łokci litewskich, szerokość zaś 21. Figurę ma prostokątną, z jedną wieżą, a raczej dzwonniczką, która niknie wobec takiego np. kolosu jak wieża świętojańska. Środkiem przebiega sześć par kamiennych arkad, z których dwie wspierają chór, do pozostałych zaś przystawiono poboczne ołtarze, a mianowicie: po prawej stronie św. Józefa, św. Piotra Apostoła i św. Jana Nepomucena, po lewej zaś N. Panny Szkaplerznej, św. Jana od Krzyża i św. Piotra Apostoła. Główny ołtarz murowany zdobią po bokach białe kolumny oraz cztery gipsowe posągi świętych. Pomiędzy nimi umieszczono duży obraz, wystawiający zranienie serca świętej Teresy. Czyjego jest on pędzla, nie mogliśmy się dowiedzieć ani z dzieł traktujących o Wilnie, ani z wizyt kościelnych, nam łaskawie przez Eustachego Tyszkiewicza udostępnionych. Nawiasem tu tylko wspomnijmy, że oprócz tego znajdują się tu nader ciekawe portrety, również niewiadomego pędzla: fundatora Stefana Paca, Mikołaja Paca, Michała Pocaieja oraz Marii Teresy, karmelitanki bosej, córki Ludwika XV, króla francuskiego, i Marii Leszczyńskiej. Po prawej stronie od wejścia znajduje się kaplica Pana Jezusa, wymurowana kosztem Pocieja w roku 1773, z niewielką kopułą i znowu z herbem Pociejów od zewnętrznej strony. Ba! Nie tylko herb, ale nawet znajdujemy tu mitrę z gałką pozłacaną. Postęp widoczny! Wewnątrz kaplicy zasługuje na uwagę sztukateria, wyobrażająca historię męki Chrystusa. Nad ołtarzem statua gipsowa św. Heleny z krzyżem i dwa anioły takież po bokach. Oprócz tego wewnątrz kościoła znajduje się innyPomnik, z bardzo uszkodzonym łacińskim napisem, z którego to tylko można wyczytać, że postawiony jest na pamiątkę Pawła i Maryanny Tołścikiewiczów, którzy za fundusz ofiarowany kościołowi obowiązują zakonników do mszy i egzekwij. Dzieje tego kościoła w kilku dadzą się zamknąć wyrazach. Założył go, wraz ze zniesionym przed kilkunastu laty klasztorem o. o. karmelitów bosych, w r. 1626 wspomniany wyżej Stefan Krzysztof Pac, podkanclerzy w. ks. lit., oraz Stefan i Ignacy Dubowiczowie, burmistrze wileńscy. Fundusz kościoła i klasztoru, podług wizyty 1804 r., wynosił 37 376 rs., przynoszących rocznego dochodu 1720 rs. W r. 1844 kościół oddany został świeckim księżom i zamieniony na parafialny. Na zakończenie dodać winniśmy, że parafia św. Teresy należy do najbogatszych w Wilnie, a nawet jest najbogatszą, z powodu cudownego obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej. Nad wszystko Zielone Świątki, jako epoka pielgrzymek do Kalwarii, liczne corocznie sprowadzają tu tłumy.

Czas powstania:

1868

Publikacja:

30.09.2023

Ostatnia aktualizacja:

21.06.2025
rozwiń
 Fotografia przedstawiająca Opis kościoła św. Teresy w Wilnie Galeria obiektu +2

 Fotografia przedstawiająca Opis kościoła św. Teresy w Wilnie Galeria obiektu +2

 Fotografia przedstawiająca Opis kościoła św. Teresy w Wilnie Galeria obiektu +2

Obiekty powiązane

1
Pokaż na stronie:

Załączniki

2

Projekty powiązane

1
  • Polonika przed laty Zobacz